Floyd

Ja tu tylko piszę...

najnowszepolecanepopularne

Efekty niespecjalne

Bękarty na obławie - Recenzja "Obławy" - Ja tu tylko RECENZUJĘ #3

Przyszłość grania - Ja tu tylko PISZĘ #2

Moje wrażenia ze Szlachetnej paczki - Ja tu tylko PISZĘ #3

Gry bez prądu - Eufrat i Tygrys

Gry bez prądu - Nie ufać nikomu - Dyplomacja

Gry bez prądu - Eufrat i Tygrys

Tysiące lat temu na żyznych ziemiach między Tygrysem a Eufratem narodziła się zupełnie nowa cywilizacja. Na terenach Mezopotamii po­wstała kultura, która przetrwała tysiące lat. Wynaleziono matematykę, astronomię i rozwinięto żeglarstwo. Właśnie w tej rzeczywistości rozgrywa się akcja gry Eufrat i Tygrys, a każdy z graczy wciela się w rolę przywódcy jednego z nie­zależnych królestw.

Już na początku gra zaskakuje jakością wykonania. Ko­lorystyka planszy nawiązuje do czasów, których dotyczy tematyka gry. Cieszących oczy. wykonanych z drewna lub twardej tektury elementów jest mnóstwo, co powoduje, że cały „zestaw” do gry jest dość ciężki. To nie jest karcianka, którą możemy zabrać ze sobą na spontaniczny wypad do pubu.

czytaj dalejFloyd
18 maja 2013 - 09:31

Gry bez prądu - Nie ufać nikomu - Dyplomacja

Dyplomacja jest jak szachy. Zero losowości, prostota zasad, ogromna złożoność i kilku­nastogodzinne partie. Porównanie do gry planszowej wszech czasów jest być może na wyrost, lecz nie ulega wątpliwości, że Dyplomacja to klasyka mająca swoich miłośników.

czytaj dalejFloyd
15 maja 2013 - 23:51

Gry bez prądu - prosto, krótko i przyjemnie

Jedyne pociągi, które kojarzą mi się z tymi okre­śleniami to te z planszówki. Trudno znaleźć amatora gier bez prądu, który nie grał nigdy w którąś z licznych wersji Ticket to Ride. Nic w tym spe­cjalnie dziwnego, ponieważ seria jest powszechnie łubiana - pierwsza odsłona, rozgrywająca się na mapie USA została wybrana grą roku 2004. Można ją ponadto znaleźć nie tylko na półkach sklepów specjalistycznych.

czytaj dalejFloyd
13 maja 2013 - 23:38

Jak być idiotą? - Sacha Baron Cohen

Sacha Baron Cohen - urodzony 13 października 1971 roku, angielski komik (stand-up), pisarz, aktor. Absolwent Cambrid­ge University, szerszej publiczności znany dzięki czterem fikcyjnym postaciom, które stworzył: Ali G, Borat i Bruno i Dyktator. Ludzie, którzy występują w jego projektach, są z reguły nieświadomi tego, iż są ich częścią. Wszystko to w prześmiewczym klimacie, by ukazać absurdy naszej codzienności. Bullshit! - czas na prawdziwy komentarz dojego twórczości.

czytaj dalejFloyd
11 maja 2013 - 23:31

Drugie życie LEGO

LEGO to już nie tylko klocki. Obecnie to również niesamowita platforma konstrukcyjna dla młodych adeptów robotyki. Powstałe niedawno zestawy LEGO Mindstorms, dają użytkownikom nieskończone możliwości budowy naj przeróżniejszych maszyn.

Współcześni studenci należą do poko­lenia dzieci wychowanych w znacz­nym stopniu na zabawkach. Jedy­nie nieliczni dużo czasu poświęcali klasyce gier komputerowych, jak choćby Deluxe Ski Jump 3y Heroes of Might and Magic III czy FIFA 98. Zdecydowana większość natomiast spędzała czas na świeżym powietrzu lub bawiąc się owy­mi zabawkami. Do najpopularniejszych z nich należały niewątpliwie klocki LEGO.

czytaj dalejFloyd
8 maja 2013 - 00:48

Ja, czyli kto?

Bodźce, sygnały, miliony informacji, dziesiątki spraw do załatwienia, setki ludzi... Współczesny świat to plątani­na, w której trudno się odnaleźć. Aby ułatwić sobie to zadanie, nauczyliśmy się upraszczać i kategoryzować. Nowe bodźce i informacje spro­wadzamy do tego, co już znamy. W konsekwen­cji dzielimy otaczających nas ludzi na przyjaciół i wrogów, autorytety i idiotów, imprezowiczów i nudziarzy, hipsterów i dresiarzy... Potrafimy do jednego słowa sprowadzić całą złożoną oso­bowość człowieka.

czytaj dalejFloyd
7 maja 2013 - 00:56

Wyczerpujące oczekiwanie

Oczekanie to dość wyczerpujący stan, a żyjemy w czasach, w których wiecznie musimy na coś czekać. Czekamy na telefon, list, wiadomość, nowy sezon serialu. Jest to męczące głównie z tego powodu, że wciąż wydaje się nam, że tracimy przez to czas, którego ciągle mamy za mało. Zniecierpliwieni, nic potrafimy zdystansować się do niektórych spraw oraz zwyczajnie zaak­ceptować takiego, a nie innego stanu rzeczy.

czytaj dalejFloyd
4 maja 2013 - 20:43

Dasz się ponieść? - magia koncertów

Wydawać by się mogło, że dzisiejsze cza­sy dla kultury kryzys, a przy­najmniej dla obcowania z nią na żywo. Rozwój Internetu i nowinki techniczne pozwoli­ły wielu osobom na ograniczenie kontaktu z oto­czeniem do niezbędnego minimum. Po co mie­libyśmy iść do biblioteki, kina czy teatru, skoro możemy zrobić wszystko w domowym zaciszu? Książki, a właściwie ebooki, można ściągnąć na tablet, filmy obejrzeć na jednej z licznych dar­mowych witryn internetowych, a muzyki wysłu­chać za pośrednictwem YouTube czy Spotify. Na szczęście dla nas i dla przyszłych pokoleń, kultu­ra łatwo się nie poddaje i dzielnie walczy z nara­stającym zanikiem kontaktów międzyludzkich. Jej najlepszym orężem są zdecydowanie wszel­kiego rodzaju koncerty.

czytaj dalejFloyd
30 kwietnia 2013 - 23:57

Seks? Przereklamowane

Kształtna, skąpo ubrana brunetka rekla­mująca trumny? Czemu nie! Naga mo­delka, namawiająca hasłem „Chroń swojego buraka" do zakupu herbicydu „Akord”? Proszę bardzo! Zarabianie brudnego szmalu na kojarzeniu wszystkiego z seksem to przykład cy­nizmu lub, co gorsza, bezmyślności (matki zła), który mnie przerasta. W takiej reklamie nie ma miejsca na promocję jakichkolwiek obiektywnych walorów produktu - dostaję jasny komunikat, że reklamodawcy zależy wyłącznie na grze najniż­szymi instynktami i ordynarnej manipulacji moimi decyzjami zakupowymi.

czytaj dalejFloyd
30 kwietnia 2013 - 00:11

Zmiksowany jazz, czyli po co tworzyć skoro można przetworzyć

Ostatnimi czasy wielu artystów zabrało się za jazz. W ciągu ostatnich kilku lat różni wykonawcy zdobyli popularność, fanów, a także zaskarbili sobie przychylność kry­tyków (chociaż jak wiemy, zdanie tych ostatnich wcale nic musi interesować wziętych muzyków). Mowa tu oczywiście o rodzaju, który w mediach został określony jako „future-jazz”, charakteryzu­jący się użyciem brzmień elektronicznych i więk­szą ilością improwizacji całego zespołu. Rozwój tego nurtu wyodrębnił zróżnicowane podejścia i sposoby tworzenia, ale wszystkie można wrzucić do worka z etykietą „nu-jazz”, to znaczy połącze­nie klasycznej formy z elementami zupełnie od­rębnych stylów.

czytaj dalejFloyd
28 kwietnia 2013 - 23:53