Gambrinus

Szara owca w świecie gier

najnowszepolecanepopularne

Gamescom 2010 - targi od innej strony

Gamescom 2010 - dziewczyny targów w drugim podejściu

Gamescom 2010 - poranna szarża

Gamescom 2010 - bliskie spotkanie ze Space Marine

Gamescom 2010 - dziewczyny targów

Gamescom 2010 - cisza przed burzą

Gamescom 2010 - targi od innej strony

W szale przeglądania co ciekawszych propozycji rozstawionych w halach i zaliczania prezentacji gier z najwyższej półki z łatwością można przegapić drobne targowe ciekawostki. Mam nadzieję, że poprzez mocno subiektywny wybór takich migawek poczujecie lepiej niepowtarzalny klimat gamescomu.

czytaj dalejGambrinus
19 sierpnia 2010 - 15:23

Gamescom 2010 - dziewczyny targów w drugim podejściu

Ostatni post prezentujący niewielki ułamek hostess spotkał się ze słusznym zainteresowaniem. Część z Was jednak bardzo szorstko oceniła urodę niemieckich dziewczyn. Być może druga paczka zdjęć zmieni Wasze niepochlebne podejście. Niestety, jedne z najładniejszych okazów znajdowały się w strefie objętej zakazem fotografowania. Szkoda, szkoda... Czekamy na komentarze!

czytaj dalejGambrinus
19 sierpnia 2010 - 13:45

Gamescom 2010 - poranna szarża

Środa na targach gamescom 2010 była dniem prasowym, stąd zaliczenie najważniejszych otwartych prezentacji nie nastręczało trudności. Dziś zaś przebrnięcie przez skłębiony tłum momentami graniczy z cudem. Od momentu otwarcia bramek równo o 10:00 do hal wlała się istna fala graczy. Niektórzy z nich czekali kilka godzin, aby zapewnić sobie szybki start. Nic dziwnego, że po przekroczeniu progu gamescom 2010 wielu z nich nie kryło swego entuzjazmu.

czytaj dalejGambrinus
19 sierpnia 2010 - 12:56

Gamescom 2010 - bliskie spotkanie ze Space Marine

W tym roku w kwestii hostów THQ okazało się bezkonkurencyjne. Nawet roznegliżowane dziewczyny nie zebrały tyle uwagi co potężny Space Marine, monumentalnie przemierzający hale targów gamescom 2010. Wpadłem na niego po raz kolejny a efekt bliskiego spotkania możecie podziwiać w galerii. Na tle Space Marine'a pozostali przebierańcy wypadli naprawdę blado...

Obrazki momentami rozmazane - wziął mnie chłop z zaskoczenia...

czytaj dalejGambrinus
18 sierpnia 2010 - 15:50

Gamescom 2010 - dziewczyny targów

Według popularnego stereotypu, Niemki - łagodnie mówiąc - nie należą do najbardziej reprezentatywnych okazów płci pięknej. Czy jest tak faktycznie można przekonać się na targach gamescom 2010, gdzie niemieckie hostessy bardzo skutecznie przyciągają uwagę licznych dziennikarzy. Efekt moich wnikliwych obserwacji oglądniecie w galerii. Oceńcie sami!

Druga część na stronie pojawi się już niebawem.

czytaj dalejGambrinus
18 sierpnia 2010 - 13:34

Gamescom 2010 - cisza przed burzą

Dotarliśmy! W strugach deszczu  z samego rana dobrnęliśmy na gamescom 2010. Naszą wizytę rozpoczęliśmy oficjalnie szybkim zwiadem, aby jak najszybciej zorientować się w prezentowanych przez wystawców niespodziankach. Szybki rzut okiem wystarczył aby być całkowicie pewnym - czeka nas dużo ciężkiej, ale satysfakconującej roboty. Wśród wystawianych otwarcie tytułów już zdążyliśmy wypatrzyć takie perełki jak PES 2011, Gothic 4, Diablo III.. Oczywiście najciekawsze prezentacje będą odbywać się za zamkniętymi drzwiami (na których nas nie zabraknie) - jeszcze dziś możecie się między innymi spodziewać pierwszych tekstów o najnowszej odłosnie Assassin's Creed, drugiej części świetnego RPGa Dragon Age oraz wyczekiwanej kontynuacji sagi Heroes of Might & Magic.

Na razie jednak w halach panuje umiarkowany spokój - targi są otwarte tylko dla mediów i dopiero jutro gamescom otworzy swoje podwoje dla zwiedzających. Dzięki temu jest okazja przyjrzeć się prezentowanym publicznie tytułom bez przebijania się przez tłumy graczy. Polowanie na ciekawe kadry w pewien sposób uwieńczone zostało sukcesem: już kilka metrów od pomieszczeń socjalnych wpadliśmy na samego Ezio ;). Jeszcze lepiej zaprezentowali się przedstawiciele uniwersum Warhammera 40k. Dwaj Space Marines wyglądali kapitalnie i zebrali na sobie w pełni zasłużoną uwagę. Tylko R2D2 z innej bajki...

W kwestii samych gier udało nam się na chwilę usiąść przy nowym Gothiku - wersja na PC prezentowała się całkiem sympatycznie. Stojące nieopodal Xboksy cieszyły się mniejszą popularnością. Z pewnością dziennikarzy odstraszył nierówny framerate i okrutna pikseloza... Mamy szczerą nadzieję, że za nieciekawą jakość obrazu odpowiadają źle skonfigurowane monitory...  Grze przyjrzymy się bliżej w nadchodzących dniach, teraz cieszcie oczy amatorskimi zdjęciami prawdziwej rozgrywki (potworów niestety brak)!

Powoli wchodzimy w typowy targowy rytm: chłopaki rozchodzą się na pokazy, w wolnych chwilach obczajając ciekawsze prezentacje w halach a i ekipa tvgry.pl nie śpi. Trzymajcie rękę na pulsie -  jest na co czekać!

czytaj dalejGambrinus
18 sierpnia 2010 - 10:34

Historia w grach (i poza nimi)

Twórcy gier komputerowych chętnie sięgają po inspirację do historii – niestety, z maniakalnym natręctwem upodobali sobie kilka popularniejszych fragmentów ludzkich dziejów. Stąd ciężko nam opuścić fronty II Wojny Światowej, średniowiecznie zamczyska czy realia feudalnej Japonii. Całe szczęście historia wkracza odważniej również w gatunki poza strategiami. Prezentacja włoskiego renesansu w Assassin’s Creed II to bardziej porywająca wizja niż większość fantastycznych i udziwnianych na siłę światów. Nie wspominając już o mocnych historycznych korzeniach w wielu strzelaninach FPP. Ta sytuacja o tyle mnie cieszy, że jeszcze 10 lat temu nic nie wskazywało, aby w tym gatunku możliwe było pokonanie dziwacznych schematów wytyczonych przez tuzy gatunku jak Doom, Duke Nukem 3D czy Quake.

czytaj dalejGambrinus
12 sierpnia 2010 - 16:08

Podróż pełna przykrych niespodzianek

Gambrinus ocenia: Red Dead Redemption
80

 Red Dead Redemption. Potężna, najważniejsza premiera pierwszej połowy 2010 roku. Średnia ocena na GameRankings – niemal 95 procent. Całkiem nieźle jak na grę o licznych niedoróbkach i drastycznych depresjach gameplay-u.

Nie ukrywam, w pierwszych godzinach gry i ja zachłysnąłem się niesamowitą atmosferą wymierającego Dzikiego Zachodu, wolnością przemierzenia spalonych słońcem ziem, mocno zarysowanymi postaciami i wciągającą fabułą. Jednak na etapie, kiedy niejeden gracz niemal moczył sobie spodnie słuchając rzewnej i przaśnej pioseneczki w trakcie wojaży po Meksyku, ja usilnie ukrywałem – sam przed sobą – mimowolny odruch ziewania.

czytaj dalejGambrinus
6 sierpnia 2010 - 15:16

Złe dobrego początki

Stęchły powiew nostalgii jeszcze mi nie odpuścił. Niestety.

W czasach przedpotopowych, z punktu widzenia gracza ciupiącego regularnie na dwóch konsolach w całe spektrum gatunkowe elektronicznej rozrywki, mój pogląd na gry był srodze ograniczony. Na solidnym C-64 znałem tylko produkcje polegające na skakaniu, strzelaniu i kierowaniu pojazdami zlepionych z ogromnych pikseli. Odkrycie, do którego doszło parnego letniego dnia (a przynajmniej jak sobie to wyobrażam), można porównać jedynie do iście męskiego odkrycia, że kobieca pierś nie tylko do karmienia dzieci się nadaje (oj, nie...). Zawroty głowy, niemota, otumanienie. Tak też się czułem, kiedy w me ręce wpadł numer tajemniczej gazety (a nie … czasopisma), zwącej się z lekka pretensjonalnie Światem Gier Komputerowych. Rozwarte strony ŚGK kusiły licznymi tajemnicami, nowinkami i wręcz niewyobrażalnymi podnietami wirtualnego świata. Mój wąski horyzont został poszerzony zbyt nagle przez co niezdrowe podniecenie nie zeszło ze mnie przez dobrych kilka godzin.

czytaj dalejGambrinus
3 sierpnia 2010 - 16:32

Wojna już nigdy nie była tak zabawna

Nie jestem na czasie.

Więcej niż połowa redakcji wdała się w dyskusję o najnowszym tworze Blizzarda, ja zaś rozsądnie nawet nie próbowałem StarCrafta II odpalić na przedpotopowym (czteroletnim), przegrzewającym się niemiłosiernie monstrum. Stąd argumentów z mojej strony brak i co najwyżej podrzucone screeny mogę pooglądać bądź to przez ramię na monitor kolegów z tvgry zerknąć (i aby fala zazdrości mnie nie zalała czym prędzej wzrok odwrócić).

Bieda mej pecetowej teraźniejszości regularnie w ten sposób podsyca ogień nostalgii do prostszych czasów, kiedy to nie odczuwałem zbyt mocno presji technologicznego wyścigu. Jak dla wielu z pokolenia wczesnych lat 80., ucieleśnieniem tęsknoty do minionych lat stała się poczciwa Amiga (w moim wypadku – model 600). Na ten dopakowany całym 1 MB RAMU majstersztyk ukazała się całkiem słuszna liczba tytułów z górnej półki. Moją dziecięcą uwagę oczywiście przyciągnęły głównie brutalne mordy, eksplozje i litry rozpikselizowanej krwi. Nic dziwnego, więc, że to Cannon Fodder trafiło w moje gusta już od momentu położenia trupem pierwszego wrogo nastawionego ludka.

czytaj dalejGambrinus
30 lipca 2010 - 16:00