A miało być tak kozacko... czyli kilka słów o Kozakach 3 po premierze - Satyr - 23 września 2016

A miało być tak kozacko... czyli kilka słów o Kozakach 3 po premierze

Nie jestem fanem tej serii... ba, powiem nawet więcej, nie grałem w żadną z poprzednich odsłon. Niemiej jednak słyszałem o nich wiele dobrego i dlatego też za namową kolegów postanowiłem kupić Kozaków 3 wyłącznie do rozgrywki wieloosobowej. W dniu premiery ruszyliśmy dumnie do najbliższego sklepu, w którym sprzedają gry. Do swojego egzemplarza każdy z nas dostał tematyczną podkładkę pod mysz. Mały gest ale cieszy, bo przecież każdy lubi dostawać takie dodatki, zwłaszcza jeśli są darmowe. Wychodząc ze sklepu w dobrych humorach pożegnaliśmy się słowami "no to do zobaczenia w grze". Wróciłem do domu, rozpakowałem pudełko, wrzuciłem płytę do napędu i wtedy się zaczęło...

I nie mówię tu wcale o grze a o początku problemów, które od 2 dni uniemożliwiają swobodną rozgrywkę wieloosobową. No ale po kolei. Na początku gry w ogóle nie dało się zainstalować, a wszystko przez opóźnioną na Steam'ie premierę. Czekaliśmy więc... nasza cierpliwość została wynagrodzona dopiero po godzinie 22, wtedy to bowiem w końcu udało się grę zainstalować i odpalić. Radość jednak nie trwała długo, bo okazało się, że tryb multiplayer po prostu nie działa. Postanowiliśmy poczekać jeszcze trochę ale ostatecznie odpuściliśmy tuż po godzinie 23.

Próby zabawy podjęliśmy dnia następnego, wtedy "multi" ruszyło ale i tak czekała na nas bardzo brzydka niespodzianka. Losowe wywalanie graczy, zawieszanie postępów w grze czy rozłączanie się serwerów to tylko wierzchołek góry lodowej problemów nowych kozaków. Tryb wieloosobowy jest okropnie zbugowany... i to nawet w takich podstawowych kwestiach jak lobby czy interfejs. Lobby zacina się zarówno przy używaniu scrolla jak i przy zwyczajnym przesuwaniu listy graczy i pokojów w górę bądź w dół. Co sprytniejsi powiedzieli by tu "wyszukaj dany pokój po nazwie albo niech kolega zaprosi cię do gry". Mieli by oczywiście rację, tyle że Kozacy 3 nie oferują takiej możliwości. Listy graczy i pokojów w lobby są ale właściwie nie da się ich w żaden sposób wykorzystać. Nie ma tu szybkiego wyszukiwania pokoju po nazwie albo po adresie IP jego twórcy. Nie da się też wyszukać konkretnego gracza, a nawet jeśli wypatrzymy go na liście w lobby to i tak nie da się go w żaden sposób zaprosić. Tak, nie można tego zrobić ani przez lobby gry wieloosobowej ani przez interfejs Steam'a. Po prostu czekamy, aż kolega, z którym chcemy pograć "przescrolluje" listy pokojów, znajdzie ten nasz i do niego dołączy. A gdy to się uda spotkamy się z kolejną kłodą rzuconą pod nogi...

Z początku grę wieloosobową dało się rozpocząć tylko w 7 osób. Zostało to szybko poprawione ale nadal czekają na nas niespodzianki. Wybranie poziomu trudności SI albo zamknięcie slotu na nią bądź slotu na gracza graniczy z cudem. Rozwijane okienko opcji po kliknięciu samo się zamyka, a zatem pozostaje klikanie z prędkością światła "na pałę" i liczenie na to, że w końcu się uda. Wszystko oczywiście utrudniają przypadkowi gracze, którzy wchodząc do naszego pokoju zapełniają sloty, które my próbujemy wyłączyć. Więc zanim to zrobimy, to trzeba jeszcze takiego gracza wyrzucić. No chyba, że będzie na tyle miły i sam odejdzie z pokoju. Taka zabawa może trwać od kilku do kilkunastu minut, a przecież wystarczyłaby opcja ustawienia prywatnego pokoju i już byłoby troszkę łatwiej, prawda? Cóż... tej opcji również nie ma.

Felerne lobby, felerne listy i cholerne scrollowanie! Nie przeskalowali nawet tła z menu głównego gry (powiększona winieta po prawej).

Kolejnym "smaczkiem" jest problem z wystartowaniem gry, kiedy jeden z graczy ustawi swój kolor na pomarańczowy. To jednak da się łatwo obejść, wystarczy bowiem, że dana osoba zmieni kolor gracza. Jednak grając z przypadkowymi ludźmi zdarza się trafiać na "śmieszków", którzy specjalnie ten kolor wybierają i utrudniają rozpoczęcie zabawy. No ale w końcu uda się grę odpalić i rozpocząć upragnioną rozgrywkę. W tym miejscu pojawiają się problemy wymienione na początku tego tekstu. Losowe wywalanie graczy czy rozłączanie serwerów sprawia, że powyżej opisaną drogę do odpalenia rozgrywki wieloosobowej trzeba pokonywać od początku. Nawet gdy nie uświadczymy tego rodzaju anomalii to gra potrafi jeszcze płatać figle blokując możliwość zaznaczania jednostek albo wstrzymując postępy w wydobywaniu surowców i gromadzeniu żywności. Niestety wtedy również wszystko odpalać trzeba od początku.

Powiem szczerze, nie wiem jacy Kozacy 3 są w trybie dla jednego gracza ale patrząc na tą produkcję przez pryzmat gry wieloosobowej to twórcom należy się potężne batożenie. Bez owijania w bawełnę, wygląda to tak jakby tryb "multi" w ogóle nie był testowany. Przestrzegam wszystkich, którzy jeszcze nie kupili gry i zamierzają to zrobić głównie dla gry sieciowej. Poczekajcie lepiej, aż sytuacja się ustabilizuje i "popaczują" to wszystko, bo na chwilę obecną za te 80 złotych można zaserwować sobie nie fajną zabawę a solidną porcję irytacji i zażenowania.

Kozacy niewątpliwie mają swój urok ale przy tylu błędach...

Gry oceniał nie będę, bo jak wspomniałem "singla" nie ruszam, a w ocenianiu samego trybu sieciowego nie bardzo widzę sens. W każdym razie, gdy kończę pisać ten tekst jest dzień 22 września 2016 roku, kilka minut po godzinie 22 i na tę chwilę tak właśnie wygląda wieloosobowa "gra' w Kozaków 3, dwa dni po premierze gry. Światełkiem w tunelu wydają się być obietnice, że w ciągu kilku dni te najbardziej uciążliwe błędy zostaną naprawione, a potem przyjdzie kolej na te pomniejsze. Mam nadzieję, że rzeczywistość pozytywnie zweryfikuje te deklaracje i że Kozacy 3 nie będą kolejną produkcją, która będzie łatana miesiącami aby w końcu można było w nią normalnie zagrać.

Grafika mat. własne (screeny z gry)
oraz www.polygon.com (obraz nr 1)

- SATYR 

Satyr
23 września 2016 - 11:37