2017 - filmy na które nie wiesz że warto czekać - fsm - 31 grudnia 2016

2017 - filmy, na które nie wiesz, że warto czekać

Nie samymi filmowymi megahitami człowiek żyje. Na GOLu możecie znaleźć zestawienie najbardziej oczekiwanych produkcji w nadchodzącym roku, ale tam eJay i ja skupiamy się na tych naprawdę wielkich, wystrzałowych markach. Spragnionych czegoś ciut mniej oczywistego, zapraszam tu - oto lista przyszłorocznych premier filmowych, na które nie wiecie, że czekacie. No, przynajmniej niektóre z nich takie są. Zapraszam!

La La Land - 20 stycznia

Twórca rewelacyjnego filmu Whiplash znowu w muzycznym temacie, choć przewrotnie... Oto musical i komedia romantyczna w jednym, jak za dawnych dobrych, złotych hollywoodzkich czasów. La La Land już został okrzyknięty jednym z najlepszych filmów minionego roku, więc ja po prostu przypominam o jego rychłej polskiej premierze.

Split - 20 stycznia

M. Night Shyamalan nadal w formie? W 2015 roku Wizyta udowodniła, że jak pan reżyser chce, to pan reżyser może. W najnowszym filmie James MacAvoy ma 23 osobowości i podobno ta pełna napięcia opowieść znajduje bardzo satysfakcjonujący finał.

The Discovery - styczeń

Romans i sci-fi w jednej paczce, która może nie byłaby jakoś wielce interesująca, gdyby nie dwie rzeczy. Fabuła brzmi ciekawie (akcja filmu toczy się rok po naukowym potwierdzeniu istnienia życia pozagrobowego), a reżyser ma na koncie dobrą produkcję w podobnym klimacie (Czworo do pary).

John Wick 2 - 10 lutego

Gdy Keanu Reeves wcielał się w Johna Wicka, niewielu spodziewało się tak dobrego, krwawego filmu sensacyjnego. A gdy już się takim okazał, miło będzie powitać w kinach kontynuację. John Wick znowu nie pali się do roboty, ale robota sama go znajduje i będzie trzeba zabijać.

Free Fire - ? (niedawno był to marzec)

To kolejna produkcja z 2016 roku, która jeszcze nie doczekała się premiery nad Wisłą. Twórca High-Rise i Turystów wpakował kilka wybuchowych postaci do jednego magazynu i kazał im do siebie strzelać, a wszystko umieścił w latach 70-tych. Świetna obsada, czarny humor i pozytywne recenzje. Chcę to w kinie!

The Belko Experiment - marzec

James Gunn to dla wielu przede wszystkim reżyser Strażników galaktyki. Ale t też facet, który w wolnym czasie współtworzy filmy nie pasujące do rodzinnego oglądania przy świątecznym stole. Oto biurowiec pewnej korporacji, w którym rozbrzmiewa tajemniczy głos nakazujący pracownikom wzajemne mordowanie się. Krwawa rozrywka.

The Circle - kwiecień

Ten film można sprzedawać hasłem "Tom Hanks jako zła hybryda Steve'a Jobsa i Marka Zuckerberga chce podbić ludzkość". Nawet jeśli jest to naciągane, brzmi dobrze. The Circle to ekranizacja powieści, w której młoda pracownica odpowiednika Google'a dowiaduje się rzeczy, których wiedzieć nie powinna.

Król Artur: Legenda miecza - maj

Po sukcesie (no, umiarkowanym) dwóch części Sherlocka Holmesa, Guy Ritchie znowu bierze na warsztat znaną historię i wywala ją na lewą stronę. Ten pełen akcji, efektów i magicznych stworów nowoczesny rzut oka na legendę arturiańską wygląda zaskakująco dobrze.

Baby Driver - sierpień

Każdy film Edgara Wrighta to wydarzenie, więc z tym nie może być inaczej. Baby Driver to historia speca od samochodowych ucieczek, który zostanie wrobiony w skazany na porażkę napad. Kryminalna komedia z Kevinem Spaceyem, Jamie'em Foxxem, Jonem Hammem i Jonem Bernthalem? Poproszę!

The Snowman - 13 października

Reżyser szwedzkiego Pozwól mi wejść i Szpiega ekranizuje kryminał Jo Nesbo i obsadza w głównej roli Michaela Fassbendera. To dla wielu (dla mnie też) wystarczający powód, by pamiętać o Bałwanie i wyczekiwać jego premiery.

Kingsman: Złoty krąg - październik

Pierwotnie kontynuacja jednej z najlepszych szpiegowskich historii spod znaku "czysta rozrywka" miała pojawić się w lutym, ale studio dało twórcom więcej czasu na dopracowanie filmu. I ja nie mam nic przeciwko temu. Nie wiem, dokąd zabierze nas fabuła, ale jestem bardzo ciekawy Julianne Moore w roli głównego złoczyńcy.

Annihilation - ?

To nowy film Aleksa Garlanda, doświadczonego scenarzysty, który niedawno zaczarował świat swoim reżyserskim debiutem Ex Machina. Annihilation to kolejna fantastyka naukowa tym razem na bazie powieści. Mąż pani biolog znika, więc kobieta zapisuje się do zespołu naukowców udającego się na niebezpieczną wyprawę wgłąb tajemniczej strefy, gdzie dzieją się rzeczy niestworzone.

Bright - ?

Czy David Ayer (po Legionie samobójców) idzie tą samą drogą, co Duncan Jones (po Warcrafcie)? Nowe filmy obu panów trafią na platformę Netflix. Bright to film Ayera, który ma być najdroższą produkcją streamingowego giganta. Tematyka - fantasy i nieco sci-fi. Główne role - Will Smith i Joel Edgerton. Moje zainteresowanie - wysokie!

Okja - ?

Na koniec jeszcze jedna potencjalna perła tworzona dla Netfliksa. Okja to masywny stwór będący najlepszym przyjacielem małej Miji, a zł korporacja już wyciąga łapska po tytułową kreaturę. Reżyseruje twórca Snowpiercera, a jedne z głównych ról zagrają Jake Gyllenhaal i Tilda Swinton.

Na tym chwilowo kończy się ta lista, choć z czasem na pewno pojawi się sporo nowych, obiecujących tytułów. Podobno w 217 roku na ekrany ma wejść nowy film Darrena Aronofsky'ego (Mother), zaczyna się także mówić o pozbawionym tytułu (póki co) filmowo-modowym projekcie Paula Tomasa Andersona. Cokolwiek to będzie, warto czekać! Dorzucicie coś?

fsm
31 grudnia 2016 - 12:12