Konsola prawie jak PSP - Fulko de Lorche - 25 sierpnia 2010

Konsola prawie jak PSP

Synek Fulko od jakiegoś roku stał się maniakiem gier. Wasz ulubiony felietonista początkowo cieszył się z tego stanu rzeczy - "geny taty, niedaleko pada jabłko od jabłoni" - myślał z dumą. Zadowolenie przerodziło się jednak dość szybko w lekkie zniecierpliwienie, a potem już poważne wkur..zenie, bo co sobie Fulko chciał zagrać, to nie mógł. Smarkacz wisiał co rusz na konsoli. Co było cholera robić, wyrwać z rąk pada i sprać gówniarza? Nie, prawdziwy gracz tak nie robi. Tata kupił synkowi przenośną konsolę.

Konsola się nazywa RMVB MP8000 (albo MP5 Player, choć pod tą nazwą kryje się też wiele innego złomu), wygląda jak PSP i jest tak naprawdę sprzętowym emulatorem gier z NES-a i GBA. Fulko nie wie, jak na taki stan rzeczy zapatruje się Sony, ale w kwestii obudowy zrzynka z PSP jest ewidentna, by nie powiedzieć stuprocentowa. Design jednak to nie wszystko - plastiki są gorsze, przyciski lekko rozklekotane, a analog - pożal się Boże - prawie nie odbija i o precyzyjnym sterowaniu w grach można zapomnieć. W dwóch słowach - typowa chińszczyzna.

Co by jednak złego nie powiedzieć o obudowie, sam wyświetlacz sprawia dobre wrażenie - duży format, ostry obraz, soczyste barwy - czego chcieć więcej? Oprócz emulacji gier konsolka posiada funkcje typowe dla współczesnej, dobrej komórki: zegarek, alarm, dyktafon, kalendarz, aparat cyfrowy, mp3 player, odtwarzacz plików video, czytnik plików tekstowych, radio fm itd. Muzykę w RMVB MP8000 można słuchać przez głośniczek (słabiuśki, jak w pierwszym PSP) lub słuchawki, a sam sprzęcik można podłączyć do telewizora. Tylko po co. Może wiecie? Fulko nie wie.

Synek połknął haczyk. Bawi się swoją nową konsolką, a Fulko w końcu ma do swojej własnej dyspozycji poczciwego X-a.

W kwestii gier jest tak, jak wasz mistrz pióra wspominał - konsolka emuluje gry z NES-a i GBA. Fabrycznie wgranych jest kilkanaście tytułów - niewiele i generalnie słabizna, szczególnie ta  z NES-a. O lepsze hiciory trzeba się zatroszczyć samemu. Sugeruje to zresztą sam producent, dołączając do zestawu kabel USB i... kartkę z linkami do stron internetowych z ROM-ami. To się nazywa full serwis, he he...

Co by nie powiedzieć, jeśli chcecie zrobić prezent komuś, kto lubi gry, a nie ma konsoli i nie jest zbyt wybredny, to RMVB MP8000 jest artykułem naprawdę godnym polecenia. Tym bardziej, że można go kupić za równowartość pięciu "Finlandii", które raz w sezonie możecie sobie odpuścić. Daleko mu wprawdzie do maszynek rządzących na rynku, ale z drugiej strony - klasyka nadal rządzi! Acha, Fulko znalazł w instrukcji info, że konsolka obsługuje też format 64-bitowy. Czyżby można było uruchamiać gry z N-64? To byłaby super wiadomość! Wasz ulubiony felietonista obiecuje, że na pewno to sprawdzi, ale dopiero za jakiś czas. Jak mu młody w końcu pożyczy konsolę.

Fulko de Lorche
25 sierpnia 2010 - 19:01