Sporty przyszłości #1 Paintball czyli krok dalej w FPS-ach - ROJO - 5 grudnia 2010

Sporty przyszłości #1 Paintball, czyli krok dalej w FPS-ach

Słowem wstępu

 Witam serdecznie na pierwszym wpisie mojego blogu „zGRAJMY się!” Z serwisem Gry-OnLine mam przyjemność współpracować od dobrych paru lat. Cieszy mnie, więc fakt możliwości otwarcia własnego kącika na Gameplay'u i dzielenia się z Wami spostrzeżeniami dotyczącymi elektronicznej rozrywki. Gram od 15 lat. We wszystko, co popadnie i jak długo się da. Kocham tą branżę i wszystkich, którzy w niej siedzą. Uzależniony? Oczywiście! Maniak? Jasna sprawa! Pasjonat? Przede wszystkim. Na swoim blogu postaram się by było śmiesznie, interesująco – nierzadko kontrowersyjnie. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli zatem jesteście na tyle zakręceni, by dać się brutalnie zaatakować owocami, nie do końca zdrowego umysłu, człowieka będącego jedną nogą w komputerze – czytajcie i grajcie! Zostaliście ostrzeżeni.

Paintball czyli Call of Duty na żywo

Wielu z Was, którzy mieli okazję poznać mnie osobiście, dobrze wiedzą o mojej drugiej pasji, jaką jest zabawa w Paintball. Chciałbym Wam dzisiaj zaproponować wypróbowanie tego, oryginalnego sposobu wykorzystania wolnego czasu. Zdaję sobie sprawę, że na zewnątrz jest minus trzynaście i śniegu po pachy, a więc szczegółowo wrócę do tematu w bardziej sprzyjających warunkach pogodowych. Dzisiaj ograniczę się do zaszczepienia w Was chęci zabawy w grę akcji z bajeczną grafiką i …żywymi ludźmi. Zapraszam do lektury tekstu, w którym dowiecie się jak pasja potrafi zrodzić pasję!

Wieloletnie potyczki na ekranie monitora sprawiły, że zacząłem pragnąć czegoś więcej. Czegoś, co sprawiłoby, że poczułbym się jak w grze. Miejsca, gdzie wspólnie z przyjaciółmi mógłbym doświadczyć rzeczy znanych z gier. Pierwszy kontakt z Paintballem miałem na jednym ze zjazdów redakcyjnych GOL-a. Obłęd. Odkryłem masę odpowiedników znanych z gier. Współpraca, jeszcze większa integracja, rywalizacja i podobne zasady. Team Deathmatch, przejmowanie flagi, obrona budynku, neutralizacja chronionego obiektu, ochrona/przejmowanie VIP-a. Tryby rzecz jasna doskonale znane z niejednego FPSa. Zdrowa bania tak mocno się nakręciła, że przynależę do niejednego klanu w świecie wirtualnym (gry) jak i w realnym (paintball). Dochodzi do tego startowanie w turniejach dających jeszcze więcej satysfakcji w przypadku ich wygrywania.

Paintball%20czyli%20krok%20dalej%20w%20FPSach
Arena walk współczesnych gladiatorów!

Przejdźmy jednak do konkretów, które powinny rozwiać większość waszych wątpliwości i odpowiedzieć na najważniejsze pytania.

Historia, czyli wszystko dzięki krówkom 

Trzej przyjaciele z Hampshire (Anglia): Charles Gaines, Hayes Noel i Bob Gursney postanowili użyć markerów służących do znakowania bydła w innym niż oryginalnym celu: wpadli na pomysł rozegrania bezkrwawej gry strzeleckiej. 27 czerwca 1981 roku rozegrano pierwszą grę na „Zdobywanie flagi”. Wzięło w niej udział 12 zawodników (paradoksalnie, zwycięzca nie oddał ani jednego strzału). Dzięki nagłośnieniu przez media tej nowej rozrywki gra szybko zyskała rozgłos. Dziś jest jednym z najpopularniejszych sportów ekstremalnych i najciekawszym pomysłem na wyjazdy integracyjne dla firm.

Z czym się to je? (z farbą!)

Paintball to gra zespołowa, sport, zabawa o wielu wariantach. Dostarcza sporej dawki adrenaliny, uczy pracy w grupie, sportowej rywalizacji, integruje uczestników. Każdy gracz jest wyposażony w karabinek (tzw. marker), mundur oraz maskę ochronną. Marker służy do wystrzeliwania przy pomocy gazu CO2 lub sprężonego powietrza HP zawartych w butlach podłączonych do broni - miękkich kulek wypełnionych biodegradalną farbą będącą nietoksycznym, zmywalnym rodzajem żywicy spożywczej. Celem są zawodnicy przeciwnej drużyny. Każdy team jest odpowiednio oznakowany opaskami różnego koloru. Przed przystąpieniem do gry, każdy z uczestników ma obowiązek się „schronować”, czyli sprawdzić dzięki specjalnemu urządzeniu prędkość wylotową pocisku, która nie może przekraczać 300 fps (stóp na sekundę). Na polu znajdują się sędziowie mający za zadanie pilnować czasu, zasad bezpieczeństwa oraz „pomagać” schodzić graczom, którzy zostali trafieni, czyli otrzymali tzw. Splata. Jako że w każdej grze są Cheaterzy – w paintballu nie brakuje tzw. „wycierusów” :)

Odmiany czyli Rambo kontra Bruce Lee   

Są dwa style/dwie odmiany Painta – woodsball oraz speedball. Pierwszy to styl leśny, typowo militarny, czyli jestem fajny, bo wyglądam jak żołnierz i mam giwerę zrobioną na M60. Krzaki, podchody, lunety, kamuflaż i masa różnych dodatków. Speedball to odmiana turniejowa. Szybka, dynamiczna, gdzie nie ma miejsca na błędy. Twoi koledzy i zgranie z nimi są tak samo ważne, jak twoja celność, szybkość reakcji i kondycja. Ja bawiłem się w dwie wersje. Chociaż, czasami, tęsknię za pierwszym – to właśnie drugi kupił moje serce. Mimo, iż dużo speedballowców bawi się w Paintball leśny – Leśniaka ze swoim sprzętem i wyglądem na polu do Speeda – nie uświadczysz. Zasada jest prosta: dobry speedowiec to bardzo dobry leśniak – nie odwrotnie. To tak jak system klas w cRPG. Klasa: Paintballowiec, podklasa: Leśniak lub Speedowiec.

Paintball%20czyli%20krok%20dalej%20w%20FPSach
Speedball kontra Woodsball

Tryby czyli gdzie jest najniższy ping 

Jak już wspomniałem, wariantów jest wiele. Najpopularniejszy to typowy Team Deathmach. Dwie drużyny liczące (w zależności od rozmiarów pola) od 3 do nawet 200 osób, mają za zadanie wyeliminować graczy drużyny przeciwnej. Dalej mamy ochronę obiektu. W tym przypadku,  drużyny dzielą się na Attackerów i Defenderów. Ci pierwsi muszą jak najszybciej wyczyścić dany budynek broniony przez tych drugich. Pierwsi mają pełną swobodę ruchu i respawnują się, drudzy nie mogą opuścić chronionego obiektu i odradzanie jest im zabronione. I zmiana. Wygrywa ta drużyna, której najdłużej uda się bronić budynku. Kolejny tryb powinien zainteresować miłośników eksterminacji nieumarłych. Zabawa w Zombie również dzieli graczy na 2 grupy. Jedna broni budynku, druga – stara się go zdobyć. Ustrzelony Defender opuszcza obiekt i zamienia się w zombie przechodząc na stronę Attakerów. Powiem Wam, że miałem niezły kisiel w gaciach, gdy z kumplem na zasadzie back-to-back znanej z Army of Two zostaliśmy sami w opuszczonym bunkrze. Ostatni, turniejowy tryb to zdobywanie flagi. Jedna drużyna musi donieść własną flagę do bazy przeciwnika. Zdobycie po drodze flagi oponenta nagradzane jest dodatkowymi punktami. Oprócz tych w sumie czterech podstawowych, trybów jest sporo. Jedynym ograniczeniem jest nasza własna wyobraźnia.

Pola czyli dobre mapy

W przypadku Paintballa leśnego praktycznie nie ma ograniczeń. Leśne tereny, rozległe pola, bunkry, hale, opuszczone fabryki czy kopalnie. W takich miejscach Stalkerem czy Falloutem czuć na kilometr! Prawdę farbą możecie głosić dosłownie wszędzie. Oczywiście musi to być teren wynajęty pod tego typu sportowe rewelacje i odpowiednio zabezpieczony przed "cywilami". Jeśli chodzi o speedball, mecze rozgrywają się na specjalnie zorganizowanych arenach w kształcie prostokąta zabezpieczonego z każdej strony siatką ochronną. Pole speedballowe to starannie skoszona, płaska nawierzchnia wyposażona w przeróżne przeszkody balonowe.

Ja i mój marker, czyli odblokował mi się kolimator!

Dla miłośników moddingu własnego sprzętu - wzorem najnowszego CoD-a - mam dobrą wiadomość! Możliwości ciągłej modernizacji markerów jest ogrom. Lunety, kolimatory, lasery, dodatkowe uchwyty, szyny, latarki, granatniki (tak, to u nas też nooby:), lufy, kolby, ładowarki, butle czy mody wpływające na szybkostrzelność i ilość trybów ognia. Do tego możliwość zakupu specjalnych min i granatów. Jest tego masa. Personalizujesz, ulepszasz, malujesz jak chcesz! Przypomniała mi się właśnie gra Tom Clancy’s Rainbow Six Vegas 2, w której wraz z postępem w rozgrywce gracz otrzymuje możliwość zmiany ekwipunku głównej postaci. Po pewnym czasie bohater wygląda jak mały czołg. Nie ukrywam, że właśnie ta gra zainspirowała mnie swojego czasu, do zakupu lepszego opancerzenia Paintball’owego (m.in. SWAT-owski hełm, rozmaite ochraniacze), zdecydowania się na kolor czarny całego uniformu, czy na końcu – zmiany wyglądu markera na Lancera z Gears of War (no, może z wyjątkiem piły mechanicznej:) Jedno jest pewne. W przypadku braku umiejętności, każdy punkt lansu jest na wagę złota!

Paintball%20czyli%20krok%20dalej%20w%20FPSach
Wszyscy patrzyli na nas jak na idiotów. Ale co tam. Warto było.

Bezpieczeństwo (Manę mam, co z Healthem?)

To podstawa. W obrębie pola, maska na głowie to rzecz święta. Należy również pamiętać o zabezpieczeniu broni po opuszczeniu terenu walk. W tym celu ustawiamy tryb ognia w markerze na SAFE lub wyłączamy go, jeśli to elektryk, obowiązkowo zakładamy na lufę tzw. Barrel Bag (worek z gumką) lub zatyczkę.

Czy to boli? (głowy nie oderwie) 

Skłamałbym pisząc, że nie. Skądś jednak ta adrenalina i emocje muszą się brać. Bez obaw jednak. Ochraniacze, maski oraz specjalny ubiór sprawiają, że oberwanie można porównać, co najwyżej, do mocniejszego szturchnięcia. Krew pojawia się rzadko. Zazwyczaj z powodu głupoty i braku wyobraźni samego gracza, który nie zastosował się do zasad bezpieczeństwa. Zasada jest prosta – im więcej mamy armora (ochraniaczy), tym mniejszy damage (ból) lecz również mniejszy speed.

Z kim do kogo czyli oni mają za wysokie levele!

Najlepiej zebrać się ekipą. Jak z MMO – z przyjaciółmi, osobami które znamy – zawsze raźniej. Potem szperamy w necie, czy ktoś czegoś, przypadkiem nie organizuje w pobliżu naszego miejsca zamieszkania. Decydujemy się, znajdujemy i przeprowadzamy desant. Paintballowcy to ludzie bardzo wyrozumiali i życzliwi wobec nowicjuszy (w żargonie – tzw. „Pychotek”). W końcu o to właśnie chodzi. Im więcej osób się w to bawi, tym bardziej rozbudowane są same gry i tym niższe po pewnym czasie ceny podstawowych elementów. Wielu komputerowych graczy bawi się w Paintball i vice versa. Poczujecie się, zatem, jak u siebie w domu. Sam dzięki temu wspaniałemu sportowi poznałem masę ciekawych osób. Nauczyciela tańca, który korygował moje synchrony przed ślubem, dentystę, który nie policzył za światłoutwardzalną, czy mechanika, który uczciwie zaopiekował się autem. Przykłady można by mnożyć. Wiek, zawód czy płeć nie mają znaczenia. Bawią i integrują się wszyscy!

Paintball%20czyli%20krok%20dalej%20w%20FPSach
Epic Fail

Cena czyli w tym momencie przestajecie czytać

Nie ukrywam, że na zabawę w Paintball trzeba mieć pieniądze. Nie jest to tania pasja. Jeśli nie interesuje nas zakup własnego sprzętu - możemy takowy wypożyczyć u organizatora zabawy. Zazwyczaj ceny wahają się wokół 75 zł. Mamy w tym absolutnie wszystko, czego potrzebujemy by posmakować Painta w 100% - wejściówkę, ubiór, maskę, butlę (nabijaną w razie potrzeby przez cały dzień), marker oraz 500 sztuk kulek pozwalających na kilka godzin wyśmienitej zabawy. Gdy po pierwszej randce z Paintballem, wsiąkniecie, zapewne zdecydujecie się na zakup własnego sprzętu. Ceny markerów wahają się w granicach od 350 do nawet 4500 zł. Dobry marker można jednak kupić juz za kwotę 600-800 zł. Potem to już tylko ciągła inwestycja. Paintball byłby tańszy i tym samym przystępniejszy dla nowicjuszy, gdyby posiadał dobrą promocję medialną. A nie posiada żadnej. Dalej to pewien underground dla wtajemniczonych. Podsumowując - zabawa droga, lecz warta swojej ceny. Przekonacie się o tym już po pierwszym meczu. Zasada jest prosta: zagrasz -> wsiąkniesz -> zaczniesz się ogarniać -> zbankrutujesz :) -> wystawisz rodzinę na Allegro -> wrócisz.

Dlaczego komputerowym graczom jest łatwiej i przyjemniej? 

Oprócz rywalizacji, zawsze pociągała mnie współpraca z innymi graczami. Planowanie taktyki, podział obowiązków, obsadzanie strategicznych miejsc, przewidywanie ruchów oponenta. Wsparcie, osłona, przejmowanie flag. Niektóre gry traktuję bardziej jako trening przed mniej wirtualnymi – meczami na smarowanie farbą. Paintball to jednak coś więcej niż np. sieciowe gry komputerowe. To krok dalej. Pozwala on bardziej ulec immersji niż oferują to gry i ich elektroniczny i nienamacalny przekaz. Paintball również korzystniej wpływa na integrację graczy. Gry nie przebiją zasady face to face. Tutaj wszystko zyskuje na realizmie poprzez czynne, bezpośrednie uczestnictwo w zabawie, komunikację z innymi, i nie wirtualny ból po otrzymaniu splata. O większej satysfakcji z pokonania przeciwnika lub przeprowadzenia udanej akcji już nie wspomnę. Nie wychodzę jednak z założenia, że Paintball jest lepszą formą rozrywki od gier komputerowych. Absolutnie. Jest twórczym, bardziej interaktywnym rozwinięciem takich gatunków gier jak np. FPP/FPS czy drużynowe strategie taktyczne. Rozwinięcie, alternatywa, uzupełnienie – TAK. Substytut, zamiennik – NIE.

Paintball%20czyli%20krok%20dalej%20w%20FPSach
Paintball: To most it's stupid. But to others it's a Life Style, a Dream, an Imagination...

Jak widać, dwie pasje, jakimi są dla mnie Paintball i gry komputerowe – wspólnie się uzupełniają.  Wręcz ze sobą współgrają. Tego typu połączenie zainteresowań mogę szczerze polecić każdemu. Za równo miłośnikowi farby jak i amatorowi interaktywnych pixeli. Frag czy Splat? Wszystko!

P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebooku, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje i doceniam.

Sporty przyszłości:

#1 Paintball, czyli krok dalej w FPS-ach

#2 Laser Tag, czyli Quake Arena na żywo!

#3 ASG, czyli odpust na poważnie

ROJO
5 grudnia 2010 - 12:54