Battlefield 3 okiem Bartheza i eJaya cz. 2 - eJay - 29 sierpnia 2011

Battlefield 3 okiem Bartheza i eJaya, cz. 2

Battlefield 3 to jeden z najgłośniejszych tytułów roku, który zbliża się wielkimi krokami i nie daje o sobie zapomnieć dzięki kolejnym, coraz lepiej wyglądającym zwiastunom. O tym, czego się spodziewać i jakie nadzieje wiążę z nowym dzieckiem DICE rozmawiałem z Barthezem. W pierwszej części dyskusji poruszyliśmy temat potencjalnego wpływu Battlefield 2 i Bad Company 2 na kształt "trójki". Omawialiśmy również dodatki do obu gier oraz przedstawialiśmy własny punkt widzenia na rozgrywkę. Poniżej znajdziecie już samo "mięsko", czyli zrzędzenie (moja główna specjalizacja;)) połączone z próbami znalezienia pozytywów (w czym lepiej czuł się Barthez) przed premierą. Zapraszam do lektury!

Barthez: Mała ilość klas postaci to faktycznie minus, ale plusem jest to, że nie da się stworzyć całkowicie uniwersalnej klasy. W BC2 mogliśmy w każdej chwili dowolnie manipulować wyposażeniem danej klasy, teraz czeka nas coś w stylu drzewka rozwoju (porównanie bardzo luźne). Musimy zdecydować, która umiejętność/wyposażenie bardziej odpowiada naszemu stylowi gry. Za regenerację pancerza ludzie z DICE powinni dzień i noc biczować się po plecach przepoconą skarpetą - gdybyśmy mówili o BF 2142 mógłbym to zrozumieć. Wolę jednak ukryć się za jakąś skałą, żeby wysiąść i naprawić własnoręcznie czołg, lub po prostu dać schronienie mechanikowi, a nie czekać aż pancerz sam się odnowi. Jestem świadom tego, że zapewne nie odnowi się on całkowicie, ale jak dla mnie jest to pstryczek w nos mechanikom. Perki - nie czarujmy się, nie uciekniemy przed tym. O ile umiejętności specjalne, jak szybsze przeładowanie, większa siła pocisku, czy przybliżenie można zrozumieć, o tyle zasłona dymna i działko powinny być domyślnie zamontowane w każdym czołgu. Skoro jesteśmy przy pojazdach to liczę na możliwość wyboru (a niech to nawet będą perki) pocisków w śmigłowcach. Niech strzelec zadecyduje, czy woli sam kierować pociskiem o mocy wystarczającej do zniszczenia czołgu (balans  ), czy wypluwaczem pestek. No i myśliwce, mój ulubiony pojazd w BF... Jeżeli flary będą dostępne w postaci perka to usiądę i zapłaczę. Przy okazji liczę na to, że pilotowanie myśliwcami nie będzie przystępne i że "elita" będzie się za nie zabierać  Zresztą pilotowanie to jedno, a celowanie i zrzucanie bomb to drugie - to też nie powinno być zbyt łatwe. Kończąc wywód o pojazdach - w BF2 godzinami latało się Blackhawkiem, który ze zgraną załogą był maszynką do przejmowania punktów kontrolnych i odstraszania piechoty. W BC2 przeleciałem się nim może kilka razy i nie było to najprzyjemniejsze doświadczenie w moim życiu. Wnioski są chyba jasne.

eJay: Bo pojazdy w BC2 to lipa nad lipy. Taka jest prawda, nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Poza tym mam nieodparte wrażenie, że były one tam wrzucone od czapy. Bodajże na Port Valdez obrońcy mieli do dyspozycji Black Hawka w ostatnim punkcie. Ale po co? Chciałbym wiedzieć, na co bazie taki nieprzydatny arbuz, który na dodatek ma ograniczone pole manewru ze względu na rozmiar mapy. W BF3 chciałbym wrócić do klasycznego westernu w formie air-to-air. Pamiętasz widok jak Havok walczył z Cobrą? Moim zdaniem rewelacja i symbol BF2.

Barthez: Bardziej pamiętam pojedynki J-10 z Hydrami na Wake'u  W górze się toczyły zupełnie inne bitwy niż na lądzie. To mi się właśnie podoba w BFach.. No i niezapomniane podziwianie widoków z punktu widzenia strzelca w myśliwcu - pilot się poci, a strzelec podziwia widoki ;) Co powiesz o Back to Karkand? Jak dla mnie to powinniśmy DICE wysprzątać studio za to posunięcie.

eJay: Nie mam zamiaru niczego sprzątać, to powinna być norma! Fajny ruch Szwedów, oby tylko nie okazało się, że dodatek "trzeba przełożyć, bo wymaga dopracowania". Ale odpukać - ma się pojawić miesiąc po premierze.

Barthez: A co do Blackhawka w Port Valdez - ostatni bastion? Ale jednak preferowałem w tej sytuacji grę piechotą.

eJay: Ja poza quadami pojazdów nie tykałem. Nie były warte funta kłaków.

Barthez: A mapy? Odpowiada Ci takie zestawienie? Próbowałem sam wytypować mapy, które w BF2 był najbardziej charakterystyczne i które chętnie zobaczyłbym w BF3 - oczywiście obowiązkowo Karkand i Wake. Co do reszty to zupełnie nie wiedziałem na co się zdecydować. Każda mapa w jakimś stopniu jest charakterystyczna i ma coś w sobie. Osobiście uważam, że jeżeli nie uświadczymy wielkiej dysproporcji pomiędzy podstawowymi mapami z BF3 a tymi z back to Karkand to już będzie sukces. Oby tylko DICE nie popieprzyło sprawy z mapami jak w BC2 - było kilka fajnych, ale charakteru tam zero. No i sama ich konstrukcja - w BF2 mieliśmy, o czym już wspomniałem, wiele możliwości dotarcia do flagi. BC2 pod tym względem pozostawia dużo do życzenia - jeśli nie mamy wąskiego korytarza to nie mamy możliwości do kombinowania i tak na zmianę...

eJay: Jest takie powiedzenie - aby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chło...eeee no dobra. Mapy to kręgosłup gry, podczas gdy mózgiem są mechanizmy rozgrywki. Jeśli jedna z tych rzeczy zawiedzie to grać się będzie po prostu źle. Lokacje w BC2 były kiepskie, choć ze dwie-trzy na upartego mógłbym docenić. W BF3 też kilka map w ogóle mi nie przypasiło - Songhua, Clean Sweep, Daqing. Głównie dlatego, że faworyzowały jednostki powietrzne. Jeśli DICE naprawdę testuje i wyciąga wnioski (a kasę na to ma na pewno) to możemy spodziewać się miejscówek wysokiej jakości. Ale czy staną się klasykami na poziomie Karkanda? Będzie cholernie trudno.

Barthez: Wbrew pozorom (cała otoczka, obowiązkowo gra roku, szał ciał) BF3 będzie mieć bardzo ciężko. Głównie ze względu na to, że starzy fani zagrywający się w BF2 chcieliby zobaczyć BF 2,5, a raczej nie jest to możliwe. Ale jeśli będziemy mieć do czynienia z unowocześnioną wersją starej gry (nawet mogę przeżyć perki, single, customizację klas) to wróżę BF3 sukces.

eJay: BF3 i tak będzie sukcesem, choćby dlatego, że oferuje coś w miarę ładniejszego względem konkurencji. I tu wracam ponownie do rywalizacji z MW3 - z tego obozu można wykraść całkiem spore grono klientów, którzy mają dość wymęczonego kotleta z eksplozjami i wymuszonymi twistami.

Barthez: Co nie zmienia faktu, że pod względem ilości sprzedanych egzemplarzy BF3 nie ma szans z MW3. Ale sądzę, że polityka ewolucji serii i stopniowego podbierania graczy z obozu MW3 wystarczą, żeby przycisnąć kotleta do ściany. Ale porozmawiajmy może o samej rozgrywce w BF3, o tym co wiemy na dzień dzisiejszy. Jak odbierasz możliwość modyfikacji broni (3 sloty w każdej)?

eJay: Sprytnie reklamowany bajer. Podobne rzeczy były już w BC2, co często prowadziło do kuriozalnych sytuacji, gdzie snajperka z kolimatorem miała lepszy dmg itd. Mam nadzieję, że w tej kwestii DICE pójdzie w bezkompromisowy realizm tzn. dana broń będzie mogła mieć zamontowane konkretne dodatki. Trudno sobie na przykład wyobrazić Uzi z granatnikiem, choć wiadomo, że ta broń raczej nie pojawi się w grze.   

Barthez: Wiem o co Ci chodzi. Myślę, że sięgną po rozum do głowy i tak kuriozalnych sytuacji w grze nie uświadczymy. Właściwie to względem BC2 zmieniło się tylko to, że zamiast jednego-dwóch dodatków dostaniemy trzy, a dodatkowo pewnie będzie to wsparte jakimś ładnym menu, które zaprezentuje jak broń się zmienia pod wpływem gadżetów (w BC2 były suche tabelki). Ale przyznam, że pasuje mi takie rozwiązanie. Kiedyś brakowało mi małej kropki nad i - G3 z większym magazynkiem, G-36 z lepszym celownikiem...

eJay: Bo te pukawki były dostosowane do danych klas ;) Assault jak walczy na bliski dystans to nie potrzebuje dodatkowych celowników i dlatego G3 było gołe. Mimo wszystko wolałbym mniej abstrakcji, a więcej hardkorowości. Skoro rozgrywka ma być "fajna" i "lekka", to niech broń przynajmniej wygląda i działa jak należy. Ale to, co mnie boli bardziej, to nie dodatkowe przyrządy optyczne, które potencjalnie mogą zamieszać w rozgrywce, ale brak commandera. Co jak co, ale przy takich mapach potrzebna będzie osoba, która będzie ogarnie składy.

Barthez: Multiplatformowość. Wyobrażasz sobie obsługę menu commandera przy użyciu pada? To było coś na kształt małej gry strategiczno-taktycznej w FPSie. Chociaż chętnie zobaczyłbym uproszczoną wersję commandera w BF3, tj. może nie specjalne menu, ale chociaż dodatkowe opcje rozkazów + unikatowe zdolności, jak np. możliwość wezwania samolotu, zagłuszającego sygnał (mapę) przeciwnika. Pisząc to pomyślałem o menu rozkazów. Orientujesz się w jaki sposób to ma wyglądać w BF3? Ma być znów beznadziejny system "Q", działający na wszystko co się rusza?

eJay: Hola, hola. Jaka multiplatformowość, przecież twórcy od dawna mówią, że to gra robiona z myślą o PC...a no tak, w bajki już nie wierzę Tak czy siak commander był w BF2 zajebisty i żal dupę ściska, że nie pojawi się w BF3. Odpowiadając na twoje pytanie - już zostało potwierdzone, że pojawi się tzw. róża rozkazów, czyli wszystko po staremu i najlepiej jak się da. Ponoć rzucenie granatu dymnego spowoduje zniknięcie kropki wroga na minimapie. Oby tylko jeszcze poprawili ten przebajerowany i obrzydliwy HUD.

Barthez: Ufff... całe szczęście, że wróci klasyk. Wolę wiedzieć konkretnie, o co proszę/rozkazuję, a nie zdawać się na komputer. Swoją drogą ciekaw, czy powróci team leader? Skoro róża wraca to miło by było mieć osobną wiązkę rozkazów pod "T", która byłaby zarezerwowana tylko dla dowódcy. HUD mi nie przeszkadza - w dzisiejszych czasach wszystko musi się błyskać i świecić, a ten cyfrowy charakter wygląda całkiem przejrzyście. IMO czerpie sporo z Medala. Liczę też na intro, wywołujące co najmniej takie ciary jak 1942  Zastanawiam się na ile wciągająca będzie kampania single, która, nie oszukujmy się, będzie treningiem zapoznawczym przed multi.

eJay: No jakby nie patrzeć BF3 będzie mocno rozbudowany. To już nie tylko masowe multi, ale kampania dla pojedynczego gracza i cooperative peer-to-peer. Zastanawia mnie czy wszystkie tryby będą dostatecznie dopracowane. O ile o kampanię się nie martwię (bo tam wszystko można oprzeć na skryptach) tak o sferę wieloosobową już tak, bo DICE nauczyło mnie, że w dniu premiery nie wszystko jest ok. Generalnie warto zadać sobie pytanie - czy warto inwestować w singla, skoro rywal może to zrobić lepiej?

Barthez: Pojawiły się głosy, że co-op jest "taki se". Ale to chyba głównie przez grafikę na konsolach, która pozostawia niedosyt po tym, co zobaczyliśmy w wersji PC. No i nie da się ukryć, że ma to być dodatek, który ma wzbogacić możliwości gry. Jeśli chodzi o single to myślę, że będzie to coś na wzór pokazówki. DICE po prostu chce rozwinąć w tym trybie skrzydła, wystawiając przed graczy wszystko, co mają w zanadrzu - destrukcję, mapy, pojazdy, animacje. A powiem jeszcze, że bardzo podoba mi się pewna nowość w BF3, a mianowicie możliwość zobaczenia rąk przy czołganiu, nóg podczas biegu, czy przeskakiwania przez płotki - jak dla mnie +10 do immersji.

eJay: Dla mnie to żadna nowość - od 10 lat jest to w serii Operation Flashpoint/ArmA i zdążyłem się przyzwyczaić ;) Trochę „żalowo” przedstawia się dynamika ruchu postaci. Żołnierz z rynsztunkiem, w mundurze raczej nie powinien wykazywać zwinności parkourowca, ale już się nie czepiam. Skoro w BF2 były delfiny, to tu mogą być skoki przez płotki.

Barthez: Delfiny też miały swój urok Zwłaszcza na serwerach "knife only". Tak sobie oglądam teraz gameplay z BF3 i zwróciłem uwagę na pewną rzecz - baretki. Wreszcie takie same jak w BF2! No i ma być ich kilka razy więcej. Koniec ze sztucznymi odznaczeniami, które znamy z BC2. Cieszy Cię to?

eJay: Może zamiast ilości DICE poda wreszcie rozsądne wymagania. Bo jeśli mam dostać odznaczenie za 2 zabicia z rzędu to ja dziękuję. Większe wyzwania - większa grywalność. Nie chcę mieć sytuacji, gdzie po przeciętnej dla mnie rundzie musze przewijać pasek z odznaczeniami. Tam medale, tu piny. Jestem na nie, o ile system będzie zbliżony do tego z BC2.

Barthez: Ja najbardziej chciałbym zobaczyć wymagania zbliżone do tego z BF2, gdzie trzeba było dosłownie masterować, żeby zdobyć niektóre odznaczenia. Ale za to, kiedy wreszcie, przy akompaniamencie werbli, ujrzeliśmy na ekranie informację o zdobytym odznaczeniu, mogliśmy poczuć się posmerani ;) Myślę, że powoli już będziemy dobijać do brzegu... Powiedz, na jakiej platformie zamierzasz grać w BF3 i dlaczego będzie to PC?

eJay: Będzie to PC, bo przymierzam się do solidnej inwestycji, przede wszystkim muszę kupić sobie nowy system bo Windows XP w tym momencie odpada. W ogóle granie w BF3 na innej platformie to będzie jakaś katorga - gorsze tekstury, mniej graczy na mapach. Jeśli to nie jest czas na wywindowanie PC nad konsole, to już nie wiem co może pomóc.

Barthez: PC będzie mieć też najmocniejszy argument, obok oprawy graficznej, w postaci 64 graczy w potyczkach multi. Tak było w BF2, tak też będzie w BF3. Na sam koniec - czego możemy sobie życzyć przy okazji BF3?

eJay: Życzę sobie, aby BF3 nie okazało się eksperymentem pokroju BC2, a od góry do dołu przemyślaną grą, która będzie warta swoich pieniędzy. No i żeby sprawiała frajdę, bo co to za gra, która nie daje satysfakcji?

Barthez: Ja życzyłbym sobie, żeby przez cały czas, kiedy będę grał w BF3 czuł, że gram w pełnoprawną kontynuację poprzedniej części, że to jest ten moment, kiedy z czystym sumieniem mogę usunąć BF2 z dysku. Chciałbym po prostu gry, która starczy na kolejne 400+ godzin gry. Dzięki za rozmowę, eJay. Do zobaczenia w celowniku!

eJay: Spocznij! 

eJay
29 sierpnia 2011 - 10:01