Top 10 oczekiwanych przeze mnie gier 2012 roku - Cayack - 31 grudnia 2011

Top 10 oczekiwanych przeze mnie gier 2012 roku

Dziś kończy się naprawdę znakomity rok dla gier komputerowych. Wspaniałych produkcji wyszła cała masa, najgłośniejsze tytuły w zdecydowanej większości nie zawiodły. Podsumowań było już trochę, teraz spojrzymy w przyszłość. W zeszłym tygodniu mogliście zapoznać się z moją listą 10 najbardziej oczekiwanych przeze mnie filmów 2012 roku. Tym razem zapraszam do rzucenia okiem na to, co tygryski lubią najbardziej - a więc na gry. Zachęcam także do zapoznania się z podobną listą, którą miesiąc wcześniej przedstawił nam fsm. Poniżej znajdują się tylko te produkcje, u których w bazie gry-online widnieje przyszły rok. Tytuły których premierę środowisko przewiduje, ale nie ma oficjalnego potwierdzenia, pominąłem.

10. Tomb Raider

Nie jestem weteranem serii. Doceniam ją, ale jak dotąd grywałem tylko u kogoś, u siebie jedynie w wersje demo. Czy może być lepsza okazja do poznania serii, niż zapowiadany restart? Nowy Tomb Raider zmieni styl rozgrywki, zapewne klimat, a i sama bohaterka będzie nieco inna, bardziej dziewczęca, delikatna, bezsilna - choć do czasu. Powyżej jeden z lepszych trailerów, jakie wyszły na światło dzienne w przeciągu kilku ostatnich miesięcy.

9. BioShock: Infinite

BioShock to dziwna seria. Niektórzy doceniają jej artyzm i pieczołowicie przygotowaną wizję świata, inni nie widzą w niej nic, poza solidną strzelaniną. Po zwiedzeniu podwodnego Rapture pora na podbicie przestworzy. Jak wpłynie to na odbiór gry? Nie mam pojęcia, ale jestem ciekaw.

8. Far Cry 3

Far Cry wdarł się na rynek przebojem, a ludzie oczekujący graficznej orgii w Half-Life 2, zostali zaspokojeni wcześniej. Urokliwa wyspa to zawsze dobry pomysł na nacieszenie oczu graczy. Następnie zafundował nam to Crysis, przez długi czas cieszący się mianem najpiękniejszej gry na rynku. Teraz nadchodzi Far Cry 3. Na pewno nie będzie graficzną rewolucją, jaką były dwie wcześniej wymienione przeze mnie gry, ale i tak będzie na co popatrzeć. Strzelać w tak urokliwych okolicznościach przyrody to dla mnie zawsze duża frajda.

7. Gorky 21

Ciekawostka na tej liście. Nie mam pojęcia, czy coś dobrego może z tej gry wyjść, jednak jestem jej niezmiernie ciekaw. Tutaj rządzi mną sentyment. Gorky 17 to jedna z tych gier dzieciństwa, za które mogłem dostać szlaban na kompa. Czy uda się przywrócić klimat "siedemnastki"? Może być trudno, ale kibicuję z całego serca.

6. Prototype 2

W sumie nie przepadam za zmianą głównego protagonisty, ale tu schodzi to na dalszy plan. Prototype to radosna rozwałka i poczucie potęgi. Grę można włączyć na 15 minut żeby sie wyszaleć, a wtedy niespecjalnie istotne jest to, kim będziemy dokonywać dzieła zniszczenia. Mimo wszystko, fabularnie też może nie będzie źle. Paleta możliwości przy przemieszczaniu się i walce, daleki od ideału główny bohater, a wszyscy przeciwko niemu. Prototype 2 nie zgarnie żadnej ważniejszej branżowej nagrody, ale powinien zapewnić graczom przynajmniej kilka godzin czystego funu. Premiera w kwietniu.

5. Max Payne 3

Wielki - miejmy nadzieję - powrót po wielu latach. Konsekwentnie staczający się bohater sięgnął dna, a potem zmienił wizerunek. Trochę przypomina Bruce'a Willisa. Ale nic to, ponownie dostaniemy ciężką, dobrą opowieść. Przeżyjemy ją korzystając z mechanizmów, które do gier komputerowych wprowadził właśnie Max Payne. Nie wierzę, że miałby wrócić po tak długiej nieobecności tylko po to, by zawieść. Będzie dobrze. Premiera w marcu.

4. GTA V 

O kolejnej części Grand Theft Auto ptaszki ćwierkały od paru lat, a nie tak dawno dostaliśmy pierwszy trailer. Wprawdzie marzył mi się powrót do Vice City, ale nie będę marudził. Los Santos też w sumie jest ok. Póki co niespodzianką może być główny bohater, dość inny od tych, do których przyzwyczaiła nas seria. Seria GTA jest gwarantem pewnego poziomu i tym razem nie powinno być inaczej. Tak jak w przypadku Maxa, możemy liczyć na dobrą historię.

3. Diablo III 

Jeśli Max Payne 3 ma być wielkim powrotem po latach, to jak nazwać Diablo III? Bardzo możliwe, że to najbardziej oczekiwana gra nadchodzących dwunastu miesięcy. Armia graczy nawet dziś, po 11 latach od premiery drugiej części wciąż walczy z Diablo i jego sługami. Mimo (a może właśnie dlatego?) prostej, miejscami prymitywnej mechaniki, była cholernie wciągająca. Ja sam podczas jednego z remontów w domu cały czas miałem odpaloną dwójeczkę i grałem podczas przerw. Nie widzę powodu, by z Diablo III nie mogło być tak samo. To będzie gra na lata.

2. Risen 2: Dark Waters

Arcania zawiodła wszędzie tam, gdzie wcześniej trymumfy święcił Risen. Dla mnie, "gothicowego" maniaka, odwiedzenie Farangi było jak powrót do domu, którego długo nie widziałem. Cała masa mechanizmów rozgrywki z pierwszych dwóch Gothiców została żywcem przeniesiona do Risena. Z kolei system walki w momencie premiery był moim zdaniem najlepszym, jaki do tamtej pory wymyślono w grach cRPG. Główny bohater mógłby być ciekawszy, ostatnie starcie było rozczarowujące, ale i tak, Risen zostawił po sobie w większości pozytywne skojarzenia. Dwójka przeniesie ciężar na tematykę piractwa, która była obecna i w jedynce, ale w mniejszym stopniu. Broń palna, akcja gry 10 lat później - podchodzę do tego z pewną rezerwą, niemniej jednak cała gama pozytywów pozwoliła wspiąć się grze Risen 2: Dark Waters na wysokie, drugie miejsce. Premiera w kwietniu.

1. Mass Effect 3

Kosmiczna saga dobiega końca. Naszym zadaniem będzie zniszczenie Żniwiarzy, czego oczywiście nie uda się dokonać w pojedynkę. Znów trochę popolitykujemy wśród Asari, Turian, Krogan, Salarian itd. Trzecia część ma mieć przygotowane warianty rozgrywki tak dla miłośników cRPG, jak i strzelanin. Ja postawię na opcję pierwszą, w nadziei, że pełniej przeżyję tę przygodę. Obie części serii przypadły mi do gustu, także trzecia powinna dać radę. Będzie epicko. Premiera w marcu.


Przysżły rok zapowiada się nieco słabiej niż 2011, ale i tak czekają nas dziesiątki, jeśli nie setki godzin dobrej zabawy. Tak prezentuje się moja lista najbardziej oczekiwanych gier tego roku. Znów będę się zastanawiał czy czegoś nie pominąłęm, ale chyba nie. Jestem za to przekonany, że w miarę upływających miesięcy dużo się pozmienia, jeśli chodzi o moje "growe" priorytety.

Korzystając z ostatniej okazji chciałbym życzyć Wam wszystkim niezapomnianej zabawy w tę noc sylwestrową i wszystkiego co dobre w 2012 roku. By wszystkie Wasze postanowienia, jeśli jakieś macie, spełniły się. Pozdrawiam :)

Cayack
31 grudnia 2011 - 01:06