Multimedialna chałupa by Łosiu - part2 - Synology WD HD Live i magia Logitech Squeezebox - Łosiu - 2 stycznia 2012

Multimedialna chałupa by Łosiu - part2 - Synology, WD HD Live i magia Logitech Squeezebox

Skoro sprawę działającej sieci WiFi mam już za sobą, to przyszedł czas na trzy ważne rzeczy, czyli: 

  • domowy NAS,
  • sprzęt do pokoju dziennego do odtwarzania filmów,
  • radio internetowe (np. w kuchni).

Zaczynamy od kluczowego z punktu widzenia wszystkiego NAS-a, czyli urządzenia, które będzie pełniło rolę naszego centrum przechowywania danych i streamowania ich do wszystkich użytkowników. Przeszedłem długa drogę z tym związaną, począwszy do pamięci flash usb, przez dyski usb, tanie konstrukcje poniżej 500zł i powiem Wam jedno.

NAS musi spełniać takie funkcje:

  • bezpieczny backup danych (np. ważnych dokumentów żony czy własnych),
  • pełna swoboda zarządzania dostępem do danych (np. nie chcielibyśmy aby nasze dzieci  miały dostęp do pewnych składowanych rzeczy),
  • wydajność, która pozwala na jednoczesne wysłanie danych do komputera syna, który ogląda Star Warsy w divx, żony która słucha muzyki na radiu internetowym panosząc się w kuchni, i męża, który właśnie jara się filmem o jakości Blu-ray na domowym kinie domowym.

Tak moi drodzy, mówimy tu więc o transferze  ciągłym sumarycznym rzędu 20MB/s (strumień danych z filmu o jakości Blu-ray to max 54 Mbit/s, czyli około 6,5MB/s). Mój wybór padł na urządzenia firmy Synology – zajmującej się tylko i wyłącznie tego typu rzeczami (konkurent Qnap, ale ciut tańszy). Pierwszy NAS tej firmy nabyłem kilka lat temu. Był to model DS209j z bodaj 400MHz procesorem i miejscem na dwa dyski twarde (RAID 1). Była to dobra maszynka, ale za wolna do moich potrzeb i skończyła jako macierz backupowa w firmie żony. Potem był DS210j z CPU 800MHz i to już dawało radę. Ale tak na prawdę nasze potrzeby zaspokaja już w pełni zeszłoroczny model DS211j z prockiem o zegarze 1,2Ghz i 128MB pamięci. Jednakże obecnie najlepszym wyborem jest tegoroczny DS212j z tym samym CPU, ale już pamięcią 256MB.

Ds212j w całej "mydelniczkowej" okazałości

Maszynka ta kosztuje zależenie od sklepu 700-800zł i spełnia wszelkie nasze oczekiwania pod względem mocy i wydajności (UWAGA: do tego należy dodać 2 dyski twarde). To jednak nie wszystko. Działa na znakomitym oprogramowaniu bazującym na systemie Linux, w którym to uwzględniono szereg przydatnych funkcji, jak ściąganie torrentów, serwer multimediów, FTP, www, iTunes i kupę innych. Co więcej, to Linux, więc community zrzeszone wokół marki Synology opracowało szereg kolejnych dodatków o wszelakich zastosowaniach. To nie koniec zalet. Obcuje z Synology już dobre 4-5 lat i firma posiada imponujący support, który nie patrzy z jakiego regionu świata jest klient. Korzystałem z niego już kilkukrotnie i za każdym razem spełniono moje wszelkie oczekiwania, w tym: przygotowano specjalny build firmware dla moich potrzeb, a potem włączono moje uwagi do kolejnych wersji oprogramowana, podesłano mi z Hong-Kongu nowy wentylator w przeciągu kilku dni  bez opłat własnych (w sumie już po gwarancji), a w pewnej sytuacji nawet obsługa z USA konfigurowała mi zdalnie NAS przez Internet. Po prostu REWELACJA.

Interfejs www NAS-ów Synology

Dla tych, którzy bezpiecześntow danych mają w d…. jest też wersja 1-dyskowa DS110j za coś koło 500zł. Ale moim zdaniem oszczędzać nie ma sensu.

Zatem nasze Synology DS-212j jest podpięte kablem bezpośrednio do naszego routera WRT610Nv2 i podobnie jak on wpakowane w odludne miejsce w domu, na szafie czy gdzie tam. Nie słychać szumu dysków, wentylatora itp. Pracuje sobie i świat o nim zapominał. Dokładnie o to nam chodzi.

Przechodzimy więc do naszego kina domowego. I co tu wybrać? Mój wybór padł na urządzeniafirmy Western Digital z rodziny HD TV, a dokładnie model WD TV Live (http://www.wdc.com/en/products/products.aspx?id=330). To malucie pudełeczko wielkości około 12x10x3 centymetrów w kolorze czarnym potrafi odtworzyć niemal wszystko (w 1080p), nałoży napisy w formacie .srt, nie szumi i wygląda tak jak trzeba, a firma WD cały czas dba o aktualizacje firmware dla całej rodziny WD HD, od najstarszych modeli po najnowsze. Model, o którym mówię kosztuje w naszym kraju około 400zł, ma WIFI w standardzie n, wyjście HDMI, optyczne i standardowe sieciowe RJ45. Odtworzy więc z naszego NAS-a firmy, muzykę i rodzinne zdjęcia, a ponadto kilka dużych zachodnich internetowych stacji radiowych (np. Live 365), jak również obsłuży popularne serwisy sieciowe, w tym Facebook, youtube, czy Picassa.

WD HD Live

Reasumując to mały, niepozorny potwór z ogromnymi możliwościami. Ponadto znakomicie współpracuje z pilotami firmy Logitech z rodziny Harmony (http://www.logitech.com/en-us/remotes/universal-remotes), a te jak wiemy są wybawieniem problem salonu i kina domowego w postaci szeregu pilotów sterujących DVD, amplitunerem, telewizorem i innymi gratami. Nie wyobrażam sobie sterowania tym wszystkim, zwłaszcza przez członków rodziny, właśnie bez pilota Harmony. Na koniec dodam, że w sieci znajdziemy alternatywne firmware do WD HD Live, np. WDLXTV (http://b-rad.cc/wdlxtv/), pozwalający mu np. na obsługę torrentów. Ale sam nie próbowałem, więc się nie wypowiadam na temat tego jak działa.

Teraz wisienka na torcie dedykowana paniom domu, ale jak później pokażę, nie tylko. Radio w kuchni to niezwykle istotna rzecz – bez niego gotowanie, konsumowanie czy inne czynności jakie wykonujemy w tym pomieszczeniu tracą na atrakcyjności. Ale jak tu skombinować małe i ładnie grające urządzenie, które zmieści się w każdym kącie zagraconej kuchni, a do tego odbierze nie tylko lokalne stacje radiowe, ale i pozwoli na dostęp do setek stacji internetowych oraz zasobów muzycznych zgromadzonych na domowym NAS-ie. Do tego z dobrą jakością dźwieku.

Tutaj z pomocą przychodzi firma Logitech i coś co się zowie Squeezebox Radio (http://www.logitech.com/en-us/speakers-audio/wireless-music-systems/devices/5847). Cena tego cudeńka to granice 600-700zł i zapewniam – nie jest to kasa wywalona w błoto. Radio jest malutkich rozmiarów, wykonanie perfekcyjnie, głośnik (a w sumie 2) znakomitej jakości jak na tego typu gadżet, a to nie wszystko. Najlepsze jest genialne oprogramowanie, które kataloguje stacje wg iluś tam przemyślanych kategorii (w tym gatunków muzycznych), stacji lokalnych (RMF, Złote przeboje, ZET etc.), okresowych wydarzeń (święta i Kolędy). Generalnie cały czas sztab ludzi siedzi przy tym i dba o zawartość. Co więcej wspomniany wcześniej NAS marki Synology, posiada dedykowane urządzeniom z tej serii oprogramowanie Squeezebox serwer, które możemy kilkoma klikami zainstalować na posiadanej macierzy i w ten sposób udostępnić radyjku wszystkie muzyczne pliki na nim zgromadzone, poszeregować wg gatunków, wykonawców i zrobić po prostu na FULL WYPASIE. Wszystko idealne ze sobą współgra.

Squeezebox Radio

To nie koniec. Squeezebox Radio może zostać wyposażone w baterię i być przenoszone w dowolne miejsce w zasięgu naszej sieci WiFi, bez paprania się kablami. REWELACJA. Cała idea urządzeń z serii Squeezebox jest genialna i przypomina swoją realizacją to, co Logitech zrobił z pilotami Harmony – jeden, ciągle uaktualniany soft do wszystkich modeli. Polska nie jest tu w ogóle dyskryminowana i znajdziemy w nim wszystkie internetowe stacje radiowe naszych regularnych stacji radiowych, włącznie z wieloma uczelnianymi czy pół-profesjonalnymi. I po co komu fale radiowe…

Na tym można poprzestać, ale jak ktoś ma naprawdę spory budżet, to może dokupić jeszcze jeden cudowny gadżet z linii Squeezebox, tym razem do salonu i stojącego tam amplitunera i systemu grającego. Mowa o Logitech Squeezebox Touch, czyli urządzeniu wyposażonym m.in. w kartę WiFi, 24-bitowy przetwornik DAC, optyczne wyście audio i ekran dotykowy, które to sprowadzi wszelkie dobrodziejstwa oprogramowania  Squeezebox (w postaci dostępu do setek stacji radiowych i muzyki na NAS-ie) wprost do naszej wieży HiFi. Prostota obsługi, jakość i po prostu fajność tego urządzenia jest ogromna. Niestety, cena też. Około 1000zł to na tyle dużo, że ja pozostałem przy tym co oferuje WD TV Live. Co prawda, żeby odpalić muzykę, trzeba włączyć TV i bawić się pilotem, nie ma tylu stacji radiowych, zwłaszcza w ogóle krajowych…. ale cena. Niemniej jednak, jeżeli mamy spory budżet, to Logitech Squeezebox Touch  jest czymś, co bym z pewnością nabył.

Logitech Squeezebox Touch

Jeżeli dotarliście aż tutaj, czytając moją wizję mojego multimedialnej chałupy, to mam nadzieję, że zrozumieliście taki, a nie innych wybór urządzeń. Wiem, dla wielu kontrowersyjny, ale to moja droga. Wiele, rzeczy można zrealizować inaczej, ale to co przedstawiłem w dwóch artykułach idealnie ze sobą współgra, pozwala na obsługę kilkoma klikami pilota i nie nastręcza domownikom żadnych problemów z przenoszeniem kabli, dysków usb. Zapewnia też bezpieczeństwo zgormadzonych danych oraz po prostu bezproblemowość, komfort użytkowania i wsparcie ze strony producentów czy community fanów. Na dodatek nie wymaga żadnych przeróbek w obecnym mieszkaniu czy domu.

Całość mojej wizji dopełnia jeszcze urządzenie wielofunkcyjne pełniące rolę drukarki, skanera i faxu z wbudowanym print serwerem WiFi, ale tutaj wybór jest ogromny, a różnice w działaniu raczej niewielkie (zazwyczaj wszystko rozchodzi się o cenę tonerów), więc pozostawiam decyzję Wam. Ja sam używam 13-letniego, regenerowanego LaserJeta 5 z kablowym print serverem za 100zł z Allegro i na razie wystarcza :) 

Podsumujmy więc koszty powyższych urządzeń:

  • Synology DS212j – 700-800zł,
  • 2 dyski twarde – ceny na razie sią z kosmosu, więc nie polecam kupować dysków aż do kwietnia, kiedy za 2x1,5TB w wersji EcoGreen zapłacimy pewnie coś w okolicach 500zł,
  • Squeezebox Radio  - 650zł,
  • WD HD Live - 400zł,
  • Logitech Squeezebox Touch   (bardzo opcjonalnie) – 1000zł.
Łosiu
2 stycznia 2012 - 18:55