SPAM: Z czym się je pikselowego potwora - Pita - 6 stycznia 2012

SPAM: Z czym się je pikselowego potwora

Wybiła godzina w której nie da się ukryć przyszedł czas na pewna prywatę. Na gameplay jestem już od jakiegoś czasu, pisząc raz mniej a raz więcej, raz lepiej a raz gorzej. Powoli trzeba się rozliczyć z pewnych spraw oraz powiedzieć z czym się je pikselowego potwora, czyli o mnie, o zmianach i kilka podziękowań.

Przede wszystkim:

- Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w komentarzach oraz chwalącym moje wypociny. Szczególne podziękowania należą się kilku stałym komentatorom (wiecie kim jesteście ;>), którzy choć nie zawsze się ze mną zgadzają, praktycznie zawsze oferują mi ciekawą dyskusję.

- Dziękuję również za wytykanie mi błędów językowych czy literówek. To naprawdę przydatna sprawa. Jeszcze większe podziękowania za wytykanie błędów merytorycznych. To niesamowicie ważne dla mnie.

- Jestem w trakcie poprawiania części tekstów, więc w razie czego sprawdzajcie je raz jeszcze. Dalsze będą już bardziej jednolite. Niestety, części tekstów nie mogę już poprawiać, przynajmniej dopóki nie dostanę dodatkowej władzy w panelu ;).  Z panelem jest coś nie tak, a uwierzcie, że nawet błędy które każdemu zwisały, a tylko ja je zauważyłem powodują u mnie koszmary i nocne moczenie. Po prostu chciałbym poprawić każdy błąd na blogu, ale na razie niestety nie mogę.

O tym jak oceniam:

- Surowo, ale z zapałem. Generalnie wolę pisać o tym co mi się podoba niż tym co mi się nie podoba, dlatego większość gier, które recenzuję posiada wysokie oceny. Biorę pod wzgląd, czy gra jest na platformach sieciowych, czy to normalne, duże wydanie oraz jak się ma odnośnie innych gier gatunku. Nie interesuje mnie marka, producent, hype, anty-hype, kultowość, czy hipsterstwo. Staram się przede wszystkim zgłębiać recenzowane pozycje, dlatego zachwycają mnie niektóre gry, które dla innych są „tylko dobre” oraz na odwrót. Ważne jest jednak żeby wyrazić swoją opinię.

- Na gameplay stosuję skalę ocen co 5% w skali do 100%. Nie popieram pełnej stustopniowej skali ponieważ nie potrafiłbym  odpowiedzieć sensownie na pytanie dlaczego gra X ma 93% a nie 92% lub 94%.

- Na tawernie.rpg.pl, gdzie również pisuję stosujemy skalę szkolną.

O samych tekstach:

- Będę kontynuował Czar automatów, dojdą również Wspomnienia z DOSa, Wspomnienia z Game Boya, Wspomnienia z PlayStation oraz Wspomnienia ze SNESa.

- Częściej będzie się pojawiało również RPGowo, ale generalnie będę pisywał rzadziej.

- Zawsze jestem otwarty na Wasze propozycje dotyczące tekstów.

- Pragnę również pisać więcej o takich grach jak Planescape. Na mojej liście jest sporo dziełek, potrzeba jedynie czasu, ale jeżeli komuś się podobało tamto, może spodziewać się więcej i lepiej.

- Gdzieś tak do końca Lutego może też wyrobię się z opisaniem wszystkich moich gier roku 2011 ;). Chyba.

Wiersz:

Miałem go wrzucić dopiero przy wpisie o Bukowskim, ale ten powstanie za trylion lat, więc wrzucam teraz. Bo to bardzo ważny wiersz, ot co!

Charles Bukowski – „Bluebird”

there’s a bluebird in my heart that

 wants to get out

 but I’m too tough for him,

 I say, stay in there, I’m not going

 to let anybody see

 you.

 there’s a bluebird in my heart that

 wants to get out

 but I pur whiskey on him and inhale

 cigarette smoke

 and the whores and the bartenders

 and the grocery clerks

 never know that

 he’s

 in there.

 there’s a bluebird in my heart that

 wants to get out

 but I’m too tough for him,

 I say,

 stay down, do you want to mess

 me up?

 you want to screw up the

 works?

 you want to blow my book sales in

 Europe?

 there’s a bluebird in my heart that

 wants to get out

 but I’m too clever, I only let him out

 at night sometimes

 when everybody’s asleep.

 I say, I know that you’re there,

 so don’t be

 sad.

 then I put him back,

 but he’s singing a little

 in there, I haven’t quite let him

 die

 and we sleep together like

 that

 with our

 secret pact

 and it’s nice enough to

 make a man

 weep, but I don’t

 weep, do you?

O blogu:

- Zakładam fanpage na facebooka, celem szybszego dostępu do nowości na blogu. Będę tam wrzucał generalnie interesujące wiadomości, nie tylko moją marną grafomanie. Mam też twittera.

O komiksach:

- Odpowiadając na pytanie, które parę razy już padło do mnie na GG. Tak, to ja wraz z Runshinem tworzyłem Mastah & Szczypoon oraz Next-Gen z komiksów dla gry-online. Czasami wciąż pisuję odcinki, część przypisywanych mi nie była moja, pod częścią moich nie jestem podpisany. Jakoś tak wyszło. Jak się uda to niedługo może wystartuję z bardziej autorską (Runshin miał główne dyktando w tamtych komiksach) serią. Znacznie bardziej dumny jestem ze zwycięskiej pracy w JapanFest, o której pisałem tutaj.

O mnie:

Wypada się nareszcie grzecznie przedstawić. Nazywam się Piotr Rusewicz, jestem człowiekiem, urodziłem się w 1988. Jako gracz preferuję szeroko pojęte RPGi choć praktycznie żaden – poza poważnymi symulacjami istniejących sportów zespołowych – gatunek gier nie jest im obcy i nie wywołuje u mnie odruchów godnych ciąży.

Z wykształcenia jestem informatykiem (która droga zawodowa jednak nie jest dla mnie) oraz pracownikiem socjalnym (niestety, nie pracuję w zawodzie, czego w zasadzie żałuję). Od jakiegoś czasu produkuję również swój pierwszy pełnometrażowy komiks, który być może pojawi się w tym roku na rynku. Być może.

Bawię się głównie w gry singlowe, jednak prawie nigdy nie przechodzę ich sam mając zazwyczaj za towarzyszkę swoją ukochaną lub przyjaciół. Gram dużo, ale to również przez to, że praktycznie od czasów wesołych harców w Jaka X oraz Unreal Tournament (99&2k4) nie grywam w sieci na poważnie, preferując multiplayer kanapowy, w grupce znajomych, w gry lżejsze, lub też kooperacje. Oprócz gameplay udzielam się również na tawerna.rpg.pl. Jestem generalnie rzecz ujmując fanem konsol wszelakich oraz starszych gier na Peceta, moją ulubioną maszynką do gier jest PlayStation 2. Interesuję się również literaturą oraz historią, jara mnie muzyka, komiks, anime oraz dobry film. Jestem graczem, po prostu.  

To tyle. Wybaczcie ten spam, ale było to parę rzeczy które musiałem poruszyć ;).

Pozdrawiam!

Pita
6 stycznia 2012 - 15:50