Kolekcjonerki które kochamy - barth89 - 21 stycznia 2012

Kolekcjonerki, które kochamy

Któż z nas nie ma ochoty na kupno edycji kolekcjonerskiej, kiedy ta kusi nas masą dodatków (nie tylko materialnych) czy efektownym opakowaniem? Zawsze widać jednak wyraźną różnicę między kolekcjonerkami "na siłę" i kolekcjonerkami z prawdziwego zdarzenia, nie mniej każda ma coś w sobie. Dziś wybierzemy nasz ideał edycji kolekcjonerskiej.

 

Zawartość wszelakich edycji kolekcjonerskich można podzielić na kilka kategorii. Takowego podziału szczegółowo dokonał kiedyś Rojo w swoim wpisie "Dodajemy również grę!" (polecam!).

Dziś postaramy się złożyć idealną, w naszym mniemaniu, edycję kolekcjonerską. Co może znaleźć się w środku?

Może nie do końca w środku, bo zaczniemy od pudełek. Można je podzielić na dwa rodzaje: pudła wierzchnie i pudełka właściwe. Pudło wierzchnie: to w nim upchnięte są wszystkie gadżety. Najlepiej, by było efektowne i masywne (jego wielkość dodaje prestiżu całemu zestawowi). Najważniejsza jest dla mnie jednak jakość wykonania. Jeśli mam pewność, że drewniane/kartonowe pudło nie rozpadnie się po dłuższym użytkowaniu to wchodzę w to. Pudełko właściwe, czyli to, w którym znajdują się płytki z grą także może dać sporo radości - zwłaszcza wtedy, gdy dostajemy miłego dla oka steelbooka.

Kicz vs genialna prostota

Kolejnymi obowiązkowymi elementami kolecjonerki są soundtrack i artbook, czyli audiowizualne dzieła sztuki związane z grą. Dlaczego dzieła sztuki? Ścieżka dźwiękowa z gry to nie raz muzyka skomponowana przez wybitnych artystów, wykonana przez jedne z najlepszych orkiestr na świecie. A obrazki koncepcyjne z artbooka? Wystarczy na nie spojrzeć, żeby przekonać się, że osoba, które je stworzyła to artysta. Pamiętajmy, że to właśnie obraz i muzyka w grach odpowiadają za nasze nastrojowo-uczuciowo-sensualne odbieranie produktu - tak, soundtrack i artbook to zdecydowanie pozycje obowiązkowe.

Przykład idealnego soundtracku i artbooków

Figurki - głównie zbierają kurz (bo cóż innego mają robić? Nie będziemy się nimi przecież bawić), nie mniej miło postawić sobie na biurku takie cacko. Zwłaszcza, jeśli jest starannie wykonane. Wyjątkami są figurki, które prócz funkcji wizualnej spełniają też funkcję użytkową (np. da się do nich coś schować).

Przykład perfekcyjnie wykonanych figurek. Przy okazji możecie zobaczyć figurkę, która spełnia funkcję użytkową

Efektowne gadżety, które dodawane są do edycji kolekcjonerskich wielkich tytułów. Są to te elementy zestawu, które sprawiają, że jego wartość wzrasta dwukrotnie. Nikt przecież nie sprzeda za $99 kolekcjonerki, w skład której wchodzi noktowizor czy samochód zdalnie sterowany.

Jeśli nie stanę się posiadaczem tego autka to jakoś to przeżyję...

Zbędne gadżety - wszystkie śmieci, które mają być związane z grą, ich wykonanie nie jest kosztowne i mają sprawiać, że potencjalny nabywca skusi się na daną edycję kolekcjonerską z racji mnogości elementów w niej zawartych, a nie ich jakości. Mówię tu o wszelkich bandanach, zestawach opatrunkowych, zapalniczkach, woreczkach z pseudonarkotykami czy breloczkami. Na siłę do tej kategorii można podczepić koszulki, ale te akurat można jeszcze wykorzystać.

Ja pytam - po co to komu?

Zamieniłbym tysiąc breloczków, bandam i innych "kurzochłonów" na jedną, porządnie wykonaną mapę. Jeśli mamy do czynienia z grą, w której mapa się nie sprawdzi niech to będzie plakat.

Jedna, dobrze wykonana mapa > tysiąc zbędnych dodatków

Dodatki cyfrowe, czyli znak czasów. Kiedyś nie do pomyślenia było, by osoby, które kupiły edycję kolekcjonerską dostawały, prócz bonusów materialnych, także cyfrowe. Dziś jest to na porządku dziennym - nowe bronie i skórki do nich, nowe stroje, dodatkowe postacie. Wszyscy posiadacze kolekcjonerek mogą liczyć na takie właśnie gadżety.

Co kolekcjonerskie - oddać kolekcjonerom


Jeśli miałbym wybrać mój ideał edycji kolekcjonerskiej to preferowałbym, by cała zawartość umieszczona była w dużym, solidnym pudełku. Pudełko na grę nie jest dla mnie aż tak ważne (w przypadku kolekcjonerki, bo kiedy kupuję zwykłą edycję to zdecydowanie taki steelbook jest in plus), bo chciałbym, by cały zestaw mieścił się w jednym miejscu. Oczywiście mógłbym pójść na ustępstwo i zadowoliłoby mnie nwet pudełko z kolekcjonerskiego Mass Effecta 3 - byle tylko wszystko było razem. Zrezygonowałbym z figurki kosztem płyty z soundtrackiem (najlepiej w ładnym pudełku) i starannie wydanego artbooka (twarda oprawa? W to mi graj!). Efektowne gadżety? Po co na siłę zawyżać cenę zestawu? Zbędne dodatki niech pójdą do kosza, a dodatki cyfrowe niech zostaną, ale skoro są to kolekcjonerskie dodatki to niech takie zostaną. Kupiłem edycję kolekcjonerską = chcę mieć pewność, że tylko posiadacze tej edycji będą mieli dostęp do danych przedmiotów.

W galerii możecie zobaczyć przykłady edycji kolekcjonerskich, które moim zdaniem są takie, jakie być powinny. 


Teraz Wasza kolej, napiszcie w komentarzach jaki jest Wasz ideał edycji kolekcjonerskiej i co przedstawia dla Was największą wartość. Bez czego nie możecie się obejść, a z czego bylibyście w stanie zrezygnować?

barth89
21 stycznia 2012 - 12:29

Jaki element edycji kolekcjonerskiej jest dla Ciebie najważniejszy?

Pudło wierzchnie 5 %

Pudełko właściwe 2,2 %

Soundtrack i artbook 39,2 %

Figurka 28,4 %

Efektowne gadżety 15,1 %

Zbędne gadżety 1,8 %

Mapa/plakat 7,9 %

Dodatki cyfrowe 0,4 %