Gry MMO w które grałem i jak się w nich bawiłem (wersja uaktualniona 2014). - Soulcatcher - 8 sierpnia 2012

Gry MMO w które grałem i jak się w nich bawiłem (wersja uaktualniona 2014).

To post który napisałem oryginalnie w 2012 roku a teraz (w 2014 roku) dodaję do niego kolejne gry.

Lista gier MMO w jakie miałem okazję zagrać została przygotowana dla mojej przyjemności, zgodnie z moją pamięcią i na życzenie dwóch miłych forumowiczów kapciu i Stitch001.

Najstarszy screen jaki znalazłem. Z 2001 roku moja śmierć podczas rajdu w Dark Age od Camelot, w labiryncie Darkness Fall. Było super.

Proszę pamiętać że subiektywne oceny gier dotyczą chwili gdy zaczynałem w nie grać. Wiele z wymienionych tytułów było ulepszane i zmieniane przez lata by na koniec stać się dobrymi pozycjami nawet jeżeli na początku były kiepskie i pełne błędów. Do wielu z tych gier zostały wydane dodatki, często wielkości osobnych gier nie piszę o nich ale to nie znaczy że nie grałem w nie :). Nie zajmuję się przeglądarkowymi gram MMO i pokrewnymi (poza Runescape) których zaliczyłem przez ten czas sporo ale żadna nie została mi w pamięci. Jest też pewnie sporo gier które zapomniałem. Oto moja lista:

Ultima Online (1997) - jakimś cudem dostałem się do bety. Pobierałem ją ze Stanów na modemie USRobotics 33.6 przez prawie 10 dni non stop (zajmowała całą płytkę). Gra była niesamowicie toporna ale dostarczyła niezapomnianych wrażeń z PvP. Grałem w nią przez kilka lat z dużymi przerwami ale potem to już nie było to samo. (10/10)

Tibia (ok 1998) Nie będę się wypowiadał na temat tej gry gdyż wersja w jaką grałem lata temu nie ma wiele wspólnego z tym w co ludzie grają obecnie. Wtedy nawet jak na tamte czasy była dosyć marna.(?/10)

EverQuest (ok 1999) - nie pograłem zbyt wiele gdyż lagi były koszmarne a mój milenijny komputer nie potrafił sprostać wymogom gry. EverQuest był pomimo swojej potwornej toporności na ówczesne czasy sporym osiągnięciem technologicznym i to on był prekursorem współczesnych gier MMO. (6/10)

Asheron's Call (1999) Piękna jak na ówczesne czasy graficznie gra z rozległym ale niestety dosyć pustym i zabugowanym światem. Pograłem trochę ale nie specjalnie mi się spodobało. (5/10)

Lineage (2001) Jedna z pierwszych gier MMO w które grałem. Mimo ogólnego zafascynowania gatunkiem , zrozumiałem że są też słabe gry MMO. Gra była potem długo rozwijana (3/10)

Dark Age of Camelot (2001) Prawdopodobnie najlepsza gra MMOCRPG w jaką grałem. Niesamowity klimat magicznego średniowiecza. Levelowanie podobnie jak w klasycznym cRPG, potem zabawa w grupach a na końcu wielkie PvP (WvW) z tysiącami graczy, zdobywanie zamków, maszyny oblężnicze. Niezapomniane chwile, sporo znajomych z Polski i całego świata, chwile które niestety pewnie już nigdy nie wrócą. Słońce świeciło wtedy zdecydowanie jaśniej. (10/10)

Shattered Galaxy (2001) Bardzo hermetyczna gra strategiczno taktyczna. Mam do niej niesamowity sentyment. Grałem w nią od czasu do czasu przez wiele lat. Wspaniały serwer pełen ludzi z całego świata. Niesamowita zabawa. 15 na 15 ludzi, każdy od 6 do 12 jednostek jednocześnie na mapie. Wyobraźcie sobie 360 jednostek jednocześnie online na mapie w 2001 roku. Lotnictwo, piechota, altyleria, siły pancerne wszystko w klimatach SF. (10/10)

Anarchy Online (2001) jedna z ciekawszych gier w jakie grałem. Klimaty SF, obszerny świat, Niestety pełen błędów + absurdalne wymagania sprzętowe. Ogólne wrażenia z zabawy pozytywne. (7/10)

Motor City Online (2001) Nieudana próba zrobienie z wyścigów MMO, beznadziejna (1/10)

The Sims Online (2002) Jedno z zabawniejszych doświadczeń z MMO. Świat pełen wariatów, zboczeńców i ludzi wykorzystujących dziury w mechanice gry. (3/10)

Asheron's Call 2 (2002) Nieudana kontynuacja AC. Gra miała w sobie trochę uroku ale zdecydowanie za mało aby ktoś chciał w to grać dłużej (4/10)

Neocron (2002) Całkiem fajna, nowatorska, SF, ale jakoś nie potrafiłem w to grać. W zasadzie nie pamiętam dlaczego. Ale wrażenie pozostało niezłe. (5/10)

Mimesis Online (2002) Jedyna Polska (!) gra MMO w jaką grałem. Po premierze była w niegrywanej fazie Alfa. Ale pamiętam jak grałem, nawet kogoś zabiłem i levelowałem :) (1/10)

EVE Online (2003) Rozbudowana symulacja kosmiczno - handlowo - wojenna z rozbudowanym trybem PvP. Właściwie gra z samymi plusami i był by to dla mnie ideał gdyby nie to że nie potrafię się wczuwać s statek kosmiczny i wolę biegać z mieczem w ręku. (9/10)

Star Wars Galaxies (2003) Jedna z fajniejszych gier w jakie grałem, pomimo niedopracowania dawała naprawdę sporo dobrej zabawy. Potem ktoś postanowił ją poprawić i już nie dało się grać wcale. Bardzo miłe wspomnienia. (8/10)

Shadowbane (2003) Chyba najciekawsza gra PvP w jaka grałem. Gra była ogólnie zrypana ale dawała niesamowitą swobodę w PvP. Jedyna gra w której dało się zbudować od zera wielki zamek a potem spalić i zniszczyć do go gołej ziemi zabijając jego załogę. Była bardzo rewolucyjna jak na tamte czasy możliwość kontroli terenu, wielkie gildie potrafiły zająć całe kontynenty. Niestety gra zjadła samą siebie, swoboda spowodowała niemożliwość grania gdyż na serwerach rządziły zergi głodnych krwii graczy które zabijały i niszczyły wszystko. Ale koncepcja była bardzo dobra. Marzenie każdego psychopaty i domorosłego Hitlera :) (8/10)

PlanetSide (2003) Bardzo fajna gra MMO FPS, prekursor gatunku. Bawiłem się świetnie głównie dlatego że miałem przyjemność grać w dobrej gildii. (7/10)

Final Fantasy XI (2003) Ładny świat, ładna grafika, niedopracowana fabuła. Gra zyskała z dodatkami. (6/10)

Entropia Universe (2003) Sama gra była dosyć słaba ale grało się z dreszczykiem gdyż była to pierwsza gra w której można było płacić za przedmioty prawdziwymi pieniędzmi ale również i sprzedawać je za prawdziwe pieniądze. Wracałem do tej gry kilka razy ale jednak nie potrafiłem się przekonać do słabej grywalności (4/10)

Istaria (2003) Z powodu natłoku gier MMO nie grałem zbyt wiele, gra nie zostawiła zbyt dobrego wrażenia ale grafika była niezła. (4/10)

There (ok 2003) Grałem w betę ale to była spora pomyłka. Nie wiem w co ta gra wyewoluowała ale wtedy to była niezbyt ciekawa socjalna zabawa. (2/10)

Horizons: Empire of Istaria (2003) Koncepcja gry ciekawa. Rozbudowany Crafting i ładna grafika.. Niestety słabe wykonanie, mało motywująca do grania fabuła, błędy. (6/10)
Second Life (2003) Najlepsza chyba aż do tej pory gra socjalna. Do mnie nie przemawia. Wolę żywych ludzi, prawdziwą pracę i prawdziwe pieniądze. W grze chcę być magiem lub wojownikiem i walczyć ze smokami :). (4/10)

MU Online (2003) Gra nie przypadła mi do gustu głównie ze względu na swoją toporność. Na usprawiedliwienie można dodać że bardzo się potem zmieniła. (4/10)

Runescape (2004) Jedna z fajniejszych gier w jakie grałem. Choć z pozoru prosta dawała dużo radości podczas grania. Gra bardzo zmieniała się od dnia swojej premiery. (8/10)

City of Heroes (2004) Włożono pewien wysiłek w stworzenie świata z superbohaterami. Pomysł z pozoru wydaje się fajny ale w praktyce gra była dosyć nudna i powtarzalna. Plusem była dynamiczna rozgrywka. Ogólnie nie przypadła do gustu (5/10)

Lineage 2 (2004) Gra bardzo ładnie rozwijana. Pełnoprawne MMO z rozbudowanym światem i historią. Była by naprawdę fajna gdyby nie maksymalny grind i konieczność spędzania tygodni aby coś więcej zrobic. (8/10)

Neocron 2 (2004) niesamowicie klimatyczna gra SF lekko cyberpunk. Była by świetna gdyby nie problemy z koncepcja rozgrywki i poważne problemy techniczne. Nie wiem jak było po ich naprawieniu bo przestałem grać. (5/10)

Saga of Ryzom (2004) Bardzo ładna jak na ówczesne czasy grafika, fajny crafting, raczej kiepska fabuła + bugi (6/10)

EverQuest II (2004) Moim zdaniem pierwsza dojrzała pełnoprawna gra MMOCRPG. Mogła się stać tym czym teraz jest WoW. Niestety ludziom z SOE zabrakło sprytu, instynktu biznesowego i samozaparcia w konkurowaniu z Blizzardem. Wspaniały różnorodny świat, z wieloma dodatkami i wielką krainą nie przypadł do gustu wielu graczom z powodu dużych wymagań sprzętowych i nie problemów technicznych. Niesamowita fabuła, dziesiątki labiryntów tysiące questów. EQ2 był wówczas tym czym stał się WoW kilak lat później. Niesamowite wspomnienia, niezapomniana grywalność, czasy które nie wrócą. (10/10)

World of Warcraft (2004) Król gier MMO. Jak wiadomo króla się nie wybiera. Król wstępuje na tron w wyniku brutalnej i krwawej bitwy, mordując swoich konkurentów. Blizzard zamordował inne gry głównie swoim wspaniałym marketingiem i tym że potrafił zebrać z rynku wszystko co najlepsze. Potem mieli już tyle pieniędzy że mogli zrobić WoWa "ponownie" i uczynić ją najlepszą grą na rynku. Wtedy gdy grałem w WoWa przed premierą wcale nie było tak różowo. Teraz jest (10/10)

World of Pirates (2005) zabawna gierka MMO (strategiczno/RPG). Prosty mechanizm dawał wiele zabawy. Dla mnie gra została zniszczona przez hackerów którzy wyczyniali cuda swoimi niezniszczalnymi statkami. (6/10)

Guild Wars (2005) Gra reklamowana jako pełnoprawne MMO okazała się zamkniętą w instance grą coop. Ale GW podobało mi się, podobał mi się świat i historia. Grałem z przyjemnością nawet samodzielnie jako niby single player. PvP jakoś mnie w tym wydaniu nie ruszyło. (8/10)

The Matrix Online (2005) Gra była od początku słaba pod wieloma względami, brak koncepcji u twórców. Nie wystarczył znany tytuł aby konkurować z WoWem. (3/10)

DOFUS (2005) W grę zagrałem trochę przez pomyłkę. Normalnie zanim zagram staram się dokładnie zorientować jaka jest dana gra. Gra nie przypadła mi do gustu ale może dlatego że spodziewałem się czegoś innego. Gra ma ładną moim zdaniem grafikę. (6/10)

MapleStory (2005) zagrałem bo wydawcą była firma Nexon ta która dała mi fajne Shattered Galaxy, ale gra okazała się dosyć porażkowa. (2/10)

City of Villains (2005) rozwinięcie City of Heroes. NIeco lepsze ale nadal nic specjalnego.(6/10)

Dungeons & Dragons Online (2006) Bardzo ciekawa próba zaadaptowania oryginalnego systemu do świata gier MMO. Gra była całkiem niezła ale z grą MMO miała, przynajmniej na początku mało wspólnego. (6/10)

Silkroad Online (2006) Niezła próba wschodniego desantu na euro-amerykę. Ładna grafika, niezła grywalność ale za dużo grindu i niezbyt ciekawy swiat. (6/10)

A Tale in the Desert (2006) strasznie ciekawa, nietypowa, oparta głównie na craftowaniu gra której akcja została umieszczona w starożytnym Egipcie. Moim zdaniem pierwowzór gier typu FarmVille. Pewnie bym pograł więcej ale były inne gry. (7/10)

Phantasy Star Universe (2006) Kolejna nieudana próba zagrania w coś innego niż WoW czy EQ2. (2/10)

Auto Assault (2006) niezbyt udana próba osadzenia gry MMO w świecie Mad Maxa. Gra bawiła mniej więcej prez 10 godzin. To trochę za mało jak na MMO. (2/10)

Dark and Light (2006) Wielka ściema. Gra miała polegać na tym że gracze sami budują świat. Skończyło się na nawalaniu się drewnianymi pałkami na zalogowanym serwerze. Nie znam dalszych losów tej gry ale odradzam. (1/10)

Vanguard: Saga of Heroes (2007) Miało być super, miał być następca EQ2 ale się nie udało. Sporo problemów technicznych pogrzebało to grę już na samym początku, a szkoda bo miała wielki potencjał. Działa do tej pory być może teraz jest lepsza (6/10)

Lord of the Rings Online (2007) bardzo udana adaptacja książki i filmu. Gra zdobyła niezłą popularność, ale nie osiągnęła znaczącego sukcesu na runku głównie z powodu wymuszonego sposobu rozgrywki i braku (przynajmniej wtedy) endgame. (7/10)

Metin 2 (2007) Zagrałem z obowiązku, pograłem trochę, nie przypadła mi do gustu (4/10)

Tabula Rasa (2007) Miała być wielkim powrotem twórcy Ultimy Online, okazała się bardzo marną i pozbawioną treści grą SF MMO. Na plus grafika i styl. (3/10)

Hellgate: London (2007) Bardzo słaba gra MMO która nie była grą MMO tylko źle zrobionym klonem Diablo osadzonym w świecie magicznej przyszłości. (2/10)

Dungeon Runners (2007) niezbyt udana próba zrobienia MMO z zaawansowanym Coopem. Ładna grafika, niedopracowana mechanika, brak ciekawej fabuły. Mało MMO w MMO. (4/10)

Myst Online: URU Live (2008) Próba stworzenia przygodowej gry MMO do grania w coopie. Gra była dobra tyle ze okazało się że chętnych na takie przygody na dłuższą metę nie było zbyt wielu. (5/10)

Age of Conan (2008) Ciekawa, ale niedopracowana i pełna błędów gra. Miała swój urok i zbyt ambitną jak na tamte czasy grafikę. Włożyłem sporo wysiłku aby gra ta mi się podobała i niestety na końcu poddałem się. (6/10)

Warhammer Online: Age of Reckoning (2008) Miała być wspaniała. Pod wieloma względami była wpaniała. Pod kontem WvW była i jest najlepsza. Ale się zestarzała. Ile tysięcy ludzkich przeciwników można zabić, ile razy można zginąć. Bardzo klimatyczna, szczególnie jak ktoś lubi temtykę Warhammera. Zabrakło endgame poza PvP, al to WvW które było wspaniałe zniszczyły problemy techniczne. (9/10)

Atlantica Online (2008) Dosyć słaba i wsteczna gra. Grałem bo mam sentyment do Nexona. (1/10)

Black Moon Chronicles (2008) Bardzo ciekawa koncepcja mrocznego świata, całkowicie skopane wykonanie. Jak dla mnie ta gra nigdy nie wyszła z Alfy. (2/10)

NosTale (2009) słaba gra z ciekawą grafika. Grałem z nudów szukając czegoś nowego. (3/10)

Darkfall (2009) Bardzo ciekawa próba stworzenia otwartego świata PvP. Niestety problemy techniczne, chaos i krwawa rzeźnia PvP odebrało mi przyjemność z gry. (5/10)

Fallen Earth (2009) naprawdę próbowałem ale jestem z tą grą niekompatybilny. (3/10)

Runes of Magic (2009) Całkiem udana darmowa ideowa kopia WoW. Ładnie rozwijana, itd. Ale jednak kopia. (6/10)

Free Realms (2009) Bardzo fajna gra MMO dla dzieci. Sam się nieźle pobawiłem, ale jednak po jakimś czasie zdecydowanie zbyt infantylna. (7/10)

The Legend of Mir 2 (2009) kontynuacja pierwowzoru. Typowa dalekowschodnia gra, jakoś nie przepadam (5/10)

Aion (2009) Jedna z lepszych wersji dalekowschodnich MMO. Przyzna, że gra podobała mi się. Możliwość latania i wertykalny świat był miłą odmiana. Problemem jest zbyt żmudny proces rozwoju postać. Ale reszta naprawdę OK. (8/10)

Soul of the Ultimate Nation (2009) Ładna grafika, ciekawe elementy, poza tym całkowity dalekowschodni średniak (6/10)

League of Legends (2009) Gra jest niewątpliwie niezwykła, daje bardzo dużo emocji, wymaga strategicznego i taktycznego myślenia, walki z innymi graczami dają wiele radości. Jakkolwiek dla mnie nie jest to gra MMO i brak w niej ważnej dla mnie fabuły i świata do zwiedzania. (8/10)

Star Trek Online (2010) Must have dla miłośników Star Trek i chyba tylko dla nich. Część rzeczy fajnych, część strasznie drętwych jakby twórcy przenieśli się z lat 50tych. (6/10)

Allods Online (2010) Bardzo udany darmowy klon WoWa. Robili go ludzie którzy wiedzą na czym polega dobre MMO. Jakkolwiek mikropłatności zmęczyły mnie. (8/10)

Final Fantasy XIV (2010) Ładny świat, ładna grafika, trochę fajnych elementów, ale ogólnie (powiedzmy to szczerze) zawalona mechanika gry i miejscami niezrozumiałe dla normalnych ludzi (z Europy) zasady.(6/10)

APB: Reloaded (2010) Podobnie jak pierwowzór ... żenada. (1/10)

DC Universe Online (2011) Bawiłem się w tą grę naprawdę dobrze przez jakieś 60 godzin, potem odniosłem wrażenie że ja skończyłem. Może teraz jest lepiej. Ładna grafika, niezła grywalność (7/10)

World of Tanks (2011) Nie jest typową grą MMO ale nie mogę o niej nie napisać, gdyż grałem sporo i gra podobała mi się. Zastrzeżenia mam jak zwykle do "darmowości" i tego że nudzi się stosunkowo szybko. Reszta OK. (8/10)

Star Wars: The Old Republic (2011) Bardzo dobra fabularnie gra MMO. Dla mnie z gatunku SinglePalyer MMO :). Grałem sporo, przeszedłem w niej z pięć KOTORów. Bawiłem się niesamowicie, jak lata temu w EQ2, czy UO. Gra ma poważne problemy z endgame poprawione podobno ostatnio, ale nie mam juz ochoty tego sprawdzać. Tak czy inaczej zdecydowanie polecam. (10/10)

TERA (2012) Całkiem przyzwoita gra klasy B. Jak ktoś chce miłej i łatwej zabawy nie rozczaruje się, jak ktoś chce coś więcej to tu tego nie znajdzie. (6/10)

The Secret World (2012) Gra mnie rozczarowała, jakkolwiek nie chcę jej oceniać gdyż zbyt krótko grałem. (?/10)

Guild Wars 2 (2012) Po latach posuchy GW2 da nam wielki rozbudowany świat, ciekawe questy, bardzo dobre WvW. Mam nadzieję że za 5 lat również będę w grał w tą grę i bawił się tak dobrze jak podczas bety. Jak na razie (9.5/10).

Uaktualnienie 2013/2014

Neverwinter (2013) Gra była doskonałą zabawą przez miesiąc po premierze, w tym czasie skończyłem przewidziane przez twórców zadania i pograłem w tworzone przez graczy scenariusze. To scenariusze graczy to mocna strona gry.  Ogólnie wrażenie raczej średnie. (6/10)

Final Fantasy XIV: A Realm Reborn (2013) nowa odsłona słabej gry, teraz prezentuje się o wiele lepiej, ładna grafika, dobra grywalność, dla miłośników Final Fantasy pozycja obowiązkowa, dla fanów MMO niekoniecznie. Nie jest źle ale nie jest rewelacyjnie (8,5/100)

Marvel Heroes (2013) Gra mi się nie podoba, włożyłem sporo wysiłku aby bawić się dobrze ale się nie udało. Gra jets prosta, przewidywalna, nie umywa się do „prawdziwych” gier MMO. Trzeba oddać sprawiedliwość że twórcy starają się i cały czas prą do przodu. (5/10)

WildStar (2014) gram w wersję beta, jest dobrze, ma być drugi WoW, jest na to szansa. Nie WoW ze względu na ilość graczy tylko na mechanikę rozgrywki, rajdów itd. Dobra szczegółowa grafika, rozbudowana mechanika. (9/10) <-- to nie jest ocena bo teraz trwa beta, to moja życzenie.

The Elder Scrolls Online (2014) Gra jest w wersji beta ale i tak jestem zachwycony tą grą, wielością świata, mechaniką, swobodą rozwoju postaci, rozgrywką PvP i całością. Jak na razie (9,5/10) .

Wszystko wskazuje na to że to właśnie The Elder Scrolls Online będzie dla mnie grą tego roku. Jedyni konkurenci to potencjalnie Wildstar i World of Warcraft: Warlords of Draenor.

Kocham gry MMOCRPG. Mam nadzieję że gatunek nie umrze i że zagramy razem w jeszcze wiele ciekawych gier.

Soulcatcher
8 sierpnia 2012 - 03:31