Czerwone koszule - Hubert Taler - 21 września 2012

Czerwone koszule

Określenie red shirt wzięło się z koloru munduru noszonego przez najbardziej szeregowych członków załogi oryginalnego serialu Star Trek. Wkrótce zaczęło oznaczać bohatera lub postać wprowadzoną do fabuły tylko po to by wkrótce zginąć.

Gdyby tylko ktoś ich ostrzegł

W wielu odcinkach oryginalnych serii Star Trek, postacie w czerwonych uniformach (w rzeczywistości takie mundury nosiła ochrona Enterprise), były członkami drużyny zwiadowczej. Wkrótce po tym, gdy kapitan zwrócił się do nich po nazwisku, ginęły po to aby wskazać widzom niebezpieczeństwo którego kapitanowi i wyższym oficerom udało się uniknąć. W najnowszym filmie również złożono hołd tej tradycji - jedna z postaci ginąca w czasie misji z Sulu nosi właśnie taki mundurek.

O czerwonych koszulach powstawały również piosenki, poniżej świetny kawałek "Redshirt" Jonathana Coultona z teledyskiem będącym montażem z serialu Star Trek.

Ja swego czasu użyłem sformułowania "drużyna red shirtów" na... załogę z filmu Prometeusz. Członkowie tej załogi idą na śmierć z podobnym oddaniem i bezmyślnością co startrekowe mięso armatnie.

Okładka Redshirts

W czerwcu tego roku autor science fiction John Scalzi (znany w Polsce m.in. z serii Wojna starego człowieka) wydał humorystyczną powieść SF pod tytułem Redshirts. Opowiada ona o przygodach czerwonych koszul z ich punktu widzenia. O tym co jest zawiązaniem zabawnej akcji mówi sam opis na okładce: Byli spisywani na straty - aż zaczęli porównywać notatki. Załoganci w tej książce zaczynają coś podejrzewać... Książka jest bardzo zabawna i naprawdę dobrze napisana, szczególnie dla kogoś obeznanego z różnymi fantastyczno-naukowymi stereotypami. Mam nadzieję, że będzie wydana po polsku, a na razie jest dostępna w Amazonie lub na Kindle. Spory jej fragment (aż pięć rozdziałów) można przeczytać w serwisie Tor.com.

My ze swojej strony pamiętajmy o członkach załóg, w czerwonych mundurach, lub w jakimkolwiek innym kolorze, którzy ochraniają Enterprise, Gwiazdę Śmierci, lub Normandy...

Hubert Taler
21 września 2012 - 21:41