Trzy lokacje z gier do których chciałbym się wybrać - Rasgul - 4 października 2012

Trzy lokacje z gier do których chciałbym się wybrać

Każdy z nas ma jakieś swoje wyimaginowane, wirtualne miejsca do których chciałby się udać na pewien czas, kosztem całego swojego majątku. Postanowiłem spojrzeć na te zjawisko poprzez pryzmat gier i wymienić takie lokalizacje, które oczarowały mnie do tego stopnia, że bez zastanowienia rzuciłbym wszystko, a zaraz potem szybko przeniósł się do tych krain, by spędzać tam czas, nawet do końca swego żywota.

Wątpię czy ktoś chciałby się tu znaleźć

Wyobraźcie sobie, że dostajecie trzy bilety od nieznajomego człowieka i mówi on Wam, iż są to magiczne papierki, które mogą przenieść Was do jakiejkolwiek krainy z gier, jaką sobie tylko zażyczycie. Co byście wybrali? Gdzie byście się udali? Ja już zadecydowałem, co zresztą możecie sami zobaczyć przejeżdżając lekko w dół.

Azeroth z serii Warcraft

Czemu wybór padł akurat na tą miejscówkę? Ano dlatego, że jest to ogromne uniwersum z bardzo rozbudowanym zapleczem fabularnym, które nie zostało jeszcze do końca okiełznane przez graczy, choć gier i książek traktujących o historii tej krainy wydano całkiem sporo. Azeroth jest po prostu cudownym miejscem. Od pustyń, czy choćby krain wyniszczonych przez magię po zielone łąki i potężne, czarujące widokami lasy Ashenvale. Do tego dochodzą tak ogromne, piękne, a zarazem monumentalne stolice jak Stormwind i Orgrimmar, które są miejscem wręcz kultowym dla ludzi opłacających abonament w World of Warcraft. Nie omieszkałbym również spełnić swojego nerdowskiego marzenia, by stanąć z Illidanem, Arthasem, czy Deathwingiem oko w oko i osobiście być jednym z członków 40-osobowego, czy też 25-osobowego raidu. Jeśli przeżyłbym to w rzeczywistości, to naprawdę byłoby to niesamowite, powalające zdarzenie w moim życiu.

Pustkowia z uniwersum Fallout

Wszystkie postnuklearne pustkowia zaprezentowane nam w trzech kolejnych odsłonach serii Fallout zrobiły na mnie ogromnie pozytywne wrażenie, zresztą zapewne nie tylko na mnie. Pomimo widocznego spustoszenia jakie dokonała na tych krainach wojna, można znaleźć tu również wiele miejscówek pięknych na swój sposób. Ruiny niegdyś potężnych miast, szare pustynie, zanieczyszczone powietrze, szalejące dookoła mutanty i złożone z dotkniętego korozją żelaza miasta, to wszystko zdecydowanie ma swój urok, który każdy fan klimatów postapokaliptycznych docenia przy pierwszej styczności. Jako, że do takowych należę, to z chęcią postawiłbym własną stopę w tych przeklętych przez ludzkość miejscach i cały czas je podziwiał, nieraz patrząc do tyłu, czy przypadkiem nie ma zamiaru zaatakowania mnie jakieś stworzenie. Nawet w czymś z pozoru smutnym, przygnębiającym jak owe pustkowia, można znaleźć coś pięknego, dlatego jeśli miałbym możliwość przeniesienia się do jakiś miejsc z gier, to pustkowia z Fallouta byłyby jednym z priorytetów.

New Zack Island z Dead or Alive Xtreme 2

Niech męska, heteroseksualna część przez chwilę się zastanowi i mi odpowie, czy poświęciliby piękną plażę wypchaną jeszcze piękniejszymi przedstawicielkami płci przeciwnej na rzecz odwiedzenia oraz porozmawiania osobiście z takim Linkiem, albo Mario. Nie widzę żadnych sprzeciwów. I dobrze! Kto o zdrowych nie wepchnąłby na tego typu listę miejscówki jak ta?! Cudowny kurort wypoczynkowy, jeszcze lepsza plaża, kobiety o boskich kształtach, drinki z palemką i nie pozostaje nam nic innego jak tylko ułożyć swoje ciało na leżaku, oraz wpatrywać się w idealnie niebieskie niebo, a nieraz zerknąć jak seksowne ciała skaczą do piłki podczas rozgrywania meczu w siatkówkę. Nie wiem kto dokładnie wpadł na pomysł wymyślenia takiej wyspy jak ta zaprezentowana w grach Dead or Alive Xtreme, ale był to człowiek (zdecydowanie pochodzenia japońskiego) wręcz genialny i gdyby takie miejsce istniało naprawdę, albo mógłbym się do niego zabrać, to nie zastanawiałbym się ani chwili, rzucił wszystko, a następnie wyruszył na najcudowniejszą wyprawę swojego męskiego życia.

Dokonałem trzech wyborów, wykorzystałem swoje trzy magiczne bilety. Teraz Wasza kolej. Tajemniczy człowiek daje Wam wybór udania się do trzech krain z gier, które kochacie, które darzycie wieloma innymi uczuciami. Jaka będzie Wasza decyzja? Gdzie udacie się spełnić swój gamingowy sen? Piszcie w komentarzach!

Zapraszam do odwiedzania oraz lajkowania mojego fanpage na facebooku, jeżeli chcecie być na bieżąco z tym, co dzieje się u Rasgula, albo po prostu macie czas na czytanie różnych przemyśleń, czy innych głupot.

Rasgul
4 października 2012 - 10:03