Death Note - Czy ty również posiadasz swój notatnik śmierci? - RazielGP - 14 października 2012

Death Note - Czy ty również posiadasz swój notatnik śmierci?

Tytułowy notatnik śmierci obejrzałem stosunkowo niedawno, ale od razu zdołał przypaść mi do gustu. I to do tego stopnia, że nie mogłem się od niego oderwać. Po każdym obejrzanym odcinku mówiłem sobie: zobaczę jeszcze jeden i wyłączam. Takim sposobem w ciągu pierwszego dnia miałem za sobą kilkanaście odcinków, co w moim przypadku graniczyło z niemożliwością. Nie ma się co dziwić, bo historia opowiedziana w tym anime należy do bardzo ciekawych i niezwykle intrygujących, zaś przedstawione tu wydarzenia nie tylko wprawiają nas w zaciekawienie, ale działają również na nasze emocje. To wszystko w połączeniu z wykreowanym tu światem jak i ukazazanymi postaciami z krwi i kości, sprawiają, że czujemy się świadkami w tym zapierającym dech w piersiach kręgu wydarzeń.

Głównym bohaterem omawianego anime jest Light Yagami, będący całkowitym przeciwieństwem takich postaci jak Goku, Naruto, Ash, czy też Bunny. I to nie tylko w kwestii ilorazu inteligencji, ale i niejednoznacznej osobowości. Pewnego dnia "Raito" natyka się na tajemniczy notatnik, który postanawia ze sobą zabrać. Po drodze wczytuje się w zapisaną przez Boga Śmierci instrukcję i decyduje wypróbować go w praktyce. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu wspomniany wyżej zeszyt okazuje się działać. Z początku waha się przed jego ponownym użyciem, ale widząc napastujących biedną dziewczynę bandziorów postanawia ją  w taki sposób uratować. Oczywiście z pomocy nic by nie wyszło, gdyby nie dowiedział się o imieniu dowodzącego grupą oprycha, a to dlatego, że aby kogoś zabić należy znać jego imię oraz twarz. Jeśli nie wiesz choćby jednej z tych rzeczy, to nie możesz takiemu delikwentowi nic uczynić. No chyba, że należysz do posiadaczy oczu Boga Śmierci. Zastanawiacie się co trzeba uczynić, aby zyskać taką moc? Najprościej zawrzeć z Shinigami pakt, który polega na skróceniu swojego żywota o połowę.

O tym, czy główny bohater zawarł pakt, dowiecie się z serialu, bo ja nie zamierzam pisnąć na ten temat, ani słówka. Wszystko po to, aby nie zepsuć wam zabawy z odkrycia tego pasjonującego scenariusza. Wracając do głównego tematu. Oprócz Ryuka, istnieją również inni Bogowie Śmierci, których po krótce poznajemy w trakcie całego seansu. Niektórych z nich możemy poznać nieco bliżej. Mimo tego, w głównej mierze autor mangi skupił się Ryuku, wielbiącym jabłka z naszego świata oraz innemu Bogu Śmierci o imieniu Rem, będącym przyjacielem pięknej jasnowłosej dziewczyny, Misy. O ich losach i związkach z głównym bohaterem również dowiecie się oglądając serial. W sumie i tak czuję, że za dużo wam powiedziałem, ale chciałem tym sposobem zachęcić was do obejrzenia Death Note, bo naprawdę warto to uczynić.

Jak już wspomniałem we wstępie, widz czuje się jakby uczestniczył w całych ukazanych tu wydarzeniach. Nic dziwnego, skoro poznajemy życie Lighta, jego rodziny oraz znajomych. Twórcy skupili się na ukazanie wielu szczegółów. Możemy zatem zobaczyć jak nasi bohaterowie jedzą wspólny obiad, jak i wykonują inne, można rzec codzienne czynności. Szkoda tylko, że w dalszych wydarzeniach zaniechano z takich etapów, ale generalnie rzecz ujmując, serial ten przez cały okres jego trwania, potrafił utrzymać mnie w ogromnym napięciu. I to od samego początku, do samego końca. Głównie z tego względu, iż każdy odcinek prezentował się inaczej od poprzedniego i kończyl cliffhangerem, zachęcajac przy tym do obejrzenia kolejnego, w celu otrzymania nurtującej naszą głowę odpowiedzi. Na plus wypada również brak fillerów, będących prawdziwą zmorą seriali animowanych opartych na mandze. Także kreska powinna przypaść nam do gustu, bo jest solidnie wykonana i nowoczesna. Podobnie jest z dostępną tu muzyką, która dodatkowo potęguje i tak znakomity klimat. Czy wspominałem o tym, że Ryuk uwielbia jabłka? Ano tak, pisałem już o tym. ;)

Niestety im dalej, tym gorzej. Nie oznacza to jednak, że anime przestaje nam się podobać. Co to, to nie, aczkolwiek wydarzenia pojawiające się tutaj, mają ogromny wpływ na dalszy przebieg historii, prezentując naszym oczom mnóstwo zmian, które nie do końca muszą przypaść nam do gustu. Dlaczego preferuję pierwszy z dwóch dostępnych sezonów? Głównie z tego względu, iż był on najbardziej zabawny, tajemniczy i w gruncie rzeczy przemyślany. Podobała mi się atmosfera tam panująca, przygody głównego bohatera jak i wzajemne droczenie się z jego arcywrogiem. W późniejszym etapie pojawia się tajemnicza korporacja i tocząca się wokół niej akcja, co nie spotkało się z moją aprobatą. Jak dla mnie odcinki te okazały się znacznie mniej emocjonujące. Jednak prawdziwy spadek poziomu pojawił się wraz z kontrowersyjnym obrotem spraw. Od tego momentu Death Note przestał mnie prawdziwie bawić, przez co z utęsknieniem powracałem myślami do poprzednich wydarzeń z serialu.

Później akcja przenosi się 5 lat do przodu, a Light nadal ma na głowie zawziętych i oddanych sprawie wyższej wagi przeciwników. Tym razem, dwóch. Nie zdradzę wam jednak nic ponadto, ponieważ w dużym stopniu zepsułbym wielu osobom zabawę z oglądania. Mogę wam jedynie napisać o tym, że najlepsze odcinki, będąc na tym etapie serialu, mamy już dawno za sobą. W moim mniemaniu dalsze losy bohatera mającego na celu stworzenie nowego, lepszego świata utraciły swą dawną magię zaś sam główny bohater stawał się coraz bardziej bestialski, przez co straciłem do niego całkowitą sympatię, którą darzyłem go od pierwszego ujęcia. Może zaciekawi was zatem fakt, że Light zachowuje się kompletnie inaczej mając notatnik, niż wtedy gdy do niego nie należał. Jak dla mnie, stał się on bezduszny wraz z rozwojem wydarzeń, co mi się osobiście w nim nie spodobało. Aczkolwiek znam takich, którzy pozostali mu wierni od początku, do samego końca serialu. Niektórzy za to czepiają się zakończenia, ale ja w gruncie rzeczy byłem z niego całkiem zadowolony. No może poza jednym szczegółem, o którym dla waszego dobra nie napiszę. Zresztą i tak większość z was doskonale wie co mam na myśli, a ci co tego nie wiedzą, a są ciekawi, powinni zainteresowaniem się omawianym notatnikiem śmierci.

Mimo wzlotów i upadków, Death Note jest jak najbardziej godny polecenia. Jego największymi atutami są: intrygująca fabuła, ciekawe przemyślenia, brudny, rzeczywisty świat oraz postacie z krwi i kości. Oprócz tego należy dodać ciekawe odcinki i wydarzenia z nimi związane oraz niebanalny, znakomity klimat. Kolejnym anime, które zamierzam wziąć na warsztat jest Czarodziejka z Księżyca.


Polub Raziela oraz jego wpisy, jeśli przypadły ci one do gustu. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
14 października 2012 - 22:07

Lubisz, bądź lubiłeś Death Note?

Tak 90,4 %

Nie 2,6 %

Nie oglądałem 7 %