Top 10 oczekiwanych przeze mnie gier 2013 roku - Cayack - 5 stycznia 2013

Top 10 oczekiwanych przeze mnie gier 2013 roku

Nową, świecką tradycją na przełomie roku ubiegającego i tego nowego zamieszczam listy najbardziej oczekiwanych filmów i gier najbliższych 12 miesięcy. Część o filmach wrzuciłem jeszcze w 2012, a dzisiaj kolej na gry. Wielu kolegów-blogerów po drodze zdążyło wypuścić swoje zestawienia, znajdziecie je w tym miejscuPremiery niektórych poniższych tytułów w tym roku są mocno wątpliwe, ale będąc zmuszonym przyjąć jakieś założenie, wybrałem 10 pozycji z tych, u których w bazie gry-online widnieje rok 2013. Z zeszłorocznej listy powtórzyły się dwie na trzy gry, których premierę ostatecznie przesunięto (Tomb Raider tym razem się nie zmieścił).

10. Divinity: Original Sin

Klasycznym cRPG, na który naprawdę żywo czekam, jest Project Eternity od Obsidiana. Ten tytuł to jednak dalsza przyszłość, a oczekiwanie być może umili mi Divinity: Grzech Pierworodny. Kamera w rzucie izometrycznym, aktywna pauza, bogactwo umiejętności, walka w turach - oldskulowy zestaw, którego mocno w dzisiejszych czasach brakuje. Premiera w marcu.

9. Dark Souls II

Nie będę się tu kreował na wielkiego fana, którym nie jestem. Losom serii Dark Souls kibicuję z boku w nadziei, że w końcu znajdę czas by nadrobić pierwszą część. Jednocześnie pojawienie się na rynku Dark Souls II w 2013 roku jest mało prawdopodobne, może zatem zdarzy się tak, że w jedną i drugą część będę grał bezpośrednio po sobie, a takie sytuacje są jednymi z fajniejszych gamingowych doświadczeń. O ile tyłka nie skopie mi legendarny już poziom trudności i dam sobie spokój po pierwszej - chętnie podejmę tę rękawicę.

8. Stronghold Crusader II

Od pewnego momentu każda następna część serii Stronhold przynosi kolejne rozczarowania fanom - tak przynajmniej sugerują oceny. Ja mam to szczęście, że zatrzymałem się na pierwszym Stronghold Crusader. W Twierdzę 2 pograłem może 10 minut, a w kolejne wcale, w głowie pozostały mi więc tylko pozytywne skojarzenia. Być może najnowsza część serii podtrzyma niechlubny trend, ale póki co podejdę do niej bez uprzedzeń i z nadzieją, że twórcom uda się przywrócić dawny blask..

7. BioShock: Infinite

Wycieczka do podniebnej Columbii zapowiada się pasjonująco. W urokliwych lokacjach przyjdzie nam toczyć pojedynki ogniem i mieczem magią i bronią palną, gdzieniegdzie trzeba będzie ruszyć głową, a może i historia nie sprawi zawodu. Nie wiem tylko jak nowe, jakby nie patrzeć mniej mroczne środowisko gry wpłynie na zdolność BioShock: Infinite do straszenia, z czego słynęła pierwsza część serii. Myślę jednak, że twórcy zdają sobie sprawę z istoty tego elementu i przyszykowali nam kilka niespodzianek. Premiera 26 marca

6. Saints Row 4

Saints Row 4 na pewno nie znalazłby się na tej liście, gdyby nie Humble THQ Bundle - w ogóle bowiem nie miałem zamiaru zaznajamiać się z The Third. Tymczasem przygody Świętych na tyle mocno mi się spodobały, że już teraz z zaciekawieniem będę wypatrywać co twórcy wymyślą w czwartej odsłonie. Na pewno znów będzie to jazda bez trzymanki, przekraczanie kolejnych granic, absurdalne poczucie humoru, a poza tym sprawiający frajdę gameplay - kwintesencja dobrej zabawy bez zobowiązań.

5. Remember Me

Wprawdzie historii o tym, jak to łowca staje się zwierzyną mieliśmy bez liku, to i tak Remember Me stanowi jedną z ciekawszych propozycji dla osób poszukujących nowych marek. Futurystyczny Paryż, parkour, rozbudowany system walki oraz główne założenie, czyli mieszanie w głowach i wspomnieniach. Wydaje się to bardzo świeże, a wątpliwości budzi jedynie niewsławione jeszcze niczym studio Dontnod. Z drugiej strony CD Projekt RED również nie wypuścił niczego przed Wiedźminem, stąd też przyznaję kredyt zaufania. Premiera w maju.

4. Watch Dogs

Chyba największe zaskoczenie ostatnich targów E3 to razem z Remember Me dwa tytuły na które czekam najbardziej w kategorii "wielka niewiadoma która zapowiada się wyśmienicie". Tu też mamy miasto przyszłości, widok TPP oraz spore możliwości głównego bohatera - cyfryzację i modyfikację wspomnień zastąpi gadżet za pomocą którego możemy hackować każdy elektroniczny element przedstawionego świata. Jeśli w każdej misji dróg prowadzących do celu będzie co najmniej kilka, to Watch Dogs ma szansę przebojem zapisać się w historii najbardziej udanych pomysłów w grach komputerowych.

3. Grand Theft Auto V

Na pewno jestem mniej "nagrzany" na kolejne części GTA niż jeszcze kilka lat temu, natomiast trudno mi pominąć chyba najważniejszą premierę 2013 roku. Nowa gra od Rockstara to zawsze duże wydarzenie, a tym razem szykuje nam się kilka ciekawych nowości połączonych z tym, co już dobrze znamy - część miasta się pokryje, może powrócą jacyś starzy znajomi (proszę!), a model zabawy jest od lat znany i lubiany. Piąte Grand Theft Auto na pewno będzie hitem i mam tylko nadzieję, że wersja pecetowa pojawi się jeszcze w tym roku. Premiera konsolowa 1 marca.

2. Crysis 3

Crysis 2 był bardzo dobrą strzelaniną. Moim zdaniem słabszą niż część pierwsza, a jak na sequel bardzo mało wziął z historii jedynki i dodatku Warhead. Mimo tego był w stanie się obronić, co na pewno ułatwiła doskonała optymalizacja. Trzecia część, jak to najczęściej bywa, będzie stanowić połączenie dwóch pierwszych części trylogii - dostaniemy zatem do dyspozycji tak miasto, jak i dżunglę. Być może zniknie choć w pewnym stopniu arenowość znana z dwójki, wróci większa swoboda znana z jedynki. A przy tym jak zawsze w przypadku gier Cryteka oszałamiająca grafika. Premiera 19 lutego.

1. Dragon Age III: Inquisition

Dragon Age: Origins był w moim mniemaniu jednym z najlepszych cRPGów pierwszej dekady XXI wieku. Dwójka została wypuszczona w zbyt dużym pośpiechu, zawierała sporo uproszczeń w stosunku do pierwowzoru, w efekcie czego nadszarpnęła wizerunek BioWare. Choć i tak bawiłem się przy niej stosunkowo nieźle, to mam nadzieję, że twórcy wyciągną wnioski z błędów jakie popełnili i Inquisition jakościowo będzie bardziej podobne do Początku. Mają jeszcze sporo czasu na dopracowanie swego dzieła, zważywszy na to, że słyszy się pogłoski o premierze w roku 2014. O ile nie wiadomo na jaki system rozgrywki postawi BioWare, to na pewno nie powtórzy się sytuacja, gdy jedynka i dwójka już w momencie premiery wyglądały na przestarzałe - zapewni to silnik Frostbite 2.0.


Tyle mojej wyliczanki. Wyglada na to, że w 2013 roku znów będzie w co grać, a perspektywa maluje się w tym jaśniejszych barwach, że pojawią się godni przedstawiciele wszystkich moich ulubionych gatunków. Będzie kilka "pewniaczków" w ramach sequeli uznanych serii, będzie kilka pozycji które zapowiadają się świetnie i dają nadzieję na wstrzelenie się w rynek udanych nowych marek. Zwykle w takim momencie pojawia się pytanie "a na co Wy czekacie?", lecz ja go nie zadam. Zamiast tego życzę Wam, by nowy rok gamingowo (i w każdym innym aspekcie) był przynajmniej tak udany, jak poprzedni

Cayack
5 stycznia 2013 - 00:05