Kiedy emocje już opadną czyli Diablo III - myrmekochoria - 21 lutego 2013

Kiedy emocje już opadną, czyli Diablo III

Od premiery nowego Diablo minęło już nieco czasu, więc emocje mogły nieco ostygnąć. Zmarnowałem wiele czasu na tą serie. Diablo wyznaczyło drogę dla całego gatunku. Druga część zrobiła to samo, ale dla wieloosobowej rozgrywki. Poza tym większość składników Diablo II jest wciąż tylko kopiowane bądź usprawniane. Gdzie plasuje się Diablo III? Spędziłem nieco czasu na nowym Diablo. Barbarzyńca poziom 60 z dodatkowymi 20 mistrzowskimi. Będzie to raczej  moje osobiste spojrzenie na nową odsłonę.

Od czego zacząć? Może od zalet. Drzewko, choć ciężko tak nazwać nowy system umiejętności, jest doskonałe.  Każda postać ma kilka, oficjalnie nie wyróżnionych, „klas”, które bardzo szybko i elastycznie można zmieniać. Barbarzyńca może być chodzącą fortecą dzięki kilku umiejętnościom pasywnym, można również przemodelować go na maszynę totalnej destrukcji. Tą maszynę z kolei można wyposażyć w obrażenia dystansowe, maksymalne skupione na pojedynczym przeciwniku, bądź znacznie zmniejszone obszarowe. Podstarzały barbarzyńca może też być wsparciem dzięki okrzykom itd. itd. . Każda postać jest niemal dopracowana do perfekcji a zabawie wieloosobowej postacie wspaniale się uzupełniają. Elastyczność buildów pozwala dostosować się bardzo szybko do przeciwników i dynamicznej sytuacji na placu boju. Poza tym należy pochwalić twórców za ciekawe umiejętności i zdolności pasywne. Warto wspomnieć o runach, które zmieniają właściwości zdolności podstawowych, ale zapewne czytelnicy (o ile tacy będą) tego tekstu prawdopodobnie grali już w Diablo, więc nie ma sensu się nad nimi rozwodzić.

Dom aukcyjny to chyba pierwszy oficjalny (tj. „firmowy”, wcześniej allegro i umowy dżentelmeńskie, które nie zawsze działały.) supermarket w grze, w którym można zakupić przedmioty. Na razie skupmy się na pozytywach tego fenomenu, ale musimy w to wplątać coś mnie pochlebnego. Dom aukcyjny pozwoli wielu graczom przebyć szybszą drogę do infernalnego poziomu trudności, gdzie padają solidne dropy i gra tak naprawdę się zaczyna. W jaki sposób? Większość wysoko poziomowych graczy często wystawia bardzo dobre przedmioty (nie legendarne ani zestawy, ale żółte) za śmieszne pieniądze. Jeżeli spełniamy wymogi poziomowe, to z pewnością pozwoli nam to szybciej przedrzeć się przez nudę normalnego, koszmarnego i piekielnego poziomu trudności. Na początku ciężko liczyć na dobry łup, a można go zakupić. Nie wspomniałem jednak o najważniejszym! Możecie zarabiać grosze na swoich łupach, ale 15% z dochodu musicie oddać wielkiemu Blizzardowi. Posiadacie spółkę, w którą ktoś zainwestował? Jesteście klasą średniawszą? Poczujecie się jak w domu! Ech spółkowy kapitalizmie. Dom aukcyjny to miecz obosieczny dla mnie, ale w szerszym rozrachunku jest to jednak plus.

Towarzysze mają teraz swoje imiona i są bardzie spersonalizowani tj. mają swoje osobowości. Poza tym gdy osiągną już maksymalny poziom darzą nas ciekawymi umiejętnościami pasywnymi.

Walka w Diablo III jest bardzo płynna, widowiskowa i wyzywająca na wyższym poziomie trudności. Bardzo doceniam obiekty, które można zniszczyć albo użyć jako bronii przeciw parszywym przeciwnikom. Murszejące mury spadające na diabliki, trujące rośliny w Oazie Dalgura, wieże z wodą, demoniczne miny w czwartym akcie. Warto pochwalić jeszcze kolizje obiektów i fizykę, Ciała pozbawione już tchu doskonale szybują w powietrzu… jeżeli można nazwać to fizyką? Ogółem, walka jest bardzo dobra, a to robimy przez większość gry, więc… Jakie wady Panie?!

Fabuła

Diablo III to fabularne zero skryte pod iluzją rozszerzonego świata i artbookiem zwanym Księgą Caina. Fabuła jest chyba największym rozczarowaniem w grze. Nie wiem, czy można nazwać rozczarowaniem coś, co praktycznie nie istnieje, ale wciąż… . Jak już mówiłem, świat nieco rozszerzono, ale sprawia on wrażenie ciasnego i dodanego sztucznie na siłę. Pewnie wielu ludzi się ze mną będzie sprzeczać ( o ile ktoś będzie czytał etc. patrz wyżej też w nawiasie), ale Diablo III to zlepek pierwszej części i drugiej, co w sumie jest matematycznie poprawne, więc nie mam prawa narzekać, ale i tak to zrobię. Pierwszy akt to niemalże kopia nastroju (nieudało się go jednak odtworzyć) i fabuły Diablo I. Sale tortur, Rzeźnik, wole BUTCHER, jako boss? Myślałem, że będzie pilnował służalczych duchów królowej, ale niech będzie. Drugi i trzeci akt to Diablo II. Czy Lut Gholein to protoplasta Kaldeum? Znowu oblężenie twierdzy w masywie górskim? Brak wyobraźni czasem męczy. Diablo III nie ma swojej duszy. Atakuję zewsząd minioną fabularną chwałą. Bardzo często napotkamy przeciwników (Rakaniszu itd.), postacie (Nekromanta), nawiązanie do zdarzeń w minionych częściach. Mółbym się nad tym rozpisywać, ale nie myślę, że jest to konieczne, bo wyjadacze serii raczej to zauważyli. Można uważać to za smaczki i hołd dla poprzednich odsłon, ale w tym wszystkim Diablo III nie oferuję zupełnie niczego. Ostatni akt i krater Arreat to jedyne „nowe” miejscówki. Jak powiedział Szelma o piekle: „ Ogień, łańcuchy. Myślałem, że Władca Grzechu będzie, no, bardziej pomysłowy”. Jeżeli zaskoczyła Cię linia fabularna w Diablo III, to prawdopodobnie potrzebujesz pomocy w ubieraniu się.

Poziom trudności

Diablo III jest banalnie łatwe. Nie oferuje żadnego wyzwania do infernalnego poziomu trudności. Oczywiście każdy powie, że jest siła potworów, którą można ustawić, co jest prawdą, ale staram się dostać jak najszybciej na infernalny! Nie zmienia to faktu, iż aby się dostać na ostatni poziom trudności muszę przejść grę trzy razy!!! Trzy razy! Dodajcie do tego raz czwarty! Poziom infernalny jest nieco łatwiejszym odpowiednikiem piekła w Diablo II, więc tutaj przychodzi z pomocą siła potworów. Jest tu jeden problem. Potwory mają o wiele więcej życia i desintegracja ich schodzi, co jest bardzo irytujące. Plus przeznaczcie trochę swojego budżetu na naprawianie ekwipunku przy sile potworów cztery i wzwyż.

Dom aukcyjny

To będzie nieco dziwny przytyk, ale dom aukcyjny ograbił mnie z poczucia oczekiwania i ciekawości. Teraz mogę przejrzeć wszystkie przedmioty, ich parametry, wygląd, bonusy zestawów itd. W Diablo II baza danych o przedmiotach była budowana stopniowo, w części trzeciej wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Nie wiem, jakie są doświadczenia innych graczy, ale bardzo ciężko sprzedać przedmiot legendarny i części z zestawu, ponieważ jest ich mnóstwo! Nawet jeżeli obniżycie ceny, to będziecie czekać długo (a propos mam do sprzedania Wizje Zunimassy z gniazdem, i Wstęgę Tal- Rashy w rozsądnych cenach- dzwońcie już teraz). O wspominałem już o 15% dla Blizzarda? Tak? Aha. Wiecie, że musicie oddać 15%  z sprzedaży przedmiotu Blizzardowi. Jakby mnie VAT i ZUS nie wnerwiał.

Różności

Bardzo mała ilość przedmiotów legendarnych i zestawów to bolączka Diablo III. Nie wiem jaki sens pozostaje w graniu, gdy potężnych przedmiotów jest tak mało. Jeżeli jeszcze nie odkryliście ukrytego poziomu, to dajcie sobie spokój, w porównaniu do tego, co trzeba zrobić i poświęcić-bardzo nędzna inwestycja. Ograniczenie używania mikstur limitem czasowym jest głupie. Poza tym mikstury bardzo słabo leczą gdy ma się powyżej 60 tysięcy zdrowia. Moja postać niestety nie ma żadnej premii do zasięgu podnoszenia złota i kul, co jest niesamowicie irytujące, a nowy patch tego nie naprawił, mimo swych obietnic. Czekanie na odrodzenie sięgające kilkunastu sekund również jest denerwujące.

Konkluzje

Czy mam prawo do konkluzji skoro i tak gram w Diablo III i jestem w szponach rozgrywki. Chyba tak… ? Walka jest doskonała, a jak już powiedziałem, to na niej spędzimy większość gry. Taka opinia winna wystarczyć. Jako kontynuacja legendarnej serii? Cóż, zdarza się najgorszym, znaczy najlepszym… .

myrmekochoria
21 lutego 2013 - 17:06