Krew flaki i przemoc. Krwawa łaźnia na dużym i małym ekranie - Jędrzej Bukowski - 5 kwietnia 2013

Krew, flaki i przemoc. Krwawa łaźnia na dużym i małym ekranie

Dzisiaj do kin wchodzi remake kultowego horroru "Evil Dead". Oryginał zasłynął przede wszystkim niesamowitym klimatem i scenami gore, a także czarnym humorem. Tymczasem nowa wersja jest (jak pisze jeden z krytyków filmowych) "filmem tak NIEPRAWDOPODOBNIE BRUTALNYM, że zdezorientowana publika multipleksu szuka odreagowania (czyt. śmiechu), gdzie tylko jest go w stanie znaleźć, najczęściej tam gdzie w ogóle go nie ma. Tym bardziej, że jest to film na wskroś poważny i włażący głęboko pod skórę gatunku."

 

Przemoc w kinie to ciężki orzech do zgryzienia. Wszelkie filmy z pod znaku gore rzadko trafiają do kin, a jak już trafiają do dystrybucji, to dla fanów gatunku są tylko popłuczynami po tym co oferuje bogaty rynek DVD. Do tego kwestia oglądania cierpienia innych do dziś wzbudza kontrowersje - jedni się pukają w głowę i uważają to za chorą czynność, inni doszukują się w tym krwawej sztuki, a jeszcze inni są po prostu najzwyczajniej w świecie ciekawscy.

 

Przed Wami krótki spis filmów, które pojawiły się w kinach i mimo swojej brutalności zdobyły grono fanów oraz kilka produkcji, które są kultowe wśród fanów makabry i brutalności.

 

Kinowe "lżejsze" hity

 

  • Seria Piła

 

Film doczekał się tylu części, że w pewnym momencie już nawet najwytrwalsi fani przestali liczyć. Mogłoby się wydawać, że cierpienie ofiar w postaci wymyślnych tortur na wielkim ekranie to coś, co nie przejdzie w żadnym wypadku przez sito cenzorów. A jednak - seria okazała się gigantycznym sukcesem, krew lała się strumieniami przez wiele lat, zaś sama "Piła" mocno przetarła szlak krwawych filmów w multipleksach

 

  • Seria Hostel

 

Dwie części "Hostelu" bazowały na podobnym pomyśle co "Piła". Twórcą był Eli Roth, który znany jest ze swojej miłości do mrocznych i brutalnych filmów. Niektóre sceny jak chociażby z jedynki motyw ze ścięgnami mocno zapadają w pamięci, jednak uwierzcie mi - to wciąż "niewinne kino" ;-)

 

Peter Jackson i jego flaki

 

 

Zanim Peter Jackson zasłynął z ekranizacji "Władcy Pierścieni", stworzył dwa na wskroś "złe" filmy – "Zły Smak" i "Martwicę Mózgu", w których krew, flaki i wszelkie kończyny latają na wszystkie strony, zaś całość przeznaczona jest dla ludzi o naprawdę mocnych żółądkach. I uwierzcie mi - nie żartuje. Mimo masy czarnego humoru, pomysłowość w przedstawieniu rozkładu ludzkiego nie zna tutaj granic.

 

Kult wśród fanów Gore

 

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych filmów w dziejach kinematografi jest cieszący się złą sławą "Cannibal Holocaust" z 1980 roku, który został swego czasu zakazany w kilkunastu krajach, także w rodzimych Włoszech. Fabuła przedstawia losy grupki ludzi, którzy zapuszczają się w dżunglę, gdzie zostają zaatakowani i zjedzeni przez kanibali. Całość jest niezwykle realistyczna przez paradokumentalny sposób kręcenia filmu. Do dzisiaj obraz szokuje swoimi scenami.

 

Egzotyczna Japonia

 

Jednak jedne z najbardziej ekstremalnych filmów z pod znaku gore prezentuje Japonia. To właśnie tam powstały chyba najbardziej szokujące i wywołujące wymioty filmy. Seria "Guinea Pig" opowiada o ludzkich królikach doświadczalnych, zaś w sieci co rusz natrafia się na legendę, wedle której niektórzy amerykańcy widzowie zgłaszali film do FBI gdyż nie byli w stanie uwierzyć, że to co sie dzieję na ekranie, jest fikcją.

 

Filmem, który zyskał dużą popularność i ma nawet niezłą fabułę, jest "Ichi the Killer". Ale wierzcie mi - nie macie ochoty tego oglądać z pełnym żołądkiem. Mimo że to nie do końca jest horror, to sceny gore są (o ile można użyć takiego stwierdzenia) mistrzowskie.

 

Ciekawostka na zakończenie

 

Ostatnim filmem, który zrobił duże zamieszanie w sieci, to "Ludzka stonoga". Pomysł na "torturę" oraz wykonanie obrzydziło widzów. Jedni się pukali w czoło, inni przyklaskiwali pomysłowi. Jedno jest pewne – produkcja zyskała grono fanów i doczekała się drugiej części, gdzie wszystkiego jest... więcej ;-)

 

 


 

Podobają Ci się moje wpisy? Zachęcam do zaglądania na strony, które prowadzę:

Jędrzej Bukowski
5 kwietnia 2013 - 16:37