Czy warto wybrać się na 'Wielkiego Gatsby'ego'? - Buja - 24 maja 2013

Czy warto wybrać się na "Wielkiego Gatsby'ego"?

Lubię dobre kino akcji i science fiction w każdej postaci. Rzadko udaje mi się namówić moją dziewczynę na wspólny wypad do kina, bo nasze gusty rozjeżdżają się. Na dwóch ostatnich seansach byłem więc sam. Na szczęście pojawił się w końcu film, który zainteresował nas obojga – Wielki Gatsby. Zapowiadało się na to, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Trailery pokazywały efekciarski film, czyli to co lubię. Moja lepsza połowa liczyła na poruszającą historię o życiu i smutnej miłości, a ja chciałem zobaczyć w końcu coś, gdzie nie ma ani jednego wybuchu. Zastanawiacie się kto z nas bawił się lepiej? Od polskiej premiery minął już tydzień, więc na salach kinowych powinno być luźniej. Jeśli nadal masz wątpliwości czy aby na pewno wybrać się na Gatsby’ego do kina, to przeczytaj ten krótki tekst.

Jeszcze przed pojawieniem się filmu na srebrnych ekranach w naszym kraju uważnie śledziłem pierwsze recenzje napływające do nas zza wielkiej wody. Średnia w serwisie Metacritic (54/100) nie nastrajała mnie do tego obrazu pozytywnie. Na szczęście dobra recenzja eJaya na łamach naszego serwisu przeważyła i postanowiłem zaryzykować. W zasadzie mogę zgodzić się ze wszystkim, o czym eJay napisał. Tło muzyczne moim zdaniem jest świetne. Nadaje fajnej dynamiki i dobrze ilustruje tamtą epokę i jej imprezowy nastrój. Zawiodłem się ostatnio na trzecim wymiarze w trzecim Iron Manie, dlatego zdecydowaliśmy się na wersję dwuwymiarową. Nie żałuję. Wszystkie efekciarskie sceny – rajd przez miasto, wielkie imprezy, najazdy na przemysłową dzielnicę – zrobiły na mnie wrażenie mimo tego, że oglądaliśmy „płaski” obraz.

Ten film to bardzo uniwersalna historia i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Po pierwsze, chyba nie znam faceta, który nie chciałby znaleźć się na miejscu Jaya Gatsby’ego. Jeździć ekskluzywnymi samochodami robionymi na zamówienie, mieszkać w olbrzymiej chacie, organizować najlepsze imprezy w mieście i pławić się w luksusie. Poza tym pewnie niejeden z nas zazdrości mu charyzmy, stylu i powodzenia u kobiet. Po drugie, jestem pewien, że każdy z nas przeżył kiedyś jakąś nieszczęśliwą miłość. Nieważne czy była to koleżanka z ławki, dziewczyna poznana na wakacjach czy młoda nauczycielka w której podkochiwałeś się przez całe liceum. Zawsze było coś, co nie pozwalało nam być z osobą, dla której moglibyśmy zrobić wszystko. Tak jak Gatsby dla czarującej Daisy.

Żeńska publiczność też powinna dobrze się bawić. Leonardo DiCaprio mimo już niemal czterdziestki na karku nadal jest jednym z najgorętszych przystojniaków w Hollywood. Aktorki i statystki poubierane są w przepiękne kreacje. Wasze kobiety na pewno to docenią. Historia miłosna jest prosta, ale porywająca i potrafi wycisnąć łzę. Są momenty, w których można przytulić do siebie partnerkę i złapać ją mocniej za rękę. To dobry film na randkę. Podobało się nam. To chyba dobrze, że nie czytaliśmy książki. Dopiero po lekturze można by podjąć dyskusję, czy historia została spłycona, bo to właśnie najczęściej spotykany zarzut przeciwko Gatsby’emu.

Od oceny się wstrzymuję, ale podpowiem wam czy to na pewno film dla was. Marzysz o bogactwie i życiu w wielkiej willi? Idź. Kochałeś, ale nie mogłeś nigdy być szczęśliwy z obiektem swoich westchnień? Idź. Masz dziewczynę i chcesz z nią obejrzeć coś innego niż głupią komedię romantyczną? Idź. Na pewno nie będziesz się nudzić.

Buja
24 maja 2013 - 20:34