GTA V - analiza pierwszego gameplaya - barth89 - 9 lipca 2013

GTA V - analiza pierwszego gameplaya

I oto stało się. Po wczorajszej zapowiedzi, dziś dane nam było po raz pierwszy zobaczyć piątą część serii Grand Theft Auto w akcji. Co prawda przyzwyczailiśmy się już do tego, że fragmenty rozgrywki możemy oglądać niemal na równi z pierwszymi trailerami i oficjalnymi zapowiedziami gier, ale Rockstar jest inny. Dopiero dwa miesiące przed premierą gry na konsolach amerykańskie studio zdecydowało się zaprezentować pierwszy gameplay, ale czy był on konieczny, by przekonać fanów, że mamy do czynienia z nietuzinkową produkcją? Raczej nie, ale na pewno utwierdził nas w przekonaniu, że z całą pewnością jest na co czekać. Zapraszam do analizy tegoż, świeżego jeszcze, materiału.

Na początku zobaczmy jednak materiał w całości:

Na co zwróciłem uwagę? Zobaczcie:

o.00 - tak, jest także po polsku.

0.15 - i mamy odrzutowiec. Zwróćcie uwagę, że w lewym dolnym rogu ekranu HUD prezentuje nie tylko minimapkę, ale także poziomicę lotu.

0.20 - pięknie wygląda ten biały ślad spienionej wody, pozostawiony po łodzi. Romantyczno-nostalgiczne podróże łodzią podczas zachodu słońca jeszcze bardziej realistyczne? Jestem za!

0.28 - aż mi się nie chce wierzyć, że szczyty takich gór będą stały przed nami otworem. A jednak.

0.31 - nie kojarzę, by wcześniej dane nam było jeździć podobnym typem samochodu terenowego, ale zabrudzenia (?) i jakość tekstur jasno dowodzą, że grafika względem IV będzie ładniejsza. Czy o wiele? To się okaże.

0.34 - Far Cry 2?

0.36 - zwróćcie uwagę na fale, które mają wpływać na zachowanie wszelkiej maści łodzi.

0.38 - już mi się chce jeździć bez celu...

0.39-0.41 - coś mi to przypomina... Saints Row IV?

0.54 - i mamy trójkę głównych bohaterów.

1.13 - CJ..., tzn. Franklin na spacerku z psem. Widać psy w tym sezonie w modzie.

1.21 - myślicie, że Trevor to znalazł? Ciekawe, czy reszta się już spłukała... W każdym razie humor made by Rockstar.

1.32 - i już wiemy co dzieje się z Rainbow Six: Patriots. A na poważnie - takich scen z GTA nie kojarzę. Widać tu jakby grę w grze - spuszczanie na linie, specjalistyczny strój, ciekawe animacje.

1.43-2.00 - i przeskakujemy 'w ciało' innego bohatera, dzięki czemu zajmujemy się czymś zupełnie innym. Ten pomysł naprawdę ma szansę wypalić.

2.10 - tym razem zmiana bohatera podczas swobodnej eksploracji świata. Kilka skoków i zostawiamy Franklina, by zobaczyć co też porabia Michael.

2.17 - ciekawe ile tego typu oskryptowanych akcji ma w zanadrzu Rockstar? Szczerze mówiąc, wątpię by za każdym takim przeskokiem któryś z bohaterów robił zawsze co innego, ale chciałbym być mile zaskoczony. Przy okazji - spójrzcie na szczegółowość tekstur roweru. To już nie jest kilka kresek i dwa kółka, jak w San Andreas.

2.29 - a Trevor ucieka przed policją.

2.40, 2.46 - i zaczynają się modyfikacie: pojazdów (2.40) i postaci (2.46). Widzimy, że opcji do wyboru jest naprawdę sporo.

2.48 - a jako dodatkową aktywność Rockstar serwuje między innymi grę w golfa.

2.52 - nurkujemy. Wygląd fauny i flory podwodnej prawie jak w Call of Duty: Ghosts.

2.55 - skoro możemy polować na zwierzęta, to może da się je jeszcze skórować? Jak szaleć to szaleć!

2.58 - przechodnie jak zwykle sympatyczni. Przy okazji zobaczcie, jak ładnie wygląda otoczenie wokół.

3.10 - zaczynamy strzelaninę. Mechanika strzelania i poruszania się jest zapewne przeniesiona 1:1 z Maxa Payne'a 3. Szkoda tylko, że akurat na tym fragmencie rozgrywki nie widzimy charakterystycznego zespojenia ruchów ciała z celowaniem i poruszaniem się.

3.23 - to akurat wygląda jak jakiś nowy Need for Speed. Zwróćmy też uwagę na zachowanie pojazdu - zawieszenie wydaje się o wiele sztywniejsze, niż w GTA IV.

3.28-3.39 - tutaj kolejne mini-gierki: tenis, kolarstwo i spadochroniarstwo (szkoda, że to nie wingsuit). Przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem fragmentu kolarskiego - jakbyśmy mieli do czynienia z osobną produkcją, przeznaczoną dla fanów tego sportu.

3.50 - destrukcja otoczenia. Czy tylko oskryptowana?

3.55 - ekran (menu?) planowania skoku na bank. Możemy też wybrać, nazwijmy to, podwykonawców.

4.04 - atakujemy po cichu...

4.11 - ... i z grubej rury.

4.24 - Trevor sprawia sobie dziarę.

4.30 - w tej odsłonie GTA internet to nie tylko głupkowate strony i serwisy randkowe, ale i możliwość zainwestowania swoich ciężko za(g)ro/abionych pieniędzy.

4.35 - multi!


Po obejrzeniu tego gameplaya jeszcze bardziej ubolewam nad tym, że Rockstar nie zdecydował się jeszcze na zapowiedzenie GTA V na pecetach (ale może coś naprawdę jest na rzeczy?). W każdym razie to co zobaczyłem, przyprawiło mnie o zawrót głowy. Najnowsze Grand Theft Auto prawdopodobnie zaoferuje nam tyle zawartości i możliwych aktywności, że na początku być może ciężko nam będzie się w tym ogromnym (żyjącym!) świecie ogarnąć. Niby znamy serię ze sporych rozmiarów świata, minigierek i dużej ilości pojazdów, ale V z jeszcze większą ilością (i jakością) wspomnianych już ficzerów doda do wszystkiego jeszcze trójkę bohaterów i rozwiązania, jakie znamy z Maxa Payne'a 3. Z czym to się wiąże? Ano z tym, że Max Payne 3 pozamiatał właśnie dzięki mechanice strzelania. Dołączmy do tego cały ogrom serii GTA i (oby) dobry model jazdy, a wszystko to w atrakcyjnej, acz niestety nie rewolucyjnej, oprawie graficznej. Nowa generacja? Watch_Dogs? Nowe marki? Zapomnijcie. Ten rok będzie należeć do GTA V!

A jakie są wasze wrażenia po obejrzeniu pierwszego materiału prezentującego rozgrywkę?


<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
9 lipca 2013 - 17:59