Thief 4 - zapowiedziana śmierć serii? - Jaszczomb - 2 sierpnia 2013

Thief 4 - zapowiedziana śmierć serii?

Thief 4 został spisany na straty niemal od razu. Bo pewnie uproszczą, bo będzie mniej mroczny, bo to nie te czasy. I o ile to były typowe narzekania fanów starszych serii, twórcy zdecydowali się pokazać na tegorocznym E3 gameplay. Garett z łuku zasadził headshota dostając przy tym 40 punktów doświadczenia, a tym samym zręcznie wykradł resztki nadziei entuzjastów serii na godny powrót Thiefa. Nie wszystko jednak stracone!

Owszem, nie będzie to stary dobry Thief. Ukochane przez miliony gry, w których czuliśmy się niemal bezbronni, jednak niebywała satysfakcja przychodziła po wyczyszczeniu do cna całego domostwa, włącznie z dobrami, które mieszkańcy i strażnicy nosili przezornie przy sobie. Pałka Blackjack stała się Gordonowym Łomem dla dotychczasowej trylogii, a mogła nam służyć co najwyżej do obezwładnienia pojedynczego przeciwnika. Z pomocą specjalnych strzał nasz arsenał możliwości cichego przemykania się zwiększał, wciąż pozostawaliśmy jednak ‘jednostrzałowcem’. I to było piękne.

Czasy się zmieniły. Już trzecia część, Deadly Shadows, była dość uproszczona, lecz niezmiennie przyjemna i mroczna. Jak daleko ułatwienia zajdą w czwórce? Co wiemy o przyszłorocznym restarcie serii?

Restart, właśnie

Gra będzie miała miejsce w mieście The City, Garett będzie miał mechaniczne oko, lecz wydarzenia odetną się od fabuły poprzedniczek. W mieście rządy twardej ręki stosuje Baron, któremu zdecydowali się postawić mieszkańcy pod przywództwem nieprzedstawionego jegomościa. Twórcy dodają, że nasz protagonista nie opowiada się po żadnej ze stron, a wykorzysta zamieszki, by rabować mocniej strzeżone placówki oraz popracuje na usługach stronnictwa, które da więcej. Czy oznacza to, że będziemy mogli wybierać zleceniodawców? Na ten temat milczą.

Widać rączki przy wychlaniu się. Jak w prawdziwym życiu!

Skradanie

Gdy jesteśmy w ukryciu krawędzie ekranu się przyciemniają, a przylegając do ściany czy skrzyni możemy wyjrzeć zza niej. Zamiast diamencika sygnalizującego widoczność naszej postaci mamy świecącą kulkę, zaraz obok otaczającego ją paska życia i... focusa (o czym zaraz). Wciąż będziemy gasić źródła światła wodnymi strzałami, odwracać uwagę rzucanymi przedmiotami, a hak pomoże wspiąć się szybko na wyższe platformy skąd ogarniemy sytuację. Najbardziej razi swoop - szybki dash, chwilowy zryw, który pomaga przedostać się w mgnieniu oka parę metrów w wyznaczonym kierunku między cieniami.

Menu dostosowane do konsol. Bez szału, ale przejrzyście.

Focus

Czyli uproszczeń ciąg dalszy. Pozwala on na koncentrację i podświetlenie przeciwników przy strzelaniu z łuku, natychmiastowo otwierać zamki, widzieć źródła hałasu (widzimy miejsce słyszanych kroków, lecz nie widzimy przeciwników przez ściany) i rzeczy mogące nam pomóc w eksterminacji (sic!) wroga, jak kałuża łatwopalnego materiału, w której akurat stoją strażnicy. Życie i focus nie regenerują się same, potrzebujemy jedzenia w celu uzupełnienia zdrowia i... kwiatków do koncentracji.

'Chcę pozostać niezauważonym, więc podpalę tego strażnika. Uwierzą w samozapłon i nie będą mnie szukać.'

Walka

Tego punktu nie powinno tutaj być. Gdy wpłączemy się w walkę nawet z trzema przeciwnikami - wciąż możemy wyjść z tego cało. Używając koncentracji czas zwalnia, a na ciele oponenta pojawiają się trzy miejsca, które można zaatakować w celu zadania jak najszybszej śmierci. Tak, ja też płaczę. Czym różnić będą się ataki w poszczególne miejsca - nie wiadomo. Unieszkodliwić wroga będzie też można niekonwencjonalnymi metodami (wspomniana kałuża) bądź po cichu : pałka przez łeb bądź strzała między oczy, której tym razem nie odzyskamy. Również nietrafione strzały łamią się po dotarciu do celu ‘by ukryć obecność Garetta’.

smutne.

Jest jeszcze jedna sprawa - Mroczny Rycerz Garett Wayne. Będąc nad przeciwnikiem możemy wykonać takedown. Zeskakujemy na nic niespodziewającego się przeciwnika i ogłuszamy go. Garett jakiego znam nigdy by tak nie zrobił! Przeszedł by obok, najwyżej zajumałby przy okazji mieszek z monetami niedoszłej ofiary. No i Garett jakiego znam na pewno nie jest takim akrobatą. W jednym z wywiadów padło ‘czasem nie da się uniknąć walki'. Po to w poprzednich częściach były granaty błyskowe! O czym wy w ogóle gadacie?!

Punkty doświadczenia

Prócz fantów i waluty, zbierać będziemy mniej materialny exp. Byliśmy oburzeni napisem headshot 40xp. Za ogłuszenie podobnej nagrody nie dostaniemy, jednak przy otwartej walce już tak. Premiują głupią, niepasującą tu w ogóle rzeź? Nie do końca. Otóż kilkukrotnie więcej expa dostaniemy za okradanie strażników po cichu czy otwieranie zamków. Które możemy łatwo pominąć, gdyż dróg do celu zawsze ma być kilka, więc zamknięte drzwi nie będą obowiązkową przeszkodą do pokonania.

Przynajmniej więcej niż za headshota...

Wyposażenie

Garett zawsze bazował na gadżetach, przede wszystkim specjalnymi strzałami. Wraca strzała z liną (!), a poza tym standard - zwykła, wodna do gaszenia ognia, wybuchowa i hałasująca do odwracania uwagi, nie potwierdzono jeszcze gazowej i mchowej. Wychodząc poza kołczan, wspomniane zostały granaty, hak, łom do podważania okien i niezaprezentowane możliwości mechanicznego oka.

Nie wystarczy już, że grot wodnej strzały jest niebieski. Działa tu cały mechanizm!

Rodzynki z rozgrywki

O rzeczach do zwinięciach będziemy mieli pobieżne informacje, więc będzie trzeba pobawić się w detektywa (a i tak skończy się na zwinięciu wszystkiego, co nie jest przykręcone do podłogi). Dostępna będzie minimapa. Znany z trójki tryb trzecioosobowy będzie aktywny jedynie przy wspinaczce, poza nim kraść będziemy z perspektywy pierwszej osoby. Między misjami polatamy po mieście wykonując sidequesty, dozbrajając się, odwiedzając pasera. Podczas otwierania zamków czas się nie zatrzyma, więc nie wystarczy, że strzegący ich strażnik odejdzie, bo musimy wypracować sobie odpowiednie długie okienko do kombinowania wytrychem (bądź użyć focusa). Będą psy (w końcu next-gen...).

Stop right there, criminal scum!

Usprawiedliwienia twórców

Grę robi Eidos Montreal, autorzy Deus Ex : Human Revolution. Wiele osób jednak pracowało wcześniej przy Dishonored. Świetna skradanka, nie powiem, lecz tam graliśmy zabójcą. Zabóca zabija, panowie z Eidos, a Garett to złodziej. Złodziej kradnie. Nie zabija. Prościej nie umiem.Wiele nowych graczy i konsolowcy, którzy nie mieli wcześniej kontaktu z serią, będzie porównywało. Już teraz słychać (głównie trolling, wciąż jednak) posądzanie o zżynkę z Dishonored.

Te gry mają więcej wspólnego niż powinny.

Deweloperzy często przypominają, że całego focusa i znaczniki dotyczące wykonywanego zadania można wyłączyć. Że mamy możliwość grania nie zabijając nikogo, kryjąc się w cieniu i pozostając niezauważonym. My, Gracze, pamiętamy jednak podobne zapewnienia co do nowego Hitmana. Można było grać na pełnym oldschoolu, ale widać, że gra nie była tworzona z myślą o takim stylu.

Data śmierci serii

Gra zapowiedziana jest na przyszły rok na PS4, XBOX One oraz PCty. Pierwsza konsolka otrzyma wsparcie dla nowego dualshocka - manewrowanie padem przy celowaniu łukiem oraz przy swoopach. Czy będzie to nagłe targnięcie kontrolerem w wybraną stronę i tak samo poruszy się nasz złodziej? Brzmi dość mało dokładnie, ale swoopniemy także przyciskiem. Wykorzystany będzie również touchpad.

Mimo wszystko czekam. Nowy Tomb Raider ciekawie wprowadził system zdobywania poziomów, a przecież po coś je zdobywamy. Odblokowywanie perków Garettem? Może być ciekawie. Hitman : Rozgrzeszenie, mimo że był na raz i nie mam chęci go masterować, był całkiem w porządku. Tym bardziej, że na pierwsze części Thiefa ciężko dziś patrzeć. Nie skreślajmy produkcji tylko za to, że chce się dostosować do obecnego rynku. W ekipie są ludzie odpowiedzialni za poprzednie części, trzeba mieć nadzieje.

POW!

Jaszczomb
2 sierpnia 2013 - 16:48