Breaking Bad powraca! - Wrażenia po odcinku 'Blood Money' - Joorg - 12 sierpnia 2013

Breaking Bad powraca! - Wrażenia po odcinku "Blood Money"

Nareszcie! Jeden z najlepszych seriali ostatnich lat powraca w wielkim stylu i od razu wgniata w fotel. Jak wrażenia po pierwszym odcinku drugiej połowy ostatniego sezonu?

Moment z jakim zostawili nas twórcy serialu przed tą długą przerwą był czystym trollem z ich strony. Nie dość, że musimy czekać aż rok na kolejne odcinki, które dokończą piąty i zarazem ostatni sezon, to przez cały ten czas Hank musiał siedzieć na kiblu swojego szwagra. Niezła sztuczka. Gdy dowiedziałem się, że na kolejne epizody będę musiał czekać aż 11 miesięcy, poczułem się jakbym dostał pięścią w twarz. Naprawdę. Jak oni mogli zrobić coś takiego fanom produkcji? Przynajmniej twórcy mieli naprawdę mnóstwo czasu na dopieszczenie ostatnich odcinków. I jak na razie ten pierwszy mnie nie zawiódł. Co więcej, za jego wyreżyserowania zabrał się Bryan Cranston we własnej osobie!

Jeśli nie pamiętacie dokładnie pierwszej połowy piątego sezonu, to radzę sobie ją odświeżyć przed obejrzeniem nowych odcinków. Dziewiąty epizod rozpoczyna się "futorospekcją", tak jak to było w pierwszym. Walter wraca do swojego domku, który okazuje się opustoszały i przejęty przez policję. Wrócił tylko po to, by zabrać stamtąd sprytnie ukrytą truciznę. Zaraz po tym widzimy znany opening i ponownie witamy Hanka, który nie zmienił swojego położenia. Gdy kubeł z zimną prawdą został wylany na jego głowę, policjant nie może ustać na nogach. Dostaje ataku paniki, ale szybko dochodzi do siebie i zaczyna wygrzebywać wszystkie akta ze sprawy Heisenberga. Wszystko zaczyna do siebie pasować.

Ale to nie jedyny problem z jakim będzie musiał borykać się Pan White. Okazuje się, że pieniądze, które podarował Pinkmanowi, mogą tylko pogorszyć jego sytuację. Jessie poczuwa się w obowiązku do ofiarowania pięciu milionów dolarów rodzicom zabitego chłopca z napadu i wnuczce Mike'a. Jakby tego było mało, do prowadzącego już normalne i spokojne życie Walta przychodzi Lidia, która namawia go by wrócił do biznesu. Następcy Heisenberga nie są w stanie wyprodukować dobrego towaru, przez co kobieta może wpaść w tarapaty. Na szczęście/nieszczęście Walter odmawia, ale wątpię, że sprawa została zakończona.

Ostatnia konfrontacja Walta z Hankiem to istny majstersztyk. Aktorzy spisali się tutaj na medal. W jednym momencie widzimy standardową i nic nieznaczącą konwersację, której towarzyszy głębokie napięcie, a kilkanaście sekund później - bum! Obaj panowie połapali się we wszystkim i nie owijają w bawełnę. Hank prosto z mostu rzuca szwagrowi, że go dorwie a ten w odpowiedzi "zachęca go" by zachował rozwagę. Na ten moment czekałem od początku serialu i muszę przyznać, że nie zawiódł mnie.

Rok przerwy to lekka przesada, ale wygląda na to, że dzięki temu otrzymamy idealne zakończenie serialu, a te w wielu przypadkach zawodzą. Już z wielką niecierpliwością czekam na kolejny poniedziałek by odkryć zamiary ulubionych bohaterów. A do końca serialu już tylko siedem odcinków...

A Wam podobał się najnowszy odcinek Breaking Bad?

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.

Joorg
12 sierpnia 2013 - 23:30