Pierwsze wrażenia z Volgarr the Viking – czar automatów na PC! - Pita - 12 września 2013

Pierwsze wrażenia z Volgarr the Viking – czar automatów na PC!

Czekałem długo na Volgarra. Uwielbiam platformery akcji, stare gry i literaturę Roberta E. Howarda, stąd płonę miłością do Rastana. Volgarr zapowiadał się na coś pomiędzy plagiatem, a duchowym następcą tej starej gry Taito. Na szczęście okazuje się raczej godnym następcą.  

Volgarr jest szybki, brutalny i trudny. Gra wymaga zręczności, zrozumienia zasad walki oraz planowania. Bezmyślne parcie przed siebie to pewna śmierć, ale stanie w miejscu również nie pomaga. Nie ma żadnego bzdurnego grindowania, liczy się przede wszystkim to co potrafimy. Ja potrafiłem niewiele i musiałem sporo potrenować, żeby ukończyć dwa pierwsze etapy ;).

Gra jest jednak jak najbardziej sprawiedliwa – nie natknąłem się jeszcze na żadne „skoki na wiarę”, źle zbudowane etapy czy pułapki nie do przewidzenia. Wręcz przeciwnie, mimo, że to gra akcji możemy odpowiednim przyciskiem rozejrzeć się co stoi przed nami, a wrogowie rzadko popędzają nas do przodu. Volgarr jest również bardzo wygodny na klawiaturze i to jedna z nielicznych nowych gier, które działały na KAŻDYM padzie, jaki podłączyłem – bez kombinowania z emulacją pada od Xboxa 360.

Volgarr nie tylko siecze i zbiera dopałki, ale również może skakać robiąc salto z mieczem, rzucać włóczniami celem robienia sobie platform, ciskać nimi we wrogów, czy turlać się atakując. Każda umiejętność jest BARDZO przydatna i dopracowana. A moment gdy ściągamy trzech wrogów jedną włócznią powoduje radość w sercu i na twarzy. Już teraz mogę napisac, że to bardzo wymagająca i świetnie oszlifowana produkcja! Od bohatera czuć moc, a sama walka, chociaż prosta, jest satysfakcjonująca.

Gra świetnie wygląda – nawiązując oczywiście do gier z 16-bitowych konsol – ale jeszcze lepiej brzmi. Muzyka przypomina Conan i Rastana, dźwięki są świetnie dobrane i powodują, że krew się aż w nas gotuje. Nie czuć, że to gra jedynie dwóch osób.

Jestem zajarany.

Pita
12 września 2013 - 12:23