TOP 8: Filmy które musisz zobaczyć przed 'Grawitacją' - Jędrzej Bukowski - 8 października 2013

TOP 8: Filmy, które musisz zobaczyć przed "Grawitacją"

Nie będę oszukiwał - na "Grawitację" czekam od lat. Jak tylko dowiedziałem się, że twórca "Ludzkich dzieci" zabiera się za tworzenie filmu rozgrywające się w przestrzeni kosmicznej, byłem wielce uradowany. Seans w kinie już niedługo, zaś w ramach odpowiedniego nastawienia się przed obejrzeniem obrazu Alfonso Caurona, polecam przypomnieć sobie inne hity i... kity (a jakże!) w podobnych klimatach.

 

Dobra - jestem trochę nieobiektywny, bo filmy rozgrywające się w kosmosie są dla mnie zawsze świętem i nawet z największego gniotu jestem w stanie wygrzebać dla siebie kilka fajnych elementów.

 

Przed Wami osiem tytułów, z którymi mam dobre wspomnienia i idealnie nadają się, by zobaczyć je przed "Grawitacją".

 

 

W stronę Słońca - reż. Danny Boyle (2007)

To dla mnie jeden z najbardziej niedocenionych filmów science-fiction. Danny Boyle (twórca takich hitów jak "28 dni później" czy też "Trainspotting") wycisnął absolutne maksimum z tej nieco wysłużonej już konwencji. Mamy tutaj klasyczne kino katastroficzne połączone z... survival horrorem! A do tego całość otoczona jest mistycznym klimatem. Znakomite efekty specjalne, świetna gra aktorska i fenomenalna ścieżka dźwiękowa! Poniższy kawałek na pewno znacie, bo wykorzystywano go potem w wielu innych zwiastunach czy też serialach.



Armageddon - reż. Michael Bay (1998)

Śmiejcie się, ale dla mnie Michael Bay udowadnia w tym filmie, że doskonale zna się na kinie rozrywkowym i wie jak wycisnąć maksimum emocji w letnim blockbusterze. Obraz miałem przyjemność obejrzeć za gówniarza w kinie (wówczas Bruce Willis był moim ulubionym aktorem). Ponowny seans to masa wspomnień - bawiłem się wyśmienicie, mimo przesłodzonego dramatyzmu i  tragicznej roli Bena Afflecka ;-)



2001: Odyseja Kosmiczna - reż. Stanley Kubrick (1968)

Nie wiem jak to możliwe, ale ten film się praktycznie nie zestarzał. Stanley Kubrick realizując tę produkcję, musiał chyba przenieść się w czasie, bo design i cała scenografia nawet dzisiaj sprawia wrażenie nowoczesnej. Zresztą - nie ma co więcej pisać. Jeśli o jakimś obrazie miałoby się powiedzieć, że jest klasyką, to właśnie o tym.



Moon - reż. Duncan Jones (2009)

Film, który pojawił się praktycznie znikąd. Niskobudżetówka, która okazała się olbrzymim i pozytywnym zaskoczeniem. Znakomita muzyka autorstwa Clinta Mansella, świetne zdjęcia i bardzo dobra rola Sama Rockwella pokazała, że nie trzeba dużej ilości pieniedzy, by zrobić pomysłowy obraz science-fiction.



Apollo 13 - reż. Ron Howard (1995)

Emocje, rozmach i... przewidywalność. Ale akurat nie o fabułę w tym fimie chodziło, a niesamowitą skrupulatność przy tworzeniu kolejnych scen. Nie dziwi Oscar za najlepszy montaż. A zdanie "Houston, mamy problem" zna praktycznie każdy.



Europa Report - reż. Sebastían Cordero (2013)

Kameralna produkcja bardziej stylizowana na "prawdziwe wydarzenia". Czuć ograniczony budżet, ale całość nadrabia bardzo dobrym klimatem. Duża zasługa w tym dzięi międzynarodowej obsadzie. W filmie pojawili się między innymi Sharlto Copley, gwiazda "Dystryktu 9" i "Elizjum", Michael Nyqvist znany z oryginalnej szwedzkiej wersji "Millenium" czy też piękna Polka Karolina Wydra. Dla fanów gatunku - pozycja obowiązkowa.



Solaris - reż. Steven Soderbergh (2002)

Zanim zobaczymy George Clooney'a w "Grawitacji", wcześniej mogliśmy go widzieć w innej "kosmicznej produkcji". "Solaris", czyli ekranizacja słynnej powieści Stanisława Lema, została w większoscy pzypadków totalnie zjechana przez fanów. I być może film ma wiele wad, jednak klaustrofobiczna i tajemnicza atmosfera może uwieść. Duża w tym zasługa, ponownie, bardzo dobrej ścieżki dźwiękowej za którą odpowiada Cliff Martinez mający zdecydowania nosa do budowania klimatycznych kompozycji.



Apollo 18 - reż. Gonzalo López-Gallego (2011)

To było do przewidzenia, że ktoś wpadnie na ten pomysł. Filmy "found footage" cieszą się cały czas olbrzymią popularnością, więc zastosowanie techniki "kręcenia z ręki" na Księżycu było tylko kwestią czasu. I o dziwo - nie wyszło aż tak źle. Ba, czasami można się nawet przestraszyć!


 

***

 

Macie jakieś inne propozycje? Co warto obejrzeć w tych klimatach? Z góry dzięki za wszelkie propozycje zawarte w komentarzach :-)




Podobają Ci się moje wpisy? Zachęcam do zaglądania na stronę, którą prowadzę:


 

Jędrzej Bukowski
8 października 2013 - 11:24