Idealny kontroler dla Windowsa - Passerellidae - 10 października 2013

Idealny kontroler dla Windowsa

Ostatnio złapałem mega fazę na granie za pomocą gamepada. Posiadam ich kilka w domu, lecz nie są to takie, które by mnie w pełni zadowoliły. Na dodatek nie są w pełni sprawne, a to dodatkowo kwalifikowało je, aby trafiły do śmieci. W jednym niesprawne triggery i bumpery, w kolejnym walnięty prawy analog. Mimo wszystko druga opcja była jedyną, którą byłem w stanie zdzierżyć i zmusić się do użytkowania tego kontrolera. Grałem na nim przez jakieś dwa tygodnie po czym powiedziałem dość, pora zaopatrzyć się w porządny sprzęt. Taka ciekawostka, do tej pory używany przeze mnie gamepad był kupowany jeszcze dla PlayStation 2, więc jechałem na… przejściówce. Zakupiłem ją dobre 3 lata temu, gdy używałem jeszcze Dualshocka 2 w PC-cie.

Przejrzałem moje ulubione sklepy internetowe oraz jeden ze sklepów mieszczących się u mnie w mieście. Podczas zakupów w Porcie Łódź postanowiłem odwiedzić Saturna, w którym również natrafiłem na upatrzony kontroler. Cena była odpowiednią barierą, aby odejść od stanowiska. Była za duża jak na kontroler, po prostu.

Moje poszukiwania nie były długie, a nawet bardzo krótkie. Już dosyć dawno upatrzyłem sobie kontroler od Xboxa 360, strasznie mi się podobał. Cena w zwykłych sklepach nie była zadowalająca, zniechęcał mnie również brak białego koloru. Na Allegro udało mi się upolować idealną okazję, biały model w wersji bezprzewodowej za 135zł - oczywiście nówka nie śmigana. W porównaniu do cen, które widziałem, to naprawdę okazja. Jego dodatkową zaletą jest kompatybilność niemal ze wszystkimi tytułami. Włączam gamepada - bum, wszystko już skonfigurowane. Nigdy nie posiadałem xpudła, więc nie miałem żadnego doświadczenia z jego kontrolerami. Jedyne co o nim wiedziałem to to, że jest ponoć strasznie wygodny i bardzo dobry, a jedyną wadą jest nędzny d-pad. Poniżej przedstawię Wam moje odczucia po kilku dniach męczenia Xboxowego gamepada w wersji dla Windowsa.

“Xbox 360 Controller for Windows” nie różni się niczym od tego konsolowego, jest to dokładnie z tej samej taśmy. Na kontrolerze są nawet znaki potwierdzające moją tezę, m.in. naklejka przedstawiająca napis “Microsoft Xbox 360”, czy nawet wejście na headset.

Początkowo nie miałem pojęcia jak przycisk Guide będzie spełniać swoją rolę na Windowsie, oczywiście oprócz włączania. Po kilku chwilach odkryłem, że jego dłuższe przytrzymanie powoduje włączenie trybu Big Picture w Steamie. Niestety, nie było opcji, aby go wyłączyć w podobny sposób jak został uruchomiony - pozostawało wyciągać za każdym razem baterie. Kontroler wyłącza się ponoć samoistnie po iluś tam minutach, lecz ja chciałem mieć możliwość manualnego wyłączenia. Na szczęście po chwili znalazłem na to sposób - mała aplikacja “XboxExt” wyłącza gamepada po troszkę dłuższym przytrzymaniu Guide, operację należy potwierdzać przyciskiem A. Gwoli ścisłości, tryb Big Picture załącza się po jeszcze dłuższym przytrzymaniu środkowego przycisku, niż w celu wyłączenia urządzenia, także nic ze sobą nie koliduje.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie nie lubią umieszczonego w nim krzyżaka. Nie sprawia mi żadnych kłopotów i jest przyjemny w użytkowaniu, działa jak powinien, żadnych niespodzianek. Oczywiście nie byłem przyzwyczajony do konstrukcji Microsoftu, a tym bardziej do d-pada jako “jednej całości”. Miałem styczność wyłącznie z konsolami SONY, w których ten element jest wykonany świetnie. Po kilkudniowej zabawie z kontrolerem Xboxa mogę powiedzieć, że z łatwością przestawiłem się na nowy układ gałek oraz umiejscowienie przycisków kierunkowych. Początkowo zdarzało mi się szukać lewym kciukiem gałki w miejscu, gdzie umiejscowiony jest na Dualshockach, a na d-padzie czasem wciskałem dwa kierunki. Szybko przywykłem do kompletnie nowego gamepada i użytkowanie z niego to czysta rozkosz dla moich rąk.

O Xboxowych gamepadach mówi się, że są jednymi z lepszych na rynku - głównie przez ich ogromną wygodę. Nie da się tego ukryć, ich wykonanie sprawia, że jego kilkugodzinne trzymanie nie powoduje bólu w dłoniach. Poddałem się takiemu eksperymentowi i mówię to z własnego doświadczenia, po 4 godzinach nie czułem żadnego dyskomfortu. Nie licząc delikatnego bólu w małym palcu, który powstał czysto z mojej winy i stylu w jaki go trzymałem.

Jak powiedziałem w jednym z powyższych akapitów, po podłączeniu kontroler po prostu działa. Każda gra, którą uruchomiłem wykryła go oraz dobrała odpowiednią konfigurację, nie bawiłem się w manualne mapowanie przycisków. Natrafiłem wyłącznie na jeden tytuł, który nie wie czym jest kontroler Xboxa, mianowicie Euro Truck Simulator 2. Niestety, trzeba przejść przez rozmyślanie jak wszystko rozłożyć na padzie i dodatkowo samodzielnie zmapować każdy przycisk. Trochę się zawiodłem na SCS Software, że nie pokusili się o wprowadzenie kompatybilności dla tego sprzętu, ale mówi się trudno. Może kiedyś.

Początkowo miałem małe problemy z celowaniem w takich grach jak Mafia II, czy GTA IV. Manipulacja prawym analogiem w celu szybkiego wycelowania sprawiało mi niemało problemów, często zostałem zabijany z powodu nieprecyzyjnego namierzania wroga. Przez chwilę myślałem, że gamepad po prostu nie nadaje się do takich gier. Mimo wszystko nie zrezygnowałem i dalej cisnąłem na białasku. Teraz tego nie żałuję, odpowiednio wyczułem analogi i nabrałem znacznie większej wprawy. Teraz nie wyobrażam sobie przesiadki na klawiaturę + mysz.

Możliwości kontrolera sprawdziłem również w The Elder Scrolls V: Skyrim. Niestety, tutaj sterowanie przysparzało mi znacznie więcej kłopotów, pełniejszy ruch prawą gałką strasznie mocno obracał moją postać. Jak podczas zwykłej przechadzki jestem w stanie delikatnie manipulować analogiem, tak podczas pojedynków z dwoma wrogami po prostu nie myślę z jaką siłą popchnąć gałeczkę i zazwyczaj kończy się to tragicznie, bądź z ogromnymi obrażeniami. Do Skyrima wyłącznie klasyczna klawiatura i gryzoń.

Podsumowując, Xboxowy kontroler to znakomite urządzenie. Na pewno jeden z najlepszych dostępnych na rynku za całkiem niewielką cenę (o ile kupujecie przez sieć). Wygodą bije każdy, który używałem do tej pory, a było ich naprawdę niemało. Opisywane przeze mnie urządzenie jest zgodne niemal z każdym dostępnym tytułem na rynku, wystarczy podpiąć, a gra od razu go wykrywa. Jestem strasznie ciekawy, czy Microsoft pokusi się o wypuszczenie gamepada od Xboxa One dla Windowsa, z wielką chęcią bym się w niego zaopatrzył i porównał z “trzystasześćdzieisątką”.

Passerellidae
10 października 2013 - 17:46