Gropowiadanie - Revenge of The Titans! - sakora - 13 listopada 2013

Gropowiadanie - Revenge of The Titans!

sakora ocenia: Revenge of the Titans
88

Tytani przybyli z odległych, ciemnych gwiazd. Kroczyli w pojedynkę lub stadami, zrównując nasze miasta z ziemią. Zalewali kolejne planety i pożerali nasze zasoby. Broniliśmy się zaciekle i bronimy nadal. Wywalimy ich Tytaniczne zady daleko poza nasz Układ Słoneczny, albo nie nazywam się generał Clusterd! Czy to jasne!?

Puppy Games / Revenge of the Titans

- Sir, ten ekran walki jest jakiś dziwny. Niby wszystko na nim jest, ale jakieś takie pikselowate... - rekrut urwał w pół słowa, kiedy generał zmierzył go swoim jednym, zdrowym okiem okiem. Drugie migotało złowrogą czerwienią.
- To ma być funkcjonalne, cały budżet poszedł na wasze szkolenie, a nie na graficzne fajerwerki. Czy chcecie mi powiedzieć, że sobie z tym nie poradzicie?
- Ależ nie, Sir, ta walka do porządne wyzwanie, ale spodziewałem się... - pocąc się spojrzał prosto w oko przełożonego - … w sumie ten interface ma swój urok. Pokazuje nasze formacje obronne, kierunek, skąd nadciąga wróg i gdzie najlepiej postawić rafinerie czy wsparcie dla wieżyczek.
- Więc?
- Wystarczy rzucić okiem, żeby wprawnie ocenić sytuację... - rekrut przypatrywał się ze zdziwieniem, jak generał robi się coraz bardziej czerwony na twarzy. Wtedy przypomniał sobie, że na początku swojej kariery ten rzucił okiem ponad wieżyczki strzelnicze...

- Idą na nasaaaas... - kapitan darł się do radia co sił w płucach. - Ewakuować wszystkie ekipy budowlańców! - po czym zaczął się modlić w myślach, żeby nowo postawiony mur wytrzymał, zanim dostarczą nowy, wzmocniony model.
Ustawili wszystko tak, żeby skierować kolejne fale Tytanów prosto na działka. Powystrzelać rakietami, laserami, blasterami, wysadzić minami i przerobić na karmę dla psów lub wystrzelic na orbitę.
- Oby tylko nie przeżarły się za szybko przez mur, zanim postawimy drugą linię obrony - rzucił przebiegający inzynier.
Oby tylko zdążyli z surowcami z rafinerii. Widział nadciągające małe maszkary z przedniej straży wroga. Nie przegryzą się przez mur, a działka dobrze sobie z nimi poradzą, oby.
Kolejni budowlańcy przebiegali obok niego. Teren za murem był pusty, ale już za chwilę miało się to zmienić. Spojrzał na działka z dodatkowymi zapasami amunicji i dodatkowymi systemami chłodzącymi. To musi ich zatrzymać, pomyślał i zaczął się wycofywać.

Puppy Games / Revenge of the Titans

Daleko na horyzoncie majaczył ogromny cień. Działka mogły nie wystarczyć w tej nierównej walce. Nie wszystkie dobrze radziły sobie równie sprawnie z rożnymi rodzajami wrogów, a ten wielki, przesuwający się powoli cień nie wróżył niczego dobrego. Nagle działka ze skanerami dalekiego zasięgu zaczęły wyć  plując świszczącymi pociskami niknącymi na granicy widzialności. Kiedy dosięgły celu, rozerwały kilku najeźdźców, a rozbłysk pokazał kolejne nadciągające fale tytanicznej śmierci. Było ich dużo. Za dużo.

- Sir, potrzebujemy tej fuzji atomowej. Zasilanie to newralgiczny element naszej pracy, pozwoli nam na zwiększenie wysiłków i nowe odkrycia...
- Odkrycia, odkrycia... Ciągle wam za mało. Ja tu potrzebuję większej siły ognia! Dawać mi tu nowe działka! - generał Clusterd nie ukrywał irytacji. Ciągle musiał wybierać pomiędzy wsparciem prac naukowych, a zbrojeniami. Zaczynało go to doprowadzać do pasji. Ciągle brakowało surowców, a naukowcy nieustannie sugerowali mu coś, z czym nie do końca się zgadzał.
- Ależ sir, bez tego... - jajogłowy czuł, że traci grunt pod nogami.
- Wiem, wiem – generał przeżuwał cygaro – przecież ostatnio dostaliście nowy ekspres do kawy, który powinien otrzeźwić wasze umysły, a poza tym dostaliśmy dodatkowe fundusze na zbrojenia z admiralicji. Ale to ciągle za mało. Dlaczego po każdej misji mamy tyle strat, że stać nas na zaledwie jedną inwestycję w rozwój?
- Sir, możemy zawsze cofnąć wszystkie fundusze i rozlokować je jeszcze raz, może kiedy przechylimy szalę wydatków... - naukowiec przełknął ślinę, kiedy świdrujące oko Generała trafiło na niego.
- Dobrze, dawaj mi te plany, może musimy inaczej rozlokować nasze zasoby. Może znajdzie się coś na moje nowe działka, jak i na wasze szare komórki...
Naukowiec milczał, kiedy generał ponownie przydzielał zasoby badawcze... Mruczał pod nosem coś o ekonomii i potrzebach militarnych. Naukowiec nie zazdrościł mu, ale ktoś musiał dokonać tych nieraz niełatwych wyborów, zanim lawina złych decyzji zmiecie ich z powierzchni planety wraz z kolejną falą najeźdźców.

Puppy Games / Revenge of the Titans

- Szybciej, tam rozerwało tego szablozębowego! - kapitan biegł rycząc, jak to miał w zwyczaju, do radia. Widział niedaleko, tuż obok poległych przed chwilą Tytanów zgubione przez nie zasoby. Jednym razem były to dodatkowe fundusze, które przyczepiły się do ich cielsk, kiedy równali z poziomem ziemi jakiś bank, lub dodatkowe zestawy naprawcze, które musieli zdobyć w jakiejś fabryce. Okradali nas z wszystkiego, ale czasami dało się coś im odebrać w tej strasznie nierównej walce. W kompani, pomiędzy sobą nazywali to po prostu bonusem, krzywym uśmiechem losu. Zawsze, kiedy tylko pojawiał się jakiś na polu bitwy, trzeba było się nielicho spieszyć, zanim ten nie zapadnie się wraz z cielskami Tytanów pod ziemię. Kolejne pociski świsnęły mu nad głową. Poleciały daleko. Miał jeszcze jakieś szanse.

Generał patrzył na ekran kontrolny. Walka była momentami bardzo ciężka i frustrująca. Dawała jednak parszywą satysfakcję. Ciągle czegoś brakowało, ale wiedział, ze może liczyć na swoich ludzi. Odbili już razem kilka planet, a jeszcze kilka czekało na wyzwolenie. Różne środowiska wymagały różnych taktyk. Różnorodni wrogowie wymagali odmiennych broni i sposobów działania. Czuł bardzo mocny, wewnętrzny impuls by walczyć dalej. Nie potrafił się oprzeć tej pasji boga wojny. Nieraz, kiedy stracił jakieś miasto lub teren, walczył o niego ponownie, tak długo, aż nie wyparł wroga. Dopiero wtedy ruszał dalej. Walka była jego życiem, nieraz nie potrafił się od niej oderwać tylko dlatego, że była przerażająco piękna i wciągająca. W końcu to on zemści się na Tytanach, choćby i musiał potykać się z nimi ponad pięćdziesiąt razy!

     

     

Śledż mnie na Twitterze!

     

sakora
13 listopada 2013 - 20:25