Growy Azyl #2. Sceny wyryte w pamięci - Dragon - 18 listopada 2013

Growy Azyl #2. Sceny wyryte w pamięci

 

Witam was bardzo serdecznie! Dziś pragnę wydobyć wasze wspomnienia na światło dzienne i wykorzystać je do nawiązania luźnej pogadanki o... scenach, momentach związanych z grami video, których nigdy nie zapomnicie. Czy grając w daną grę, poczuliście niezwykłą satysfakcję z zabicia jednego z najgroźniejszych bossów? A może poruszył was do głębi niespodziewany zwrot fabularny? Macie sentyment do danego tytułu z powodu spektakularnej cutscenki? A grając w survival horrora niemal wypadliście z fotela przez screamera? A może zwyczajny dialog bohaterów gry rozbawił was do łez?


Wszystko to wpływa na nasz mózg. Podczas zanurzania się w odmęty wirtualnych światów zapychamy swój umysł wieloma scenami, których nie jesteśmy w stanie zapomnieć albo wciąż chcemy je wspominać, bo są nam one bliskie.

Chcialbym wam przedstawić moją dziesiątkę takich przykładów, które sprawiły, że pokochałem gry komputerowe. Proszę bardzo, oto owa lista. Kolejność absolutnie przypadkowa :):

Aha... uwaga na SPOILERY! ;)

1. BRATERSKA MIŁOŚĆ:

GRA: Call Of Juarez: Bound In Blood

PRODUCENT: Techland

Ahh, Dziki Zachód. Ekipa z Techlandu stworzyła niesamowitą opowieść o trzech braciach, których los przywiódł do skarbu tytułowego Juarez. Podczas całej rozgrywki fabuła owija nas wokół palca i zmusza do zżycia się z rodzinną atmosferą, przerywaną od czasu do czasu małymi konfliktami. Mimo wszystkich awantur i podzielonego zdania, było wiadomym, że trójka bohaterów jest sobie bliska i każdy z nich oddałby życie za brata. Zaskoczenie było tym większe, kiedy pod koniec gry nagle jesteśmy świadkami śmierci Williama. Ray nie wybaczył tego sobie do końca swego życia...

2. ŻONO MOJA:

GRA: Bionic Commando

PRODUCENT: Grin

Nathan Spencer. Wskrzeszony bionik, tak się na niego mówi. Zwolniony z więzienia, i przede wszystkim, przed egzekucją, otrzymał drugą szansę na skorzystanie z własnego mechanicznego ramienia w imię rządu. Trzeba oczyścić zrujnowane miasto Ascension City z terrorystów. I tym własnie się zajmujemy. Ale Nathan ma jeszcze jeden, nie mniej ważny, cel. Pragnie odnaleźć swą żonę. Przez całą grę. W walce finałowej dowiadujemy się, że ona była przez cały ten czas z nim... w owym bionicznym ramieniu.

3. KTO PUKA?:

GRA: Penumbra: Overture

PRODUCENT: Frictional Games

Jeden z najmocniejszych i jeden z mniej docenianych survival horrorów, jakie kiedykolwiek powstały. Wspominam w tej grze jedną scenę. Zaraz na początku. W pokoju ciemno jak w... no wiecie. Słuchawki na uszach, głośność wszelkich dźwięków na maksa. Gram. Grenlandia, zimno jak cholera, dostałem się do jakichś magazynów, bunkra czy czegoś takiego. Chodzę sobie, eksploruję. Oglądam, zbieram co się da. Patrzę, klapa w podłodze. Czyli droga tędy wiedzie. No to podchodzę z zamiarem przedostania się niżej. Aż tu nagle łomot, zupełnie niespodziewany. Ino kurz z klapy poleciał. Uhhh... pół godziny dochodziłem do siebie...

4. SŁODKIE BUM!:

GRA: Turok

PRODUCENT: Propaganda Games

Bardzo ciekawa gra akcji. Tutaj szczególnie spodobała mi się epicka walka finałowa naszego protagonisty z T-Rexem. Nigdy tego nie zapomnę. Sekwencja QTE, wskakujemy na bestię, wyciagamy granat, zrywamy zawleczkę i... wciskamy grinejda w chore oko dinozaura. A potem słodkie BUM! :D

5. Z ALMĄ TWARZĄ W TWARZ!:

GRA: F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon

PRODUCENT: Monolith Productions

F.E.A.R. nie jest survival horrorem. To gra FPS z domieszką horroru. Ja jako fan wszelkiego strachajstwa czekałem bardzo długo, aż w końcu panna Alma ukaże mi się w pełnej swej okazałości. I doczekałem się. Pod koniec gry. Przy reaktorze. Skoczyła w naszą stronę, trochę jakby na czworaka. Ale zrobiła piorunujące wrażenie. Albo gdy zrobiła małe akuku!, gdy się schodziło z drabiny...

6. NECROGIGANT NA HORYZONCIE:

GRA: Painkiller

PRODUCENT: People Can Fly

Ta gra ma dla mnie sentymentalną wartość. Jedna z pierwszych gier, które wciągnęły mnie na długie godziny. Najbardziej rozsadziło mój mózg spotkanie z pierwszym bossem - Nekrogigantem. Pamiętam, że gdy jego cielsko wynurzyło się z mgły, ja tylko rozdziawiłem gębę, wybałuszyłem oczyska, a ręce mi opadły po obu stronach fotela. I tak trwałem, aż mnie bydlak za... ciukał :).

7. NIEZAPOMNIANA OSTATNIA SCENA:

GRA: Fallout

PRODUCENT: Interplay

Tej gry nie muszę nikomu przedstawiać. Esencja Post-Apo. I zapewne już się domyślacie, jaka scena zniszczyła światy. Tak, wygnanie naszego pupilka. Jego ciężki chód na pustkowiu pełnym gorącego piachu i kamieni. Niebieski kombinezon i duża żółta 13 na plecach, śniła się wielu graczom po nocach... także i mnie.

8. BAGAŻNIK ŚMIERCI:

GRA: Saints Row 2

PRODUCENT: Volition

Ta gra zasługuje na wielkie brawa. A szczególnie sposób zemsty za zabicie biednego Carlosa. Panna Jessika, partnerka Maero, chyba się nie spodziewała, że zginie w bagażniku przygnieciona przez MonstreTrucka swojego kochasia... ajajaj! Jak tylko to zobaczyłem, a raczej jak się domyśliłem, co się zaraz stanie, wymruczałem tylko: O kur...!!!

9. PO CO NAM ZAKŁADNICY?:

GRA: Kane & Lynch: Dead Men

PRODUCENT: IO Interactive

Tak niesamowitych protagonistów jak Kane i Lynch, nie ma chyba w żadnej grze. Bezwzględny Kane, który bez zmrużenia okiem naciska spust. I szalony, niezrównoważony Lynch, który masakruje zakładników. Historia tego duetu poprowadzona w tej grze, zasługuje w całości na nagrodę i ciepłe wspomnienia. Jednak Lynch i jego brutalna nerwowa fuszerka z zakładnikami, szczególnie wbiła mi się w korę mózgową...

10. OTO PRAWDZIWY KRÓL ZWIERZĄT:

GRA: Vivisector: Beast Inside

PRODUCENT: Action Forms

A tutaj coś z innej beczki. Nie chodzi tym razem o rozgrywkę w grze, a reklamę w CD-Action, którą wciąż mam w pamięci. Jest to mój sentyment z dzieciństwa, kiedy mój ojciec kupił mi komputer, a kilka dni później, pierwsze CD-Action. Nie pamiętam tylko, który to był numer magazynu, jednakże wciąż mam przed oczami reklamę gry Vivisector. Miałem wtedy jakieś 5 lat. Reklama na całą stronę przedstawiała potężnego lwa stojącego na dwóch mechanicznych łapach, w jednej ręce trzymającego za kark żołnierza, a w drugiej zajebiaszczy karabin. Wszystko to w bitewnej scenerii. Byłem zachwycony! :D


A Wy, drodzy czytelnicy, macie jakieś wspaniałe wspomnienia związane z grami video? Podzielcie się w komentarzach, co i w jakiej grze Was zachwyciło... :)

DRAGON POZDRAWIA! :D



Następny odcinek:

Growz Azyl #3. Autopsja Survival Horrorów

Poprzedni Odcinek:

Growy Azyl #1. Marny Gracza Los, Czyli Wszystko To, Co W Grach Denerwuje!

Dragon
18 listopada 2013 - 16:46