Mój osobisty Kodeks Gracza - RazielGP - 7 grudnia 2013

Mój osobisty Kodeks Gracza

Vaas również korzysta z osobistego kodeksu / cda.pl

Każdy z nas powinien mieć swój osobisty Kodeks Gracza, bo jeśli go nie ma, skazany jest na okrutne piekło casuali, gdzie pseudo gracze są tępieni przez Króla Otchłani Piekelnych. Można go oczywiście dopasowywać pod nasze indywidualne cechy, ale trzeba go koniecznie mieć, aby móc walczyć o swoją rację i udowodnić, że to ona jest najważniejsza! Dlatego też postanowiłem podzielić się z wami i moim kodeksem w niebanalnym stylu. Pół żartem, pół serio.

1. Ukończyć grę dnia następnego, albowiem przed snem nie wypada. Jest wtedy graczowi bardzo smutno i ma z tego powodu ponure sny. Lepiej zatem odłożyć końcówkę na później, porządnie wyspać się i skończyć wszystko za dnia.

2. W miarę możliwości przechodzić gry stosując się do chronologii wydarzeń w nich występujących. Wszakże nieznajomość fabuły z poprzednich, a powiązanych względem siebie odsłon to bardzo ciężki grzech. Wręcz niewybaczalny.

3. Wszelkie strzelaniny przechodzić tylko i wyłącznie za pomocą klawiatury oraz myszy. W końcu nikt z nas nie jest masochistą, a jeśli nim jest, to należy udać się do specjalisty. Dlatego też owe strzelanki nigdy nie powinny pojawiać się na konsolach, chyba że te dostaną obsługę jedynego, słusznego kontrolera z pc.

4. Kończyć każdą rozpoczętą grę, aby wyrazić tym samym szacunek dla wszelkich twórców, którzy w pocie czoła tworzyli kod, wycinali jej elementy i zawarli z fantastycznych dodatkach dlc oraz zadbali, aby gracz miał ochotę dobrnąć do końca przygody. Nawet, jeśli miałoby mu to sprawić wiele bólu psychicznego.

5. Krytykować to, co złe, a chwalić to, co dobre. Ze szczególnym naciskiem na to pierwsze, bowiem pozytywne opinie zwykle przekładają się na lenistwo programistów, a wszelkie hejty sprawią, iż ci nie spoczną na laurach.

6. Porównywać gry za wszelką cenę. Nawet jeśli należałyby do odmiennych gatunków, czasów, czy klimatów, ponieważ żyjemy w takich czasach, gdzie śmiało możemy dyskutować o tym, czy krzesło sprawi nam większą frajdę, niż kuchenka gazowa, czy na odwrót.

7.  Zasmakować wszystkich odsłon, wliczając w to wszelkie dodatki. W końcu każdy szanujący się i prawdziwych gracz musi poznać dany cykl od A do Z. Bez wyjątku, ponieważ w innym przypadku nie jest godzien tego miana.

8. Każdą grę maksować, aby z dumą ukończyć ją na 100% W końcu respekt na dzielni musi być w jakiś sposób uwarunkowany. W przeciwnym razie możemy stać się tylko i wyłącznie pośmiewiskiem. Inaczej mówiąc czarną owcą wśród dumnych, hardkorowych graczy.

9. Hejtować, bądź ignorować gry, których nie ma na naszej platformie, aby w ten sposób pokazać wydawcy, że popełnił srogi błąd, dzieląc graczy na lepszych i gorszych. A wiadomo, że posiadacze jedynej słusznej platformy zawsze będą lepsi od pozostałych, którzy zbłądzili z elektronicznego świata marzeń z braku wiedzy.

10. Obrażać każdego kto sie z nami nie zgadza i ma inne zdanie. W końcu trzeba ratować swoją rację, wszelkimi dostępnymi metodami. Nawet jeśli nie są zbyt eleganckie. Wszakże w takiej wojnie nie wolno przebierać w środkach, bowiem można wówczas przegrać, a do tego nie wolno nam wielkim graczom dopuścić.

I tak oto prezentują się moje przykazania gracza, zawarte w zwięzłym kodeksie asa-graczy. Oczywiście z wielkim przymrużeniem oka, jakby kto z niewiadomego mi powodu wziął to w pełni na serio. ;)

Polub, zaćwierkaj lub wykop Raziela oraz jego wpisy, jeśli przypadły ci do gustu. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
7 grudnia 2013 - 12:24