Wielka Kolekcja Komiksów Marvela – Tomy 18 i 19. Koszmary Iron Mana i porządek Kapitana Ameryki - Czarny Wilk - 14 grudnia 2013

Wielka Kolekcja Komiksów Marvela – Tomy 18 i 19. Koszmary Iron Mana i porządek Kapitana Ameryki

Pięć koszmarów Tony’ego Starka oraz Nowy porządek to historie z siódmego już wydania cyklu. Niestety obie historie szału nie robią.

Tom 18: Iron Man – Pięć koszmarów

Matt Fraction to niezwykły scenarzysta. W przerażającej większości jego scenariusze – a w ciągu ostatnich lat spłodził ich całkiem sporo – są przez polską społeczność niemal jednogłośnie krytykowane. Po zmierzeniu się z jego wizją Thora, wielkim crossoverem Fear Itself  oraz kilkoma numerami X-Men spod jego pióra z negatywną opinią o Fractionie całkowicie się zgadzam. Nie zgadzają się jednak Amerykanie, wśród których jego komiksy są wychwalane pod niebiosa i regularnie zgarniają cenne nagrody literackie. Dziwne te Amerikuny. Sporo nagród zgarnęła też historia „Pięć Koszmarów” będąca początkiem długiego okresu, w czasie którego przy losach Tony’ego Starka dłubał właśnie Matt. Oficjalnie więc jest to tytuł wybitny. W praktyce spodziewałem się syfu, kiły i mogiły. Efekt końcowy okazał się wypadkową oczekiwań i opinii z zagranicy – Pięć Koszmarów to komiks boleśnie poprawny. Mający jakąś tam intrygę, garstkę nowych pomysłów, rozwijający kilka postaci, w tym zwłaszcza Pepper Potts, a przy tym wszystkim… przeraźliwie bezbarwny i nudny. Nie potrafiłem się w ogóle zaangażować w opowieść, czułem się jak bierny, znudzony obserwator. Nie potrafię nawet wskazać, co jest tego powodem, nie znalazłem też niczego, co by mnie specjalnie zirytowało. Ot, komiks do przeczytania i zapomnienia w krótko po tym. Jeśli już się czymś wyróżnia, to objętością – jest to jeden z grubszych albumów w kolekcji. Rysunki Larroci są dość specyficzne, mają wielu przeciwników, chociaż mi akurat podpasowały, widywałem znacznie gorzej ozdobione komiksy. Dodatki w tym numerze to dwie strony o Salvadorze Larroca, rysowniku (swoją drogą, zaprezentowane w artykule jego wcześniejsze prace wyglądają lepiej niż to, co zaprezentował w Iron Manie. Spadek formy.) oraz pokaźna galeria okładek alternatywnych.

Czy warto? Choć jest lepiej, niż się spodziewałem, to nadal szału nie ma. Nie warto.

 

Tom 19: Kapitan Ameryka – Nowy porządek

Ładnych kilka lat siedzę już w komiksach, a o wydanej w tym albumie historii ani o jej autorze nigdy wcześniej nie słyszałem. To nie może znaczyć nic dobrego, prawda? Wstępniak tylko mnie w tym przekonaniu utwierdził – jest to pierwsza historia o Kapitanie Ameryce wydana po zamachach z 11 września 2001 roku. Będzie dużo patosu, powiewania amerykańską flagą, pokonywania złych terrorystów i gadaniu o zjednoczeniu w obliczu kryzysu. Bardzo dużo. Ale, o dziwo, jest to element poboczny – na pierwszy plan wysuwa się kilka celnych uwag odnośnie idei terroryzmu i tego, w jaki sposób napędza się on poprzez wzajemną nienawiść. Zaskakująco mocno obrywa się też polityce Stanów Zjednoczonych, spodziewałem się laurki wobec rządu, tymczasem autor pozwolił sobie na konkretną krytykę. Szkoda tylko, że te zachęcające do refleksji elementy opakowane zostały w sztampową historię. Nie ma tu żadnych zaskoczeń, zwrotów akcji czy rozwoju postaci – historia to tylko i wyłącznie pretekst do przedstawienia kilku komentarzy politycznych. Nie lubię takiego podejścia – zamiast zachęcić do myślenia snutą opowieścią i przedstawieniem wydarzeń, konkretne wnioski rzuca się tu prosto w twarz czytelnika. Temat można było ugryźć znacznie subtelniej. Jeśli chodzi o warstwę artystyczną, to znany z Astonishing X-Men Cassaday utrzymuje wysoką formę, nie ma się czego przyczepić. Dodatki w tym numerze to opowieść o tym, jak scenarzysta przeżywał jedenastego września i tworzył ten komiks, galeria okładek zawierająca jeden rysunek (zaszaleli!) oraz artykuł o początkach Kapitana Ameryki

Czy warto? Nie.

Poprzednie części cyklu:

WKKM: Tomy 16-17

WKKM: Tomy 14-15

WKKM: Tomy 12-13

WKKM: Tomy 10-11 plus wywiad z korektorem Kolekcji

WKKM: Tomy 8-9

WKKM: Tomy 6-7

WKKM: Tomy 1-5

Jeśli spodobał Ci się mój wpis, byłoby miło, gdybyś zalajkował/a moją stronę na FaceBooku. Pojawiają się tam informacje o moich tekstach nie tylko z GP, ale także prywatnego bloga oraz z GOLa. Za korektę odpowiada Polski Geek, zachęcam też do odwiedzenia jego serwisu.

Czarny Wilk
14 grudnia 2013 - 19:15