Będę Grał w Grę # Titanfall - barth89 - 12 lutego 2014

Będę Grał w Grę # Titanfall

Od jakiegoś czasu myślałem o powołaniu do życia cyklu felietonów, w których mógłbym skoncentrować się na nadchodzących grach, do zakupu których się przymierzam. W ten oto sposób narodził się pomysł na Będę Grał w Grę, a więc zwięzłe zestawienie plusów i minusów oraz nadziei i obaw związanych z daną produkcją. W pierwszym felietonie postanowiłem przedstawić mój punkt widzenia na temat Titanfall.

O istnieniu Titanfall wiedzieliśmy już od dłuższego czasu, jednak dopiero zeszłoroczne targi E3 pozwoliły nam bliżej przyjrzeć się produkcji studia Respawn Entertainments. To właśnie podczas E3 2013 zobaczyliśmy grę w akcji i... była to jedna z najlepiej zapowiadających się gier tych właśnie targów. Titanfall stawiam obok Watch_Dogs i The Division, a więc prawdziwie next-genowych tytułów. Wydaje się, że w zdominowanym przez Call of Duty i Battlefielda gatunku pierwszoosobowych strzelanin niewiele może się zmienić, tym bardziej żaden nowy FPS nie może pogodzić zwolenników gry Infinity Ward i spółki oraz DICE, jednak Titanfall istotnie ma szansę tego dokonać. W jaki sposób?

IN PLUS/NADZIEJE

+ Titanfall na pierwszy rzut oka wygląda jak Call of Duty: Black Ops 3, jednak wydaje się, że jest to swoiste połączenie Call of Duty i Battlefielda. Wszystko przez wzywane przez graczy Tytany, które diametralnie zmieniają sposób rozgrywki na polu walki. Z walki pieszej przesiadamy się do... pojazdu (?).

+ Sposób poruszania się żołnierzy prezentuje się fenomenalnie! Przeskakiwanie między budynkami, wdrapywanie się na z pozoru niedostępne skarpy i dachy, podwójne skoki, bieg wzdłóż ściany... Wszystko to sprawia, że nikt nie może czuć się bezpiecznie. Zasadziłeś się w z pozoru bezpiecznym miejscu ze snajperką? W każdej chwili ktoś może cię zdjąć. Z każdej strony.

Szybkość i zwinność to domena piechoty.

+ Tytani to gra w grze. Przynajmniej tak to wygląda, patrząc na filmiki. Piekielnie szybki i zwinny sołdat zostaje "pożarty" przez Tytana i zwinność zastąpiona zostaje siłą rażenia. W starciu 1 na 1 piechur nie ma najmniejszych szans, siły zrównują się dopiero wówczas, gdy naprzeciw siebie staną dwaj Tytani.

+ Na szczęście wszystko wskazuje na to, że jakieś tam szanse piechota jednak ma. Jej niezwykła zwinność sprawia, że bardzo szybko może zniknąć Tytanom z oczu i... zacząć traktować mechy rakietami z dachu. Albo wskoczyć im na plecy i pruć pestkami w układ scalony. Możliwości jest wiele i to daje nadzieję na dobry balans, zgodny oczywiście ze zdrowym rozsądkiem.

Sołdaci w starciu z Tytanami nie będą bez szans.

+ Cieszy podejście Respawn Entertainment do tego, czym Titanfall w ogóle jest. Studio nie toleruje półśrodków, więc nie mamy do czynienia z wrzuconą do gry na siłę kampanią singleplayerową. Ta gra to multiplayerowy shooter pełną gębą i tylko i wyłącznie na tym elemencie skupili się deweloperzy. Niby w grze znajdziemy coś na kształt multiplayerowej kampanii, ale i tak starcia żywych graczy będą jej esencją.

+ Niedawno pisałem o zawartych w grach elementach RPG. Wszystko wskazuje na to, że i tu rozwój postaci będzie pełnił niebagatelną dla rozgrywki rolę. Z pewnośią na odblokowanie czeka cała masa broni i sprzętu, a także ulepszenia dla naszych Tytanów, z którymi, mam nadzieję, będziemy w stanie się jakoś zżyć i odpowiednio spersonalizować, by były faktycznie nasze.

IN MINUS/OBAWY

- Starcia 6 na 6? Wydaje się, że w czasach battlefieldowych starć 64 na 64 graczy, next-genowa produkcja nie powinna mieć problemów z obsługą tylu slotów. Być może i nie ma, jednak Respawn Entertainment postanowiło umieścić na jednym serwerze zaledwie 12 żywych graczy. Oczywiście nie będziemy musieli szukać przeciwnika, bowiem co chwila ktoś powinien nam się napatoczyć na celownik, jednak niekoniecznie będzie to żywy gracz.

- No właśnie, skoro pozostali przeciwnicy będą obdarzeni sztuczną inteligencją, można się zacząć zastanawiać, jak sprawdzi się AI? Boty słyną przecież z tego, że stanowią raczej mięso armatnie, aniżeli realne zagrożenie dla nawet średnio rozgarniętego gracza. Wiem, że nabicie masy fragów jest przyjemne i motywuje do dalszej gry, ale czy o to powinno w sieciowej strzelance chodzić? Okaże się.

- Widowiskowość, really? Narzekamy na skrypty, jednak to one w większości decydują o widowiskowości danej produkcji. Czy w Titanfallu natrafimy na momenty, które będziemy wspominać miesiącami? W sieciowej produkcji może być z tym problem, no chyba że zaskoczy nas AI botów bądź inni gracze.

Czy o widowiskowość w starciach sieciowych możemy być spokojni?

- Respawn Entertainment to kombatanci, pracujący niegdyś nad Call of Duty. Czy w związku z tym możemy spodziewać się skoku na kasę, rokrocznych sequeli i developingu metodą kopiuj-wklej? Oby nie. Na szczęście twórcy zarzekli się, że w grze nie pojawią się mikropłatności, a to dobry znak.

- Titanfall powstaje w oparciu o zmodyfikowaną wersję Source Engine. Silnik swoje lata już ma, prezentowana podczas pokazów i alfa-testów wersja wyglądała ładnie, ale nie zachwycała. Respawn twierdzi, że wspomniane wersje zostały wykastrowane z 2/3 tekstur, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko zaufać im i zobaczyć jak gra będzie prezentowała się w pełnej krasie.

- Xbox 360, czy ktokolwiek widział choćby klatkę prezentującą rozgrywkę na Xboxie 360? Może jakaś beta? Nie!

Titanfall w wersji na Xboxa 360.

Titanfall to jedna z tych gier, które miłośnik strzelanek (zwłaszcza sieciowych) po prostu musi postawić na swojej półce. Respawn zaprezentowało grę w akcji już podczas E3 2013, więc wszystko wskazuje na to, że nie mają się czego wstydzić i wychodzą z założenia, że gra obroni się sama (właściwie wszystko co do tej pory widzieliśmy, prezentowało rozgrywkę, nie były to wyreżyserowane cinematicki, a szkoda - epickie starcia Tytanów wyglądałyby zapewne nieziemsko). Oby mieli rację. Pół-otwarta beta startuje dziś, więc raczej każdy będzie miał szansę sprawdzić, czy gra mu podejdzie, przed marcową premierą (zapisać można się TUTAJ). Dla mnie Titanfall to absolutny must have. Radość tym większa, że mamy do czynienia z nowym IP. Do zobaczenia w Tytanie!

A czego wy spodziewacie się po Titanfall?

<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
12 lutego 2014 - 18:07