King Crimson - Larks' Tongues in Aspic The Complete Recordings - Unboxing(16). - Bartek Pacuła - 21 lutego 2014

King Crimson - Larks' Tongues in Aspic The Complete Recordings - Unboxing(16).

King Crimson to zespół naprawdę przedziwny. Z jednej strony rotacja składów w tej grupie przez lata była naprawdę ogromna, a styl grania zmieniał się jak w kalejdoskopie(choć zawsze miał rozpoznawalnego ducha Crimson), przez co King Crimson nigdy nie cieszyli się taką sławą na jaką zasługiwali. Jednak z drugiej strony zespół ten nagrał kilka wybitnych płyt, te wybitne przedzielał płytami „tylko” bardzo dobrymi, a ich granie miało mniej lub bardziej bezpośredni wpływ na wiele uznanych i cenionych grup muzycznych. Historię Crimson znawcy dzielą na kilka etapów, a płyta Larks’ Tongues in Aspic otwiera jeden z najlepszych okresów tej grupy. Płyta ta miała swoją premierę w roku 1973, a 40 lat później został opublikowany szereg rocznicowych wydań, z czego jedno jest naprawdę wspaniałe. Zapraszam na 16. Odcinek unboxingu, gdzie otwieram i pokazuję specjalną, 15-płytową(!) edycję tej niezwykłej płyty.

Larks’ Tongues in Aspic - okładka.

Jednak na początek krótka historyjka. Na ten boks patrzyłem rozmarzonym wzrokiem już od jakiegoś czasu. LTiA to jedna z moich ulubionych płyt Crimsonów(a chyba nawet i ulubiona), a edycja tego krążka nazwana The Complete Recordings prezentowała się naprawdę wspaniale. Jedyne co mnie odciągało od kupna to nieco wygórowana cena – 550 zł za jedną edycję to jednak dość sporo. Ostatnio jednak  zdecydowałem się na zakup. Wszedłem w tym celu na stronę Media Marktu i zarezerwowałem sobie jedyny egzemplarz jaki mieli na stanie do odbioru osobistego. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że akurat ten jeden egzemplarz jest na przecenie – i kosztuje „tylko” 299 zł! Fart był to naprawdę nieziemski. Pojechałem od razu do MM, nabyłem boks i szczęśliwy wróciłem z nim do domu, by w spokoju cieszyć się jego zawartością.

Okładka pudła Larks’ Tongues in Aspic The Complete Recordings.

Z zewnątrz pudło z LTiA nie wygląda szczególnie imponująco. Choć sam motyw okładkowy, w dużym winylowym rozmiarze jest naprawdę ładny, a tektura, z której zostało zrobione pudełko jest naprawdę wysokiej jakości, to boks jest naprawdę niewysoki, co sugeruje, że nie mogło się tam znaleźć wiele przeróżnych rzeczy, tak jak to miało np. miejsce przy serii Immersion Box Floydów.

Karta z tekstami trzech piosenek z LTiA.

Jednak od razu po wysunięciu wierzchu pudła zaczyna się robić interesująco. Na pierwszy ogień poszła papierowa(papier również wysokiej jakości) plansza, która z jednej strony była przyozdobiona motywem okładkowym, a z drugiej tekstami trzech piosenek. Choć jest to tylko gadżet, i to raczej nieszczególnie spektakularny, to wygląda on naprawdę fajnie i dobrze otwiera tę edycję.

Koperta ze zdjęciami członków kwintetu.
Reprinty rzeczy z czasów premiery LTiA.

Potem robi się jeszcze ciekawiej, gdy zaczynają wypadać kolejne gadżetowe elementy. Pierwszym z nich jest koperta z logiem Crimson, która w środku zawiera zdjęcia każdego członka zespołu, który nagrywał tę płytę(w 1972 roku był to kwintet). Kolejnymi trzema  gadżetami były reprinty plakatów anonsujących występy KC oraz reprint biletu na ich występ z początku lat 70. Choć są one wykonane naprawdę ładnie, to w dalszym ciągu pozostaję przeciwnikiem takich zapychaczy, które, moim zdaniem, niewiele wnoszą. Jednak, warto zaznaczyć, wszystkie te elementy są wykonane naprawdę porządnie, a nie byle jak, co często ma miejsce przy różnych edycjach specjalnych czy kolekcjonerskich.

Okładka albumu.
Przykładowe strony albumu.

Po tym gadżetowym przerywniku poziom kolejnych rzeczy jest już naprawdę bardzo wysoki. Pierwszym naprawdę świetnym elementem jest duży (rozmiarowo, lecz nie stronicowo – niestety) album. Zdjęcia, które się tam znajdują są naprawdę niezwykle ciekawe, kroku dotrzymują im interesujące teksty na kolejnych stronach tego wydawnictwa. Dla każdego fana King Crimson ta książka będzie naprawdę interesująca i bez wątpienia będzie można z niej wyciągnąć wiele ciekawych informacji.

Digipacki w pudełku.

Potem docieramy do rzeczy zdecydowanie najciekawszej – takiej, która stanowi prawdziwą wartość tego wydania. Jest to pięć digipacków, przechowujących 15 płyt, w tym 13 CD, jedną DVD i jedną BRD. Każdy, kto wgłębił się w temat Crimsonów wie, że KC był tak naprawdę zespołem koncertowym, który właśnie podczas występów na żywo dawał prawdziwego czadu, a studyjne płyty(które są przecież uważane za prawdziwe klasyki rocka progresywnego) są tylko ich bladym echem. Dlatego też w tej edycji otrzymujemy głównie zapisy live z poszczególnych koncertów z 1972 roku, które odbyły się w Anglii, Szkocji i w Niemczech. Dodatkowo w pudełku znajdują się płyty z różnymi reedycjami samej płyty (w tym wersja zrobiona specjalnie pod systemy 5.1 na płycie DVD) oraz zapisy z sesji nagraniowych. Bogactwo płytowe dalece przebija to, co kiedykolwiek widziałem w jakiejkolwiek edycji, na czele z Achtung Baby U2 i pudła Immersion Box Pink Floyd. Nie odsłuchałem jeszcze części z tych płyt, ale dla każdego fana Crimson jest to prawdziwy Graal, z którego można czerpać i czerpać, i czerpać…

Przykładowy Digipack.

Trzeba tutaj powiedzieć, że płyty te zostały umieszczone w ładnych digipackach, których okładki, po odpowiednim umieszczeniu, ukazują okładkowe słońce. Każde z opakowań jest doskonale opisane, a kupujący nie musi gubić się w domysłach co gdzie leży. Również każda z płyt jest doskonale opisana, co znacznie ułatwia poruszanie się pośród 15 krążków.

Tak opisana jest każda z 15 płyt.

Larks’ Tongues in Aspic The Complete Recordings to pudło, które swoją zawartością płytową jest absolutnie bezkonkurencyjne(no – prawie, ale o tym za chwilę). Te 15 płyt daje niesamowitą możliwość, by bliżej poznać ten genialny zespół, a słuchanie ich jest prawdziwą przyjemnością. De facto to edycja mogłaby zawierać tylko te płyty (i tak byłaby świetna), jednak zawiera też ciekawy album i kilka gadżecików, co tylko zwiększa jej wartość. Czy edycja ta jest warta aż 550 zł? Jak dla mnie – jak najbardziej! King Crimson to dla mnie najbardziej niedoceniony zespół w historii muzyki rockowej, a niektóre ich piosenki i albumy niszczą to, co powszechnie uważa się za genialne. No i jest jeszcze jedna sprawa – jak się okazuje 550 zł to wcale nie tak dużo, bo edycja rocznicowa płyty Red Crimsonów(premiera miała miejsce w 1974 roku) jest jeszcze droższa – koszt oscyluje w granicach 750 zł. Tutaj jednak Crimsoni przebili już wszystko, bo boks ten zawiera aż 24(!) płyty. Cóż… nie pozostaje mi nic innego, jak zacząć na to zbierać.

Mój profil na FB(przypominam o konkursie, który tam toczy się w najlepsze): https://www.facebook.com/musictothepeoplemagazine

Poprzednie unboxingi:

The Beatles -The Beatles Stereo Box: https://gameplay.pl/news.asp?ID=83322

Jak wydawana jest muzyka klasyczna?: https://gameplay.pl/news.asp?ID=82953

Daft PunkRandom Access Memories Deluxe Box Set: https://gameplay.pl/news.asp?ID=82676

Bartek Pacuła
21 lutego 2014 - 23:42