Black & White 2 - Sumienie nakazuje recenzować - Dateusz - 24 lutego 2014

Black & White 2 - Sumienie nakazuje recenzować

Dateusz ocenia: Black & White 2
80

Potrzebujemy pomocy! Atakuje nas barbarzyński lud żądnych krwi Azteków. Nasze miasta płoną, nasze wojska są w rozsypce, nie mamy już nic! Jedyna nasza nadzieja w Tobie, o boski przywódco! Wysłuchaj naszych próśb i pomóż nam, spójrz co zostało z naszej greckiej potęgi!

Spójrz Przywódco! Rzeczywiście, nieciekawie to wygląda! Wspaniała grecka stolica zrównana z ziemią, a Aztekowie nie szczędzą nawet kobiet i dzieci! Musimy uratować każdego, kogo zdążymy!

Ha! Co to za hołota o drewnianych tarczach kosi naszych sługusów… to jest wiernych! Szybko Szefie, bierzmy się w garść, pozbierajmy ocalałych i wiejmy gdzieś!

Szybko, przez ten portal!

Oohhh! Zobaczymy wy beznadziejni Aztecy... Aztekowie... Jeszcze o nas usłyszycie!

Uff, udało się! Ta wyspa wygląda na bardziej przyjazną. Chociaż nie jesteśmy tu sami, tutejszy lud na pewno nie jest takim zagrożeniem, jak Aztekowie... Kim MY jesteśmy? Twoim Sumieniem, o Wielki Przywódco. W całym tym chaosie pewnie się zorientowałeś, że zostałeś powołany do…

Siania zniszczenia!

Nie, wcale niekoniecznie. Dzięki czyjejś szczerej modlitwie zostałeś przywołany do pomocy temu wspaniałemu niegdyś greckiemu ludowi.

Tak jest, Szefie. Jesteś bogiem z Przepowiedni, tym który zniszczy potęgi innych ludów i poprowadzi do zemsty i kompletnej anihilacji wszystkiego co żyje!

Nie słuchaj tego narwańca, Przywódco. To prawda, że twoim zadaniem jest przywrócenie chwały grekom, ale to od Ciebie zależy, czy będziesz okrutny, czy, jak mam nadzieję, dobrym i w miarę pacyfistycznym demiurgiem.

Phi! Jakbyśmy nie mieli co robić z naszą potęgą! Kule ognia, ogromne głazy i wojsko! Tak jest, Szefie! I jeszcze agresywna maszyna wojenna w postaci naszego Chowańca!

Zupełnie zapomniałem o Chowańcu! Tak, Przywódco, te przerośnięte zwierzę wystające głową nad czubki drzew, które miałeś możliwość wybrać wcześniej, to właśnie on. Mam nadzieję, że twój wybór ci się podoba, ponieważ ten chłoptaś zostaje z tobą do samego końca.

Ale koszary!

Nie samymi koszarami miasto żyje. Spójrz, twoi poddani są głodni i potrzebują domostw. Przydziel kilku wiernych do pracy. Potrzebujemy drewna, rudy i ziarna, żebyśmy mogli postawić kilka pięknych willi i najlepiej wznieść mury, żebyśmy mogli bronić się przed agresorami.

No dobrze, ale co my tu jeszcze mamy! Ach, prawie zapomnieliśmy zbudować te przeklęte koszary! Dalej Szefie, wojsko samo się nie stworzy, a przed nami armie Skandynawów, Japończyków i Azteków!

Wojsko nie jest nam wcale tak potrzebne. Jesteśmy w stanie przywrócić chwałę greckiemu ludowi niemal zupełnie bez rozlewu krwi. Budując wspaniałe budowle, takie jak świątynie, amfiteatry czy epickie cuda możemy zaimponować innym ludom na tyle, by chciały do nas dołączyć.

Na co nam to Szefie! Zbuduj armię i pokaż Aztekom, kto tu jest groźny! A te wieśniaki też niech się nie obijają. Postaw im drewniane chaty, żeby mieli gdzie powiększać naszą świtę i stwórz im kilka sal tortur, żeby wiedzieli, że lepiej z nami nie zaczynać. Ten tam mnie wkurza, wrzuć go do morza!

Niezależnie jaką ścieżkę obierzesz Przywódco, potrzebujemy, aby miasto, jego ludność i jego granice rosły. Im bardziej imponujące budynki postawimy w naszych granicach, tym więcej ziemi otrzymamy w zamian. Jednak nic nie jest takie proste, i żeby mieć możliwość wybudowania przeróżnych łaźni i cudów potrzebujemy trybutu!

Eh, trybut. Kolejna przeszkoda na drodze do całkowitego zniszczenia… Nieważne! Widzisz te kolorowe zwoje Szefie? Tak jest, te złote, srebrne i brązowe. To zadania, za których wykonanie otrzymasz potrzebną ci walutę. Rozwiąż parę problemów i kupuj w końcu ten warsztat oblężniczy!

Dzięki trybutowi jesteś również w stanie nauczyć siebie i swojego Chowańca tworzenia cudów. Dzięki nim będąc naprawdę upartym bogiem jesteś w stanie wykarmić ogromne miasto za pomocą jednego pola uprawnego. Oczywiście, każdy cud wymaga nieco many, a tą uzyskamy dzięki naszym czcicielom, modlącym się przy ołtarzach.

Szybciej jednak będzie wrzucić jakiegoś starucha do czary z maną, aby następnie użyć jej do trącania kul ognia w armie przeciwników! I Chowańca też użyć! Naucz go o tego tutaj, żeby mógł ich spopielić! I tego też go naucz, żeby był jeszcze lepszy w walce! W końcu też będzie musiał pobić innego przerośniętego zwierzaka.

Zbudowaliśmy już to… i to też… Spójrz, oto pierwsi migranci z innych wiosek! A to następni! Mówiłem ci, że trzeba być grzecznym! Wystarczy poznać zasady, a potem jest już z górki! Następne wyspy pójdą jeszcze szybciej!

CO?! Bez jednego zabitego sołdata?! To nie do pomyślenia, co ja tu w ogóle robię! Dla zachowania równowagi Szefie, postaraj się chociaż lekko złoić skórę antagonistom w następnych światach!

Hm… Przywódco, spójrzmy prawdzie w oczy, jesteś bogiem. Nie ogranicza cię bycie zupełnym pacyfistą, ani stuprocentowym agresorem. Równie dobrze możesz użyć obu ze znanych sobie ścieżek, aby poprowadzić swój lud do zwycięstwa.

Fakt, chociaż osobiście wolałbym jakbyś był zwiastunem końca wszechświata… A co mi tam! Lepsze choć ciut akcji, niż nic! Gdybyś okazał się nieskończenie dobrym umarłbym chyba z nudów.

Czemu się tak przyglądasz Przywódco? Obserwujesz tak te wszystkie domy, góry i Chowańca. Co takiego mówisz? Ah, podoba ci się nasz świat! Masz rację, nie wygląda na tak stary, jak jest. Chociaż mogę się trochę nie znać. W końcu podoba mi się każda kraina stworzona przez Złotoustego Wszechtwórcę.

Tja, osobiście to tylko mnie głosy tych naszych wojskowych wkurzały. Ale kogo to obchodzi, oni są od siania pogromu! Szkoda tylko, że nasi przeciwnicy nie byli niemal żadnym wyzwaniem. A temu Azteckiemu pajacowi wybudowaliśmy się pod samymi granicami i nawet nie zareagował, phi! Też mi wielcy i źli.

Za to należy pochwalić Chowańca! Przez cały ten czas był posłuszny i nie raz bardzo się przydał. Jego inteligencja wyrasta wysoko ponad tą posiadaną przez przywódców Skandynawów, Japończyków i Azteków.

Oj, przydał się! Przetrzebił tu i ówdzie trochę skór! …i jakieś ładne domeczki budował, po co to komu… Szefie, mam wrażenie, że teraz, po wykonaniu głównego zadania i tak nie rzucisz tak prędko tej roboty. A skoro jesteśmy już rozwiniętą cywilizacją z dostępem do wszystkich odblokowanych dzięki trybutowi zabawek możemy popróbować ścieżek całkowitego zniszczenia!

Nie rezygnuj jeszcze ze stanowiska Przywódco, mam dziwne wrażenie, że Aztekowie jeszcze nam poprzeszkadzają…

Dateusz
24 lutego 2014 - 19:16