Głośniki komputerowe w sam raz - Modecom MC-MSF15 - Piras - 27 lutego 2014

Głośniki komputerowe w sam raz - Modecom MC-MSF15

Szukasz niewielkich i świetnie grających głośników komputerowych w niskiej cenie? Mam dla Ciebie cholernie ciekawą propozycje. Jeżeli jednak takich nie szukasz, proszę poświęć kilka minut swojego czasu, gdyż pragnę, byś przeczytał tą recenzję, której napisanie sprawiło mi wiele przyjemności i być może pomoże w pewien sposób ułatwi twój wybór w przyszłości.

Żadne Creative’y, żadne Logitechy. Zakup sprzętu wiąże się w moim przypadku z poświęceniem naprawdę dużej ilości czasu na wybranie tego najlepszego. Nie z przymusu, z chęci. Grzebanie, porównywanie, poznawanie dotychczas obcych dla mnie informacji technicznych i marketingowych, to czynności sprawiające mi naprawdę dużo satysfakcji.

No i wybrałem. Postawiłem na polskiego producenta – firmę Modecom, która wcześniej raczej kojarzyła mi się z kiepskiej jakości gadżetami komputerowymi i innymi pierdółkami godnymi spoczynku na półkach marketów.

Wybrałem głośniki Modecom mc-msf15. To niewielkich rozmiarów zestaw audio w układzie 2.1, a więc dwie satelitki i subwoofer. Dlaczego akurat 2.1? Takie zestawienie jest w stanie wygenerować więcej niskich tonów, więcej bassu, a jako że muzyki słucham całkiem sporo i czasami całkiem głośno, to wybór był dla mnie oczywisty. Zresztą nawet przy samym graniu/oglądaniu filmów efekt jest naprawdę imponujący. Do takich celów można by było pomyśleć nad 2.0. Ja swoją myśl szybko odrzuciłem, bowiem nie pasowała mi zarówno cena, jak i zbyt duże rozmiary tych najlepszych w przedziale cenowym.

Już na pierwszy rzut oka wywołują pozytywne emocje i prezentują wysoki poziom. Poza pięknie stworzonymi przez producenta zdjęciami prezentacyjnymi, muszę przyznać, że w rzeczywistości prezentują się równie pięknie. Absolutnie wpasowały się w mój gust i świetnie komponują się z mym beżowo-kremowym biurkiem.  Są one bowiem koloru ciemno brązowego, a front zabezpiecza czarna siatka przeciw kurzowa z pobłyskującym na jej czole napisem MODECOM, reprezentującym producenta sprzętu. Subwoofer jest bardziej brązowy niż satelitki, bo nie posiada filtru, a prowadzącą wzdłuż dziurę. Tak, dziurę. Nie mam jednak potrzeby do niej nic wkładać, a i sam subwoofer mimo, że ładnie wygląda, kurzy gdzieś w czeluściach biurka, na „stopowej” półce.

Wcale nie są tak duże jak mogą sprawiać wrażenie.

Ładne drewno hę? No nie do końca. Całość to oczywiście płyta MDF ładnie oklejona i zewnętrznie imponująco się prezentująca. Zresztą w pełni drewnianych głośników jest naprawdę niewiele i na dobrą sprawę, taki wybór się kompletnie nie opłaca w masowej produkcji.

Kable łączące satelity z subem są dość krótkie, ale na biurko w sam raz. Ja mam je oddzielone o ok. 75cm i dźwięk świetnie do mnie dociera. Dobrze jest rozstawić cały zestaw właśnie trójkątnie – subwoofer na dole, satelitki w górze, po dwóch stronach.

Nie ma tutaj wejścia minijack, ale jest takowe wyjście w postaci przewodów RCA z końcówką właśnie uniwersalnego złącza. Jest za to panel regulujący na prawej satelitce! W zestawach 2.1 podobnej półki cenowej, pokrętła znajdują się na subwooferze, a w tym modelu znajduje się na nim jedynie przycisk power. Prawą ręką, bo lewą niewygodnie, możemy regulować kolejno głośność, tony wysokie i niskie. Praktyczne i nawet ładne. Ba.

Zanim zacznę przelewać na słowa moje wrażenia z jakości dźwięku, pragnę zaznaczyć w tym miejscu szalenie istotną rzecz. Cena tych głośników to ok. 130zł, co tłumaczy wiele, ale również zaskakuje, bo dałbym za nie więcej i niedługo trzeba będzie, bo są już na wymarciu.

To najgorsza część recenzji takiego sprzetu, bo niestety trzeba usłyszeć generowany przez głośniczki dźwięk, by wyrobić sobie racjonalną i odpowiednią opinię. To podobna sytuacja, co wyrażenie opinii na temat kształtu i wygody użytkowania myszy. Musicie mi zaufać tak, jak ja zaufałem jakiemuś ktosowi, i wyszedłem na tym bardzo dobrze.

Ładna dziura.

Dźwięk wydobywający się z mc-msf15 jest niesłychanie czysty, płynny i głęboki. To naprawdę dobrze brzmi. Słuchanie muzyki ani na moich Sennheiserach, ani na stojących 3 metry za mną na segmencie kolumnach, nigdy nie było tak przyjemne. Ba, ceniące się bardziej Logitechy – te popularne Z323 I Z313 do pięt nie dorastają polskim „MSF-kom”.

To co mnie szczególnie cieszy to zadowalający, przyjemny bass. Jego natężenie możemy regulować i robi to spore wrażenie. Dając jednak te właśnie niskie tony na maxa, nie mamy jednak koncertu pierdów, a umilające wrażenia, głębokie brzmienia i uwypuklenia tego, co uwypuklone być powinno. Głośniki te – i w zasadzie każde, nie są w stanie zastąpić tego, co gwarantują słuchawki – dźwiękowego azylu odcinającego nas od zewnątrz i izolującego w świecie brzmień, niemniej coraz częściej w moim przypadku to właśnie głośniczki przejmują inicjatywę, czy to grach, filmach. Grają tak płynnie i głęboko, że normalny człowiek lubiący słuchać dobrej jakości dźwięków, nie powinien wymagać czegoś więcej.

<- zakupek.pl ->

MC-MSF15 ma starszego brata –MSF50. Są większe, maja większą moc i cenę. Oba modele łączy jednak smutna prawda. Regularnie znikają z rynku i nawet na stronie producenta i zalinkowanych tam odnośnikach do sklepów, brak towaru. Nasz gwóźdź programu wisi na ceneo ale ze skąpą ofertą. Jest odnośnik do Media Marktu i Saturna, ale tam cena jest zdecydowanie zbyt wysoka. Jest również podejrzanie wyglądający odnośnik sugerujący o dostępności w cenie 129zł w sklepie BitComputer. To nic niesamowitego. Mają po prostu sporo tego w magazynie i… SZLAG! Nie mają!

Do cholery…

Jeżeli jednak kiedykolwiek traficie okazję nabycia takiego zestawu, nie zastanawiajcie się i nie szukajcie czegoś lepszego. Mowa oczywiście o cenie oscylującej w granicach 130zł. Jeżeli pieniądze nie stanowią takiego problemu, no i miejsce również, to warto dać szanse większym MSF50, z tym że cena w sklepach jest zawyżona i warto brać z allegro.

Piras
27 lutego 2014 - 15:05