Podróbka Hotline Miami czy nowe spojrzenie na rozwałkę? The Hong Kong Massacre - Maurycy - 28 lutego 2014

Podróbka Hotline Miami, czy nowe spojrzenie na rozwałkę? The Hong Kong Massacre

Przedwczoraj w ramach odstresowania się przeglądałem durnowate polskie strony ze śmiesznymi/żałosnymi obrazkami. Na jednym z portali przykuł moją uwagę gif przedstawiający krwawą jatkę na wzór Hotline Miami. Nie zwlekając zerknąłem tu i ówdzie i okazało się, że rośnie nam bardzo intrygująco wyglądający klon...

24 lutego na forum portalu Tigforums.com, poświęconemu niezależnemu gamingowi pojawił się temat nazwany The Hong Kong Massacre [Top Down Shooter], założony przez użytkownika vreski. Przedstawił tam grę nad którą aktualnie pracuje. The Hong Kong Massacre z założenia ma być shooterem z widokiem z góry, tak zwany top-down, bazującym na azjatyckich filmach akcji. Autor duży nacisk kładzie na intensywność rozgrywki, która ma odzwierciedlać charakter akcji pokazany w produkcjach filmowych z Dalekiego Wschodu.

Wśród faktów, które znalazły się na forum w wypowiedziach autora można doszukać się takich ciekawostek:

- brak dodatkowej amunicji; gdy ta się skończy, broń musi zostać odrzucona (przypomina nam to coś?)

- vreski chce zawrzeć w grze elementy fabularne typowe dla azjatyckiego kina akcji: triady, policyjne śledztwa, honor i zdrada. Naszym zadaniem będzie dotarcie do bossa triady, a do celu prowadzi tylko jedna droga. Po trupach

- Będziemy mieć wolną rękę w wyborze etapów, przejdziemy je w dowolnej kolejności wybierając te nas interesujące z mapy ogólnej. Wśród nich pojawią się etapy typowo skradankowe, jak również "rozwałkowe"

- możliwe, że pojawi się tryb "survival" znany z CoDa jako Zombie Mod, albo z gry Crimsonland: zamknięte pomieszczenie, broń dostępna od początku w wyznaczonych miejscach na mapie i nadciągające hordy wrogów

- trzon gry jest już gotowy, autor intensywnie pracuje nad zmianą AI. Zajął się również zaimpetowaniem możliwości używania dwóch broni. Trwają testy nad tym rozwiązaniem. Bohater będzie mógł rozłożyć ręce i strzelać dookoła niczym w filmie Matrix.

- z Matrix (i w sumie z Max Payne) wiąże grę jeszcze jedna wspólna cecha: gracz będzie mógł spowolnić czas w dowolnym momencie, co pozwoli mu na precyzyjniejsze celowanie i unikanie pocisków

- gra powstaje na Construct 2, ale vreski prawdopodobnie przesiądzie się na Unity.

To co rzuca się na samym początku i co mnie głównie zaintrygowało to olbrzymia ilość sosu pomidorowego. Ten dosłownie rozlewa się po ciasnych pomieszczeniach. Delikwenci obrywają z shotguna, karabinu i pistoletów, znikają (to będzie naprawione, ciała będą zostawać) a na ich miejscu pojawiają się zgrabnie animowane, przesadzone do granic możliwości plamy. Na razie efekt sosu pomidorowego jest taki sam dla każdej odległości i rodzaju broni, ale to się zmieni. Właściwie z tym aspektem wiąże się kilka słów krytyki kierowanych w stronę autora. Niektóre osoby zarzucają mu zbyt przesadzoną brutalność, szczególnie gdy ten podkreśla jakie są jego inspiracje. W azjatyckich filmach akcji nie ma aż tyle krwi, aż tyle bezsensownej i groteskowej wręcz brutalności. Gra bardziej przypomina twory Tarantino, niż Johna Woo, taka jest prawda. Autor rozbrajająco tłumaczy zarzut, że lubi jak na ekranie mamy przesyt efektów cząsteczkowych, a jego nawiązania do filmów objawią sie w innych elementach gry, głównie fabule.

Co mamy poza tym? Gra na zaprezentowanych GIFach wygląda jak Hotline Miami z lepszą grafiką (choć pojęcie "lepsza" jest bardzo subiektywne. Powiedzmy, że grafika jest w innym stylu). Wszystko wygląda bardziej realistycznie: od tekstur i plam sosu, po odłamki szkła, uszkodzenia samochodów, dym, pociski. Lokacje wydają się zróżnicowane, jak na te kilka GIFów. Poza tym rozgrywka jest żywcem wyciągnięta z Hotline Miami, przynajmniej tak się wydaje. Układ pomieszczeń przypomina te ze stajni Dennation Games. A jak będzie z resztą?

No właśnie i tutaj pojawiają się moje wątpliwości i obawy. Gra na pewno będzie w przyszłości porównywana z Hotline Miami, nieważne, że wygląda inaczej, a akcja będzie się dziać w Hong Kongu. Czy autorowi uda się zgrabnie i obronną ręką wyjść z tej sytuacji? Czy stworzy nieudolną próbę wykorzystania pomysłu na grę, a może będzie to po prostu kalka HM nie wnosząca nic poza bardziej sugestywnymi zabójstwami? A może jednak mechanika gry będzie powiewem świeżości? Mam nadzieję.

Podobne? Owszem. (obrazek z Hotline Miami pochodzi z www.wasder.net )

Drugim problemem z jakim gra może sobie nie poradzić podczas porównań jest utrzymanie klimatu. Nie ukrywajmy, poza mocno brutalną rozgrywką Hotline Miami miał ten ciężki, duszny i psychodeliczno - narkotyczny klimat podkreślony przez niesamowitą ścieżkę dźwiękową, specyficzną grafikę i efekty oraz niepokojące elementy fabularne. Vreski sięgnął po naprawdę świetną i bogatą kulturę i ma zamiar wstrzelić się w charakterystyczny klimat filmów, ale czy będzie w stanie wykorzystać ten potencjał? Ma naprawdę duże szanse, tym bardziej, że na forum, które jest jednocześnie jego dev diary każdy może napisać swoją opinię, a autor wydaje się ich słuchać. Poprawnie, bardzo cieszy mnie ten fakt. Jeśli mu się nie uda wprowadzić odpowiedniej otoczki do rozgrywki, The Hong Kong Massacre będzie tylko jedną z pustych produkcji nie wyróżniających się niczym poza bezmyślną sieczką okraszoną litrami sosu pomidorowego. Gier podobnych z założenia jest dziesiątki na portalach typu Kongregate. Ciekaw jestem również czy gra będzie też miała to poczucie brutalności, jak w Hotline Miami. Poza strzelaniem z broni palnej mogliśmy przeciwnika zadźgać nożem, utłuc bejzbolem, rzucić bezurzyteczną pukawką, przywalić z drzwi lub rozprawić się wręcz waląc głową o podłogę. Umierający próbowali sie czołgać, łapali za poderżnięte gardła, umierali w spazmach.Brutalność w tej grze była spcyficzna, bardzo dosłowna i uprzedmiotowiona. Miałem podczas grania w tę produkcję trochę inne odczucia, niż przy ciekaniu zastępów obcych w Crimsonland, czy Call of Duty. Może porównywalne z pierwszą częścią Postala, choć nie tak już intensywne? Ciekawe jak będzie to wyglądać w produkcji vreski'ego. Trzeci problem może stanowić udźwiękowienie. Z tego co rozumiem vreski pracuje sam bez żadnego wsparcia finansowego. Kupno dobrych kawałków może być niezwykle kosztowne, a nagranie własnych może przerastać autora nie tylko finansowo. Miejmy nadzieję, że o projekcie zrobi się na tyle głośno, że ktoś zaproponuje twórcy współpracę na płaszczyźnie udźwiękowienia.

Aktualnie jest tworzona strona internetowa produkcji, na dniach powinien pojawić się również trailer gry. Na tę chwilę o grze wspominały takie serwisy jak kotaku.com, indiegames.com, indiestatik.com, czyli informacje o grze powoli się rozchodzą. Jak będzie wyglądać przyszłość bardzo ciekawie zapowiadającej się gry? Mam nadzieję, że autorowi uda się stworzyć ciekawą i wciągającą grę ze specyficznym klimatem. Na tyle dobrą, aby stała się godnym zapychaczem czasu dla fanów Hotline Miami. Tę drugą sam sobie bardzo cenię i tym bardziej wyczekują nowych informacji. Ja temat będę obserwować aktywnie i zapewne za parę miesięcy znów napiszę o grze.

Oryginalny Devlog, na którym można na bieżąco śledzić zamiary autora, a także obejrzeć gify z rozgrywki: http://forums.tigsource.com/index.php?topic=39027.45

PS. Wszystkie obrazki (prócz Hotline Miami)zostały wzięte z dziennika autora, a GIFy przekonwertowane na jpg.

Maurycy
28 lutego 2014 - 13:44