Piosenki z filmów akcji lat 80-tych - tak kiczowate że aż fajne! - DM - 29 lipca 2014

Piosenki z filmów akcji lat 80-tych - tak kiczowate, że aż fajne!

źródło: http://collider.com

Oglądając sztandarowe filmy akcji czy karate z lat 80-tych, można łatwo zauważyć pewien utarty schemat. Główny bohater przeżywa jakąś porażkę, ma problemy, potem przechodzi jednak wielką przemianę i na końcu okazuje się zwycięzcą! W tym schemacie obecna była też piosenka - czasem podczas jakiś scen w środku filmu, czasem na napisach końcowych, zwykle rockowa - ale wypełniona syntezatorami. Utwory te nie były najwyższych lotów, często mało znanych wykonawców, ale z reguły bardzo dobrze dobrane do danego filmu i świetnie podkreślające jego klimat. Dziś wspomina się je równie ciepło co tamte filmy, internet pełen jest różnych list i składanek najlepszych przebojów z filmu akcji. Oto mały przegląd świetnego kiczu!


Poniższa lista nie obejmuje filmów, w których ścieżka dźwiękowa składała się głównie z wielu piosenek i była świetną pozycją samą w sobie, jak np. "Top Gun" czy "Miami Vice" - to temat na inny wpis.

Cobra
Idealnym przykładem i moim numerem jeden jest film z Sylvestrem Stallone - Cobra. Standardowy scenariusz: okrutna banda, dziewczyna i policjant - twardziel, który sam ustanawia prawo w mieście. Podczas scenek pokazujących bezowocne prowadzenie śledztwa słyszymy piosenkę Roberta Teppera "Angel of the City" - kwintesencje lat 80-tych w muzyce! Sam Tepper wypłyną na szersze wody właśnie dzięki współpracy z Sylvestrem Stallone w innym jego filmie, o czym za chwilę.

Terminator

Pokazany w latach 90-tych Terminator II, już jako sprawdzony, wysokobudżetowy hit zawierał m.in. znaną  piosenkę Guns and Roses - "You could be mine", pierwsza część jednak, znana u nas wtedy jako "Elektroniczny morderca" - podążała utartym schematem i mogliśmy tam usłyszeć świetne "Burnin' in the third degree", wykonawczyni o enigmatycznym nazwisku Tahnee Cain (na zdjęciu) & The Trianglz. Utwór brzmiał podczas sceny w klubie nocnym, gdzie Sara była świadkiem potyczki Connora z Terminatorem.

Commando
Słynny film z Arnoldem zawiera głównie muzykę instrumentalną, piosenkę słyszeliśmy podczas napisów końcowych. Była to "We fight for love" grupy Power Station - tym razem trochę bardziej znanej, w jej skład wchodził m.in. Robert Palmer i członkowie zespołu Duran Duran. Utwór został nagrany specjalnie dla filmu i pierwotnie miał mieć tytuł "Someday, Somehow, Someone's Gotta Pay."

Rambo
W serii Rambo również mieliśmy do czynienia z piosenkami na końcu filmu, były to jednak wolne i spokojne kawałki, zahaczające o styl country - zdecydowanie w cieniu świetnej, instrumentalnej ścieżki dźwiękowej - z tych powodów nie zapadały aż tak w pamięć. Warto jedynie dodać, że piosenkę do Rambo II "Peace in our life" wykonuje brat Sylvestra - Frank Stallone.

"Peace in our life"

Krwawy Sport
W latach 80-tych, jeśli bohater nie miał karabinu z niekończącym się magazynkiem, to zwykle znał sztuki walki i po odpowiednim treningu potrafił pokonać każdego paroma kopniakami. Film "Krwawy Sport" z przełomową rolą dla Van Damma - Franka Duxa zawierał energetycznie brzmiący utwór Stana Busha - Fight to Survive.

Karate Kid
Z trylogii "Karate kid" najbardziej zapada nam w pamięć piosenka Joe Esposito "You're the best".

Rocky III i IV
Trzecia i czwarta część Rocky'ego to prawdziwe kopalnie muzycznych perełek. W zasadzie można by te filmy przenieść już do tej drugiej kategorii, gdzie ścieżka jest złożona z wielu charakterystycznych utworów, ale kluczowe są tu głównie dwa, więc warto wspomnieć o tym filmie również w tym zestawieniu. To właśnie Rocky IV wyniósł na szczyt Roberta Teppera (tego od Cobry), dzięki umieszczeniu w filmie jego piosenki "No Easy Way Out". Największym hitem został jednak kawałek z "Rocky III" grupy Survivor - "Eye of the Tiger".

Piosenka ta, razem z rewelacyjnym, instrumentalnym utworem z czwartej części "Training montage" uznawane są za jedne z najbardziej motywujących utworów wszechczasów, najlepszą muzykę do treningów i wysiłku fizycznego.

Co ciekawe - "Eye of the Tiger" powstało na specjalną prośbę Sylvestra Stallone, któremu odmówiono użycia w filmie piosenki Queen - "Another One Bites the Dust", a Training Montage jest często mylone z Final Countdown zespołu Europe.

Tron: Dziedzictwo
Na koniec małe zboczenie z tematu i całkiem nowy, rewelacyjny w wielu aspektach film - "Tron: Dziedzictwo". Sequel obrazu z 1982 roku, w niezły sposób nawiązał też do "syndromu jednej piosenki" i wplótł w fabułę świetny kawałek grupy Journey - "Separate Ways" (wiem, że było jeszcze "Sweet Dreams", ale wytłumione więc je pomijam :)). Dwa utwory Journey znalazły się też na soundtracku pierwszej części, ale nie były to aż tak charakterystyczne przykłady i nie pamięta się ich, ciężko je nawet znaleźć w internecie. W nowej wersji wyszło to znakomicie i włączenie zasilania w ARCADE to według mnie jedna z najlepszych scen w filmie.

Tak prezentuje się mój mały "TOP". Jeśli zapadły wam w pamięć jakieś inne przykłady, to dawajcie znać. W kolejnej części być może warto przypomnieć też charakterystyczne tematy z filmów, oparte głównie na będących wtedy na topie muzycznych syntezatorach.

DM
29 lipca 2014 - 12:29