Jo Nesbo - Łowcy Głów - Opinia o książce - qGard - 29 lipca 2014

Jo Nesbo - Łowcy Głów - Opinia o książce

Nie przepadam za popularnymi autorami bądź dziełami. Przeważnie, gdy wszyscy określają książkę mianem arcydzieła, później okazuje się, że było to dość dalekie od prawdy. Dlatego też podchodząc pod twórczość Jo Nesbo obawiałem się tego, co zawsze czeka przy "polecanych" autorach. W tym wypadku jednak jestem pozytywnie zaskoczony. Roger Brown, główny bohater "Łowców Głów" który para się tytułową profesją, dostaje zadania "upolować" idealną osobę na stanowisko kierownicze w przeróżnych, przeważnie wielkich firmach, i jest w tym najlepszy. Każda rekomendacja oznacza zatrudnienie. Jednak prócz tego Roger ma również piękną żonę, duży dom i problemy z pieniędzmi. Bo choć w pracy jest najlepszy to willa kosztuje, a galeria sztuki jego żony sama się nie utrzyma. By temu zaradzić nasz protagonista pała się niezbyt legalnym zawodem złodzieja dzieł sztuki. Wszystko idzie świetnie do momentu gdy spotyka Holendra. Dokładnie wtedy całe życie Rogera Browna staje na głowie.

źródło:never-without-books.blogspot.com

Podchodząc do tego tytułu sam nie wiem na co liczyłem, czy na dobry kryminał, czy może thriller albo sporą dawkę akcji. Nie wiedziałem tak samo, czemu początek książki jest tak nudny. Autor starał nam się przedstawić co takiego robi Roger Brown, jak wygląda jego praca, w jaki sposób nasz bohater przeprowadza rozmowę kwalifikacyjną i w jaki sposób znajduje swe ofiary. Później przedstawił nam jak wygląda życie osobiste naszego protagonisty, które w żaden sposób nie jest proste ani przyjemne. Roger ma na swoim koncie kilka złych uczynków, przez co rewanżuje się żonie willą i galerią sztuki. Następnie mamy okazję dowiedzieć się jak wygląda dzień "dorywczej" pracy bohatera. To, co nim wtedy kieruje i jak wiele przygotowań to wymaga. W kulminacyjnym momencie przedstawiania bohaterów i zarysu fabularnego pojawia się on, Clas Grave, Holender. Idealny na stanowisko kierownicze w firmie, która zatrudniła ostatnio Rogera. Wszystko zaczyna wydawać się idealne, a do pełni szczęścia brakuje tylko informacji jakoby Holender posiadał wielkie dzieło sztuki autorstwa Rubensa. Dokładnie w tym momencie kończy się nudny początek, a już kilka stron później jesteśmy wrzuceni w wir akcji. Autor postarał się, bo w książce znajdziemy: zdradę, morderstwa, pościgi, strzelaniny, zaskakujące zwroty akcji.  A sam bohater to postać zaskakująco ciężka do polubienia, wydaje mu się, że jest idealny a jednak jest pełen kompleksów. To nie utrudnia na szczęście czytania.

źródło:slowaduzeimale.blogspot.com

Autor daje nam sporą ilość dobrej zabawy, można by powiedzieć, że Nesbo pisał tą książkę z zamysłem stworzenia scenariusza dla hitu holywoodzkiego. Bo mamy tutaj wszystko, charyzmatyczni bohaterowie, dużo intryg, wiele zagadek, jeszcze więcej akcji i sporo zaskakujących scen. Oczywiście tytuł doczekał się ekranizacji(w roku 2011), co nie zmienia faktu, że książka stoi na naprawdę wysokim poziomie. Jo Nesbo miał pomysł, całkiem fajny pomysł. Nie jestem jednak pewny, czy w Norwegii są tak niedorozwinięci policjanci czy może tak leniwi. Autor nie do końca przyłożył się do spraw technicznych, i większość zapaleńców kryminalnych wytknie mu kilka karygodnych błędów. Ja sam nie za często czytuję kryminały przez co dla mnie książkę czytało się płynnie i bez większych problemów. Pewny również jestem, że większość czytelników nie będzie zwracać uwagi na te przewinienia autora, które w żaden sposób nie przeszkadzają w czytaniu. Sama książka jest bardzo krótka, niewiele ponad 200 stron. Śmiało można uznać ten tytuł jako lekturę na dłuższe posiedzenie w WC, bądź zimowy wieczór.

źródło:jonesbo.pl

Książkę oceniam dobrze, wiele rzeczy zaskoczyło mnie pozytywnie. Sam autor dostał ode mnie bardzo wielki kredyt zaufania. Jestem przekonany o tym, że sięgnę po jakiś inny jego twór. Książka jest ciekawa, bo bohater zostaje postawiony w takiej sytuacji, która wymaga by ruszył głową jak również w takim miejscu, że musi dokonać pewnych decyzji których nie podjął w innym wypadku. Dostajemy także dawkę bardzo czarnego humoru. Który może nie wywoła u nas salwy śmiechu ale pokaże wydarzenia w nieco inny sposób, łatwiejszy do przyswojenia. Jo Nesbo stara się bawić różnymi stylami, na szczęście wychodzi mu to w smaczny sposób, który nie gryzie się z klimatem tytułu. Książka nie była dziełem wybitnym, jednak przeczytałem ją na jednym wdechu, jestem na tak.

qGard
29 lipca 2014 - 17:21