Nie zadzieraj z Gabenem! - Joorg - 22 października 2014

Nie zadzieraj z Gabenem!

O tym, że nie należy zadzierać z właścicielem największej platformy cyfrowej do dystrybucji gier na komputery przekonał się jeden z twórców gry Paranautical Activity, który groził Gabe'owi Newellowi... śmiercią.

Od czego zaczęła się cała afera, o której ostatnio trąbią wszystkie serwisy internetowe o grach? Otóż w dniu premiery Paranautical Activity, FPSa z oldschoolową grafiką i elementami roguelike, Steam zaprezentował ją na stronie głównej jako grę z wczesnym dostępem. Ten błąd tak nie spodobał się jednemu z jej twórców, Mike'owi Maulbeckowi, że postanowił on wylać swoją frustrację na Twitterze. Tyradę agresywnych i obraźliwych wiadomości Maulbeck zakończył informacją, że zamierza zabić Gabe'a Newella. I ta ostatnia wiadomość przypieczętowała dalsze losy gry.

Paranautical Activity zostało definitywnie usunięte z oferty Steama. Produkcję można nabyć w innych sklepach, takich jak Humble Store (a samą grę odblokować na platformie Valve), ale jak poinformował Maulbeck, sprzedaż nie idzie na nich najlepiej. Brak Paranautical Activity na Steamie to potężny cios w portfele twórców. W końcu na tej właśnie platformie najlepiej rozchodzą się niezależne produkcje. Trochę jest mi szkoda reszty ekipy, która od dłuższego czasu pracowała nad Paranautical Activity, bo ich dzieło nie trafi do zbyt dużej liczby graczy.

Choć nikt nie wierzył w prawdziwość pogróżek Maulbecka, to ciężko jest się dziwić właścicielom Steama. Błąd błędem, ale profesjonalizm musi być. Niezależna gra studia Code Avarice chyba już na zawsze pozostanie przykładem dla innych twórców małych produkcji.

To jednak nie koniec całej historii. Dzień po wybuchu afery Mike Maulbeck postanowił przeprosić wszystkich za swoje zachowanie, zaznaczając że pogróżki miały sarkastyczny wydźwięk. Co więcej, zdecydował się na odejście ze studia oraz odsprzedanie swoich udziałów. Zrzekł się również praw do Paranautical Activity, co może dać grze jeszcze jakiś szanse na wybicie się od dna, na które skazał je sfrustrowany twórca.

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.

Joorg
22 października 2014 - 17:26