Moja kariera w FIFA14 #48: Pierwsze kroki giganta - Brucevsky - 28 października 2014

Moja kariera w FIFA14 #48: Pierwsze kroki giganta

Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.  

Nie jestem zachwycony występami swoich podopiecznych na początku sezonu. Może i punkty regularnie trafiają na nasze konto, ale przy ustawieniu z trzema napastnikami i z takim potencjałem ofensywnym wyniki powinny być dużo lepsze, a same zwycięstwa pewniejsze. Tymczasem z takim Lorient ratować Monaco przed kompromitacją musi Toulalan i to po stałym fragmencie gry.

Postanowiłem więc w kolejnym tygodniu treningów poświęcić nieco więcej czasu na teorię, m.in. na rozmowy z piłkarzami. Nowe ustawienie wymaga nowego podejścia od niektórych z nich. Wyłożyłem im swoje oczekiwania i zasugerowałem, jakich zachowań na boisku oczekuję. Falcao ma trzymać się pola karnego i być najbardziej wysuniętym zawodnikiem drużyny, klasycznym lisem pola karnego. Od Martiala i Jamesa Rodrigueza chcę za to, by cofali się trochę przy liniach bocznych, a potem błyskawicznymi rajdami zdobywali miejsce do dośrodkowań lub łamali w pole karne i próbowali strzelać. Musiałem też pogadać z Joao Moutinho i Wolskim i ustalić z nimi podział obowiązków w środku pola. Na razie Polak był całkowicie zdominowany w tej strefie przez swojego kompana i nie notował asyst oraz rzadko strzelał na bramkę. Ma to się zmienić.

Potyczka w Pucharze Ligi z Guingamp przynosi drobną poprawę w grze, choć trudno powiedzieć, by triumf 2:0 nad niżej notowanym rywalem był spektakularny. Wystarczyły trzy minuty po zmianie stron, by Falcao dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i rozstrzygnął losy tej rywalizacji. Wreszcie trochę spokojniej było w obronie, gdzie defensorzy i golkiper zaczęli lepiej się ustawiać i niwelować kolejne zagrożenia. Monaco przypomina teraz trochę małe dziecko, które uczy się chodzić. Pierwsze kroki są nieporadne, ale z czasem przychodzi poprawa i młody człowiek staje się niemal niemożliwy do upilnowania. Liczę, że i Monaco złapie rytm i zacznie pewnie zmierzać po krajowe trofea.

Mechanizm zaskakuje we właściwym momencie. Wizytujemy na niegościnnym Stade Gerland i gramy z na razie niezbyt dobrze dysponowanym Lyonem. Jesteśmy lepsi w każdym aspekcie, w każdej formacji, w każdym miejscu boiska. Kolejne piłki do napastników kończą się groźnymi strzałami, a aż cztery z nich znajdują drogę do siatki. 4:0 w starciu gigantów daje nie tylko mi powody do dumy, a kibicom okazję do szaleństwa na trybunach. W kraj idzie sygnał o możliwościach i zamiarach Monaco. Aktualnie ścigająca się z nami o tytuł Marsylia ma prawo zacząć się bać.

Demolką kończy się następny występ mojej ekipy, tym razem w Pucharze Ligi. Reims nie ma najmniejszych szans i traci sześć bramek, ratując honor jednym golem Krychowiaka. Joao Moutinho i Wolski znakomicie rozdają piłki i dyktują tempo gry, dając kolejne szanse na wykazanie się napastnikom. Ci z kolei czerpią radość z gry i korzystają ze swobody, którą im dałem. Sześć bramek mówi samo za siebie. Nawet surowi zazwyczaj francuscy dziennikarze zaczynają wypowiadać się pozytywnie o grze całego zespołu. Falcao zazwyczaj gra na wysokim poziomie i prezentuje nienaganną technikę oraz zabójczą skuteczność. W drużynie Brucevsky’ego jakby jednak ten poziom jeszcze podwyższył, stając się w tym momencie jednym z czołowych snajperów świata. Il est magnifique! – dumnie widnieje na stronie internetowej L’Equipe.

Do tej pory nie miałem zbyt wielu okazji, by pracować z piłkarzami światowego formatu.  Mogłem tylko teoretyzować, że przecież te kilka punktów umiejętności mniej wcale nie musi się tak bardzo odznaczać na boisku i 75 OVR nie musi wyraźnie odstawać od konkurenta z 80 OVR. Teraz mogę tylko stwierdzić, że takie myślenie było bardzo naiwne. Dopiero współpraca z Jamesem, Falcao, Martialem, Moutinho czy Wolskim otworzyła mi oczy i dała odpowiedź na pytanie, dlaczego z Chateauroux czy Sabadell nie byłem w stanie podbić futbolowego światka. Borven, Nielsen czy Stoian to byli bardzo zdolni napastnicy, ale brak tych kilku punktów oznaczał, że nigdy nie mogli być pewni zwycięstwa w pojedynku z napotkanym obrońcą. Falcao czy James takich obaw nie mają. Oni piłki tracą bardzo rzadko, przebijają się przez defensywę z łatwością, a i dysponują jakby bullet-timem w sytuacji kryzysowej, który pozwala im uratować na pierwszy rzut oka straconą piłkę. Z nimi wszystko jest możliwe, każda przeszkoda do pokonania. Po pierwszych rundach nowego sezonu mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że potrójna korona jest w naszym zasięgu. Czy to nie przedwczesna euforia? Czas pokaże.

Quiz:

Rywalizacja pyziora i legii2396, którzy znowu zamienili się miejscami na podium, jest bardzo na rękę krisleapowi, który znowu powiększył swoją przewagę nad resztą stawki. Punkty zebrał też uwagastrzelam, którego już tylko dwa oczka dzielą od wyprzedzenia damiaszg. Kolejne przetasowanie przed nami?

1. krisleap 86 pkt

2. pyzior 73 pkt
3. legia2396 71 pkt

4. damiaszg 37 pkt
5. uwagastrzelam 36 pkt
5. Krasoslaw 19 pkt
7. bezniku 6 pkt
8. Krycherrr 3 pkt
9. footballdream 2 pkt
-  Kruk 2 pkt
-  Baloon 2 pkt
-  Mercury_99 2 pkt
13. Bitten Apple 1 pkt

Czterdziesta pierwsza runda pytań:

1.Kiedy po raz ostatni piłkarze Deportivo La Coruna zakończyli rozgrywki na podium? (2 pkt) Która drużyna Primera Division okazała się w tamtym sezonie najskuteczniejsza? (2 pkt)



2. Jakiego zespołu jest to część składu? (3 pkt) Ile bramek strzelił dla tej drużyny Roman Kosecki? (1 pkt)

3. Najbardziej utytułowaną drużyną w historii Fuji-Cup jest … (2 pkt)


4.  Jak nazywa się ten zawodnik? (3 pkt)
- jestem mistrzem świata i Europy.
- w czasie swojej kariery grałem w Niemczech, Włoszech, Anglii, Francji i Stanach Zjednoczonych.
- grałem w jednej drużynie m.in. z Ronaldo i Jay-Jayem Okocha.

5. Który piłkarz jako pierwszy miał okazję na bramkę w meczu Ligi Mistrzów Chelsea Londyn - NK Maribor 21 października? (2 pkt)

5. W którym z czwartkowych meczów sędzia pokaże najwięcej żółtych kartek – Hellas Werona-Lazio Rzym, Zagłębie Sosnowiec-Znicz Pruszków czy Spartak Trnawa-Slovan Bratysława? (3 pkt)  - pytanie otwarte do czwartku do 10:00.

Brucevsky
28 października 2014 - 19:37