Laik w świecie Marvela #4: Prolog Annihilation i Nova - Brucevsky - 7 kwietnia 2015

Laik w świecie Marvela #4: Prolog Annihilation i Nova

W ramach swojej niedawno rozpoczętej przygody z komiksowym uniwersum Marvela zagłębiłem się w podobnież jeden z najlepszych crossoverów poprzedniej dekady XXI wieku – Annihilation. Po dwóch wprowadzających seriach z udziałem Thanosa i Draxa, w których poznałem kilku nowych bohaterów, przyszła pora na właściwe rozpoczęcie tytułowej zagłady. Historię otwiera prolog oraz czteroczęściowa seria z ziemskim herosem Richardem Riderem, znanym też jako Nova.

Fabuła (spojlery!)

Dowodzona przez Annihilusa armada statków opuszcza Negative Zone i przenosi się do naszego uniwersum. W mgnieniu oka niszczy Kyln i pobliskie układy słoneczne. Na skutek tych wydarzeń jednostki Nova Corps zostają postawione w pogotowiu. Podczas odprawy ich rodzimy świat, Xandar, zostaje zaatakowany przez najeźdźców. Krwawa bitwa kończy się sromotną klęską sił Nova. Jedynym ocalałym z masakry okazuje się Ziemianin Richard Rider. Tymczasem gdzie indziej Super-Skrull dowiaduje się, że jego świat jest kolejnym na drodze najeźdźców, a Ronan the Accuser z imperium Kree zostaje oskarżony o zdradę. Tak kończy się prolog.

Wciąż żyjący Rider staje się ostatnią nadzieją na przetrwanie cywilizacji Xandar. Sztuczna inteligencja, Worldmind, wgrywa się w niego, przekazując mu ogromną moc, a także wszystkie posiadane informacje i dane o kulturze oraz osiągnięciach cywilizacji. Później Nova spotyka Draxa i Cami, którym również udało się ujść z życiem z ataku armii Annihilusa. Cała trójka ucieka w kierunku innego układu słonecznego, gdzie spotyka Quasara, który pomaga w ewakuacji jednej z planet. Superbohaterowie obmyślają plan uratowania niewinnych. Wkrótce muszą stawić czoła przybyłej na miejsce armii, by dać czas mieszkańcom planety na ucieczkę wrotami czasoprzestrzennymi. Zaalarmowany potężną energią Annihilus też przybywa na miejsce. Dochodzi do konfrontacji, w której życie traci Quasar. Novie udaje się oszukać dowódcę inwazji i zbiec. Annihilus wchodzi jednak w posiadanie „Quantum Bands”, które dawały Quasarowi potężną moc...

Przemyślenia laika

Właściwy crossover zaczyna się z przytupem, bo jak inaczej określić wydarzenia przedstawione w prologu? Znane chociażby z Guardians of the Galaxy Xandar i potężne siły Nova Corps zostają w bezceremonialny sposób zmiecione przed insektoarmię Annihilusa. Skala klęski jest przerażająca i sprawia, że czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy są w ogóle jakiekolwiek szanse, by powstrzymać najeźdźców z Negative Zone. Pięć komiksów daje też okazję, by poznać kilka ciekawych postaci, w tym grającego pierwsze skrzypce Richarda Ridera aka Nova.

Ziemianina trudno nie polubić. Jako jedyny przetrwał zmasowany atak wroga, a potem został praktycznie zmuszony, by wziąć na siebie brzemię uratowania całej cywilizacji Xandar. Jego zachowania są tak bardzo ludzkie, że z punktu widzenia laika w komiksowym uniwersum Marvela nie sposób się nimi nie zachwycać. Z jednej strony onieśmielony nową mocą, z drugiej gnębiony wątpliwościami i obawami o swoje zdrowie psychiczne. A do tego dowcipny i wiecznie kłócący się z wgranym mu do mózgu Worldmindem. Ich dialogi i reakcje innych na te rozmowy są znakomite.

W końcu pojawia się też główny zły, Annihilus, który dowodzi armadą gotową zniszczyć wszystko, co napotka na swojej drodze. Owadopodobny stwór wydaje się bezlitosny i ogarnięty żądzą posiadania władzy oraz niezwykłej mocy. Początkowo nie wydaje się być zbyt potężny, ale starcie z Quasarem i Novą szybko wyprowadza czytelnika z błędu w tej kwestii. Umiejętność wchłaniania energii na pewno oznacza problemy dla znacznej grupy superbohaterów.

Prolog i czteroczęściową serię o Novie czyta się szybko i przyjemnie. Kreska jest ładna, rozmieszczenie dymków czytelne (co jest szczególnie ważne właśnie w takich komiksach, w których osoba dyskutuje praktycznie sama ze sobą, jak Nova z Worldmindem), a kolory ostre. Nie brakuje też spektakularnych kadrów i efektownego przedstawienia walk. Zaprezentowana historia też jest intrygująca, choć nie należy się doszukiwać w niej na razie specjalnej głębi. Na trudne moralnie sytuacje i wątpliwe decyzje herosów przyjdzie pewnie jeszcze pora. Na razie trzymam kciuki, by równie dobre były dwie kolejne serie składające się na crossover, publikacje poświęcone Silver Suferowi i Super Skrullowi.

Brucevsky
7 kwietnia 2015 - 18:55