Moja kariera w FIFA14 #63: Jose i jego Chelsea - Brucevsky - 21 kwietnia 2015

Moja kariera w FIFA14 #63: Jose i jego Chelsea

Źródło: mirror.co.uk

Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.  

Pokonałem Massimiliano Allegriego i jego Juventus w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W kolejnej rundzie okazałem się lepszym taktykiem od Manuela Pellegriniego, który trenuje Manchester City. Prawdziwy test moich możliwości trenerskich czekał na mnie jednak w półfinale. Jose Mourinho znał sztuczki i zagrywki, przed którymi tylko pojedynczy szkoleniowcy byli w stanie się bronić.

Portugalczyk jak zwykle grał pewnego siebie i co rusz wytykał brak doświadczenia Monaco na arenie międzynarodowej. Tak naprawdę to nie miał się do czego więcej przyczepić, bo mój zespół był od tygodni w gazie i bez większych problemów pokonywał kolejne przeciwności. Szeroka i wyrównana kadra dawała mi spokój, napastnicy potrafili regularnie zdobywać gole, a obrońcy udanie powstrzymywać zapędy nawet najsolidniejszych przeciwników.

Wizyta Chelsea na Stade Louis II była sporym wydarzeniem. Kibice, choć dumni z wyników swojej drużyny, obawiali się starcia z cwanym trenerem i jego bezwzględną jedenastką. Po obu stronach barykady nie brakowało gwiazd, więc wszyscy przede wszystkim wątpili, czy to mi uda się nawiązać taktyczną walkę z doświadczonym Portugalczykiem.

Pierwsze czterdzieści pięć minut meczu nie przyniosło odpowiedzi. Bezbramkowy wynik i niewielka liczba okazji strzeckich stworzonych przez obie jedenastki tylko potwierdziły słowa ekspertów, którzy przewidywali wyrównany bój. Piłka jakby utknęła w środku pola i co chwila wracała, jak ściągany magnesem metal, do linii środkowej boiska. Po zmianie stron w podobnym stylu upływały kolejne minuty gry. Niewiele wnosiły zmiany i korekty taktyczne. Czyżby Jose celował w 0:0 na wyjeździe? A może chce zadać nam cios w samej końcówce i wygodnie ustawić się przed rewanżem? – zastanawiałem się, obserwując zmagania przy linii bocznej. W końcu z tych niepokojących myśli wyrwała mnie bramka Falcao. Kolumbijczyk, jak przystało na kapitana, znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i wpakował futbolówkę do siatki. Z jednej strony ulga, z drugiej czerwona lampka ostrzegawcza. Teraz Chelsea może przycisnąć – rzuciłem do wracającego w stronę bramki Robera. Nie pomyliłem się, bo londyńczycy szybko zmienili bieg na wyższy. Wydawało się jednak, że skupiona obrona Monaco nie pozwoli się zaskoczyć. Pomyłka. W 90 minucie wrzutka na daleki słupek znalazła niestety swojego adresata, który z bliska pokonał Llorisa. Chwilę później arbiter zagwizdał po raz ostatni. Musiałem przy uścisku dłoni zmierzyć się z szyderczym uśmieszkiem Mourinho. 1:1 to na pewno wynik pod The Blues.

Na pomeczowej konferencji któryś dziennikarz nie omieszkał przypomnieć mi, że przed laty odpadłem już z Chelsea w Lidze Mistrzów, prowadząc Chateauroux. Taka była prawda, ale jednak mam wrażenie, że poprzedniego pracodawcę, a mój obecny zespół dzieli przepaść. Tam gwiazdami byli piłkarze podchodzący pod 80 OVR, tutaj tacy są nawet na ławce rezerwowych. Odpowiedź musiałem jednak zbudować inaczej, by była dużo bardziej „poprawna politycznie”.

Przed wyprawą do Anglii mieliśmy dobrą okazję, by się rozegrać i przetestować niektóre rozwiązania taktyczne. Terminarze bywają złośliwe, więc akurat w takim momencie wypadło nam mierzyć się z wiceliderem tabeli, Saint-Etienne. Oczy całej Francji zwrócone były na Stade Geoffroy-Guichard, gdzie miała paść ostateczna odpowiedź na pytanie, czy Monaco zostanie mistrzem kraju. Spodziewałem się niełatwego meczu, wszak część moich podopiecznych na pewno myślała już o rewanżu w Lidze Mistrzów. Oni jednak usiedli na ławce rezerwowych lub w ogóle w Saint-Etienne się nie zjawili. Wystąpił skład A2, bo trudno nazwać go „kadrą B”. Diego Costa, Joao Moutinho, Caceres i San Jose to nie są jakieś tam ogórki. Każdy z nich chciał pokazać, że powinien też dostać swoją szansę na Stamford Bridge, co w efekcie doprowadziło do pogromu gospodarzy. 5:0 wywołało szok i chyba ostatecznie zamknęło usta niedowiarkom. We Francji aktualnie rządzi i dzieli AS Monaco.

Początek rewanżowego półfinału bliźniaczo podobny do potyczki na Stade Louis II. Obie defensywy idealnie wywiązują się ze swoich zadań, a piłka z rzadka przenosi się w ogóle pod którekolwiek pole karne. Nadchodzi 15 minuta i błysk geniuszu Wolskiego, który zagrywa podanie na dobieg do Jamesa Rodrigueza. Perfekcyjne uderzenie otwiera wynik rywalizacji, ku wściekłości i niedowierzaniu wielu fanów The Blues. Taki test to jednak za mało dla wielkiego „The Special One”, czyż nie? W 45 minucie Martial w niemal identycznej sytuacji, choć na drugim skrzydle, strzela więc gola do szatni. Co wymyślisz Jose?– zastanawiam się, obserwując skupionego Portugalczyka, który szybko zmierza do tunelu. Sam motywuje swoich piłkarzy i przypominam im, że mecz jeszcze nie jest wygrany. Po zmianie stron od razu widać, że Chelsea wyszła na boisko walczyć. Londyńczycy grają szybciej, stosują agresywny pressing i co rusz nacierają na naszą bramkę. Brakuje im jednak szczęścia. Bomba De Bruyne'a z 30 metrów zatrzymuje się symbolicznie na poprzeczce, wywołując niewybredne komentarze z ust Mourinho. Udaje nam się utrzymać wynik. Mamy awans, jesteśmy w finale Ligi Mistrzów. Teraz jeszcze tylko doskonale znany mi przeciwnik, który wielokrotnie uprzykrzał mi życie podczas pracy w Sabadell...

Źródło: ronaldo7.net

Quiz:

Jesteśmy na ostatniej prostej quizu. Krisleap raz po raz udowadnia, że zasłużenie zajmuje miejsce na czele stawki z ogromną przewagą nad konkurentami. W poprzedniej rundzie punkty dopisał sobie też Bitten Apple, wywołując niemałe zamieszanie w drugiej połówce tabeli. Co przyniesie następna runda?

1. krisleap 191 pkt

2. legia2396 134 pkt
3. pyzior 115 pkt

4. uwagastrzelam 80 pkt
5. damiaszg 37 pkt
6. Krasoslaw 19 pkt
7. bezniku 6 pkt
8. Bitten Apple 5 pkt
9. Krycherrr 3 pkt
10. footballdream 2 pkt
-  Kruk 2 pkt
-  Baloon 2 pkt
-  Mercury_99 2 pkt

Pięćdziesiąta szósta runda pytań:

1. W najbliższy weekend odbędą się kolejne derby Turynu. Kiedy po raz ostatni w starciu Torino z Juventusem ekipa ze Stadio Olimpico wywalczyła choćby punkt? (2 pkt) Ilu zawodników Starej Damy, którzy wówczas dla niej zagrali, jest wciąż w kadrze Juventusu? (3 pkt)

2. Jak nazywa się ostatni bramkarz, któremu Alessandro Del Piero strzelił hat-tricka? (3 pkt)

3. W 2004 roku pewien mały klub z Anglii zatrudnił na miesiąc w roli grającego trenera byłego 60-krotnego reprezentanta Brazylii, uczestnika mundiali i znakomitego ofensywnego pomocnika. Dla piłkarza był to powrót z emerytury po dziesięciu latach. O jaki klub i jakiego zawodnika chodzi? (4 pkt)

4. Jak nazywa się ten piłkarz? (3 pkt)

– jestem byłym reprezentantem Litwy
– większość swojej kariery spędziłem w Ekstraklasie
– z Polonią Warszawa zdobyłem mistrzostwo Polski

Źródło: mothersoccer.f

5. Jak nazywają się zawodnicy na zdjęciu? (1 pkt) Ile w sumie zarobił Olympique Lyon na sprzedaży tych piłkarzy? (2 pkt)

Źródło: bundesliga.com

6. Jak nazywają się piłkarze na zdjęciu? (3pkt)

7. Która z tych drużyn awansuje do półfinału Ligi Europy - Dynamo Kijów czy Fiorentina? (3 pkt) - pytanie otwarte do czwartku do 12:00

Brucevsky
21 kwietnia 2015 - 19:10