Nie tylko Mad Max - oni rzucili rękawice Metal Gear Solid - Brucevsky - 1 września 2015

Nie tylko Mad Max - oni rzucili rękawice Metal Gear Solid

1 września 2015 roku. Dzień długo wyczekiwanej premiery Metal Gear Solid V: Phantom Pain. Na kolejną odsłonę legendarnej serii czekały miliony graczy i wielu z nich nawet nie zwracało uwagi, że w podobnym okresie na rynek trafić mają też One Piece: Pirate Warriors 3, Lost Horizon czy Mad Max. Dla tych gier zderzenie z Big Bossem może być bardzo bolesne. To jednak nie pierwsi śmiałkowie, którzy rzucili rękawice MGS-owi i spróbowali podbić rynek w momencie premiery kolejnej odsłony słynnego cyklu.

3 września 1998 roku – premiera Metal Gear Solid na PSX-a w Stanach Zjednoczonych

Sława i renoma cyklu stworzonego przez Hideo Kojimę dopiero się kształtowała. Na MGS-a i tak jednak wyczekiwały tłumy, bo tytuł wyglądał rewolucyjnie i oferować miał niesamowite doznania. Mimo to z takim przeciwnikiem postanowili zmierzyć swoje dzieła wydawcy Medievila (premiera 1 września), Spyro the Dragon i Resident Evil: Director’s Cut (obie premiery 10 września). Każda z tych gier poradziła sobie z wyzwaniem i mimo licznej konkurencji zdołała nie tylko podbić serca graczy, ale też na stałe zapisać się w historii wirtualnej rozrywki. Jakby nie patrzeć, to wszystko jasne punkty biblioteki „Szaraka”.

14 listopada 2001 roku – premiera Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty na PS2 w Stanach Zjednoczonych

Hype związany z powrotem Solid Snake’a w nowoczesnej oprawie jest nie do opisania. Mimo to dzień wcześniej szaleńcy z Electronic Arts wypuszczają na rynek 007: Agent Under Fire. James Bond zostaje rzucony na pożarcie legendzie, ale wychodzi z tego starcia nawet obronną ręką. W sumie sprzedaje się w kilku milionach egzemplarzy, więc o sprzedażowej klęsce nie może być mowy. Dzień po premierze MGS-a 2 posiadacze Xboxa otrzymują prezent od Microsoftu, który próbuje załagodzić ich ból związany z brakiem produkcji Konami za pomocą Dead or Alive 3 i Halo: Combat Evolved. Do bezpośredniej konfrontacji wielkich gier w tym przypadku nie dochodzi, ale uwaga mediów i odbiorców na pewno zostaje rozproszona.

17 października 2004 roku – premiera Metal Gear Solid 3: Snake Eater na PS2 w Stanach Zjednoczonych

Każdy już dobrze zna postać Snake’a i kojarzy nazwę Metal Gear Solid. Nikt o zdrowych zmysłach nie powinien próbować mierzyć się z takim gigantem w dniu premiery, prawda? Odważnych jednak nie brakuje, bo kalendarz nie jest z gumy, a rynek wydaje się pojemny. Dwa dni przed premierą „trójki” uwagę posiadaczy PlayStation 2 próbują odwrócić Need for Speed: Underground 2 i Dragon Ball Z: Budokai 3. Kilkanaście godzin później wychodzi też Fight Club, o którym zasłużenie zapomniano w natłoku nowości. W końcu pojawia się i Snake. A pięć dni później? EA atakuje Goldeneye: Rogue Agent, wierząc w kolejny dobry wynik Bonda w starciu z wielkim herosem. Tym razem James już tak dobrze nie wypada...

12 czerwca 2008 roku – premiera Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots na PS3 w Stanach Zjednoczonych

Nastrój wyczekiwania podobny do tego z premiery Sons of Liberty, bo to w końcu nowa platforma i związane z nią większe możliwości. Po raz drugi sprawdzić, jak w takim towarzystwie wypadnie Son Goku i spółka decyduje się Namco Bandai, wypuszczając dwa dni przed premierą MGS-a Dragon Ball Z: Burst Limit. Dzień po ukazaniu się „czwórki” jeszcze dziwniejszą, z punktu widzenia biznesowego, decyzję podejmują ludzie z 2K Games, wypuszczając Civilization Revolution. Stosunkowo niewielka liczba graczy zwraca na to uwagę, bo wszyscy dyskutują tylko o Snake’u...

Mad Max nie jest więc pierwszym śmiałkiem, który rzucił rękawice Metal Gear Solid. Czy sobie poradzi w trudnej sytuacji? Czas pokaże. Ale dobra, wystarczy tej przerwy od grania, wracajcie do Phantom Pain.

Hej, czy wiesz już, że Gralingrad ma do zaoferowania dużo więcej ciekawych treści? Felietony, komentarze czy rozmaite zestawienia dotyczące gier, piłki nożnej, anime lub filmów znajdziesz też na anglojęzycznym blogu i autorskim Gralingrad.pl. Ostatnio wrzuciłem tam zbiór najlepszych cosplayów Vincenta Valentine'a z Final Fantasy czy z całkiem niezłym zyskiem wytypowałem wyniki meczów 2. kolejki Serie A.
Brucevsky
1 września 2015 - 18:59