Gropinie – nasze oczekiwania wobec E3 2016 - Czarny Wilk - 9 czerwca 2016

Gropinie – nasze oczekiwania wobec E3 2016

W czwartych już Gropiniach my, autorzy piszący dla Gameplay.pl, skupiamy się na zbliżających się wielkimi krokami największych branżowych targach roku - E3 (oraz siłą rozpędu, na poprzedzającej je imprezie Electronic Arts). Na jakie gry czekamy? Co sądzimy o potencjalnych zapowiedziach nowych konsol? Czego widzieć zdecydowanie nie chcemy?

DM

Targi E3 (oraz sąsiadująca impreza EA) z perspektywy widza konferencji to w zasadzie oczekiwanie na trzy grupy zapowiedzi. Pierwsza i chyba najmniej ciekawa to nowe marki. To dobrze, że powstaje coś oryginalnego, ale nigdy nie mamy pewności co z tego będzie, a przede wszystkim kiedy, dlatego tego typu nowości można jedynie odhaczyć, że się „widziało” i tyle. Takie Sunset Overdrive czy Evolve odeszły w niebyt zapomnienia, inne nowe marki zaliczają kolejne imprezy bez żadnych konkretnych dat premiery, przez co zainteresowanie nimi szybko opada. Zwiastuny - nawet te najciekawsze i najlepiej zrobione przybrały formę dawnych intr do gier - starannie przygotowanych filmów, które bardziej wprowadzają w ogólny klimat produkcji, niż pokazują jak będzie wyglądać sama gra, więc ciężko wyciągać z nich jakies konkrety czy oczekiwania.


Dużo bardziej interesują mnie więc prezentacje nowych materiałów z gier silnie promowanych i czekających na swoją premierę. Na pierwszym miejscu jest z pewnością Battlefield 1 - liczę na to, że zobaczymy w końcu fragmenty prawdziwej rozgrywki, a tuż obok niego plasuje się Ghost Recon Wildlands. Mam cichą nadzieję, że gra wyjdzie jeszcze w tym roku, a E3 zdradzi nam datę premiery i pokaże sporo ciekawostek. Mocno wyczekiwana jest Mafia 3, ale o tej grze wiadomo już praktycznie wszystko i pozostaje czekać na premierę. Ciekawsze będą chyba materiały z nowego Deus Exa, a sporą niespodzianką byłoby też zobaczenie zwiastuna trzeciego sezonu The Walking Dead. Na liście są również Dishonored 2 i Andromeda.

Battlefield 1

Trzecia grupa to chyba ta najbardziej wyczekiwana i najciekawsza dla wielu z nas. To zapowiedzi kontynuacji dawno nie widzianych, ulubionych gier. Różne przecieki i wzmianki pozbawiły nas trochę efektu niespodzianki i jestem pewien, że Ubisoft poświęci sporą część konferencji na Watch Dogs 2, a Microsoft - obok ogłoszenia, że Apex jest już dostępny w wersji rynkowej - z pompą zapowie Forzę Horizon 3 - tym razem również na PC. Nie spodziewam się wielu nowości w rozgrywce czy grafice po flagowej marce wyścigowej Microsoftu, ale jestem bardzo ciekaw lokacji - gdzie tym razem odbędzie się festiwal Horizon. Osobiście marzą mi się Alpy i w końcu naprawdę duża mapa, a nie 3 minuty jazdy z jednego krańca na drugi. Jestem też przekonany, że na konferencji Sony usłyszymy sporo o Destiny. To bardzo dobry moment na ogłoszenie sequela przesuniętego ponoć na rok 2017, ale z plotek na razie wynika, że może skończyć się jedynie na jesiennym dodatku Rise of Iron o objętości zbliżonej do The Taken King. W najbardziej optymistycznym wariancie zobaczymy i to i to! Czy wydawcy zaskoczą nas jakąś ogromną niespodzianką? Oby tak! Największym wydarzeniem byłoby dla mnie „odwieszenie” marki Medal of Honor oraz kontynuacja Brothers in Arms. Niewykluczona jest za to nowa odsłona Prince of Persia i przygód Sama Fishera. Ubisoft ostatnio ma w miarę dobrą passę z tytułami z serii Tom Clancy’s, dlatego Splinter Cell powinien znajdować się już w jakieś fazie produkcji. Sporo mówi się też o Red Dead Redemption 2 lub jakieś innej grze Rockstara.


Na koniec zostaje domniemane Playstation 4K - jestem bardzo ciekaw, czy Sony zapowie nową konsolę, a jeśli tak, to czy zostanie to wykonane na tyle sprytnie, by miliony nabywców PS4 nie poczuło się nagle, że zostają z przestarzałą generacją. 

Facebook


Czarny Wilk

Tegoroczne targi zapowiadają się na jedne z ważniejszych od lat – w końcu istnieją olbrzymie szanse na oficjalną zapowiedź aż dwóch nowych konsol, PlayStation Neo i jej Xboksowego odpowiednika. Inna rzecz, że są to prawdopodobnie najmniej „chciane” nowe sprzęty od lat i działy PR obu firm będą musiały stanąć na głowie, by z jednej strony zaprezentować je jak najatrakcyjniej, a z drugiej udobruchać i uspokoić posiadaczy niespodziewanie szybko przestarzałej generacji.


O ile jednak sprzętowo targi zapowiadają się interesująco i kontrowersyjnie, tak niestety nie bardzo mam czego wyczekiwać, jeśli chodzi o prezentacje gier. Tytuły, informacji o których co roku wyczekiwałem z wypiekami na twarzy albo już się ukazały (MGSV), albo pojawią się lada chwila i więcej trailerów czy materiałów z rozgrywki zupełnie mi nie potrzeba (The Last Guardian, Final Fantasy XV, Deus Ex), albo niedawno zagrzebano moje nadzieje na ich ewentualną obecność (Tekken x Street Fighter). Ostało mi się tylko Kingdom Hearts 3 do wyczekiwania – liczę na jakiś długi, ładny trailer i ujawnienie naprawdę mocnego nowego świata, na przykład uniwersum Marvela bądź Gwiezdnych Wojen. Ucieszyłbym się także z dłuższej prezentacji remake’u Final Fantasy VII – najlepiej z pokazem systemu walki, żeby można było sobie wyrobić zdanie, czy nowe rozwiązania to gigantyczna profanacja czy tylko profanacja.

Kingdom Hearts 3

Nadzieja jest jeszcze w potencjalnych niespodziankach. Plotkuje się o powrocie God of Wara, tym razem osadzonego w mitologii Nordyckiej. Byłaby to bardzo miła wiadomość, pod warunkiem, że tym razem wprowadzono by poważne zmiany do systemu walki – co z tego, że ten poprzedni jest świetny, skoro po siedmiu (!) w zasadzie identycznych pod względem mechaniki odsłonach mam go już serdecznie dość. Może druga grywalna postać obok Kratosa, taka z zupełnie innym stylem walki? W Devil May Cry takie rozwiązanie sprawdza się od lat.


Właśnie, DMC. Wielu fanów ma nadzieję, że po niezadowalających wynikach sprzedażowych DmC Capcom pójdzie po rozum do głowy, porzuci wykreowaną w restarcie linię czasową i przygotuje pełnoprawną piątą odsłonę serii. Nie powiem, też bym się ucieszył, chociaż znając pomysły Japończyków, to prędzej doczekam się jakiegoś dziwnego crossovera między obiema seriami. Ciekawi mnie też, co takiego szykuje Kojima po swoim rozstaniu z Konami, ale chyba jeszcze za wcześnie, by się z tym pokazywał na targach. A tak to liczę na jakieś totalne niespodzianki – chyba najlepsze, co może spotkać każdego gracza w trakcie tych targów, to zapowiedź jakiegoś robiącego na nim olbrzymie wrażenie tytułu, którego w ogóle się nie spodziewał.

Twitter

Facebook


Brucevsky

Od kilku lat śledzę E3 i rozmaite konferencje, licząc przede wszystkim na zaskoczenia ze strony twórców gier i sprzętu. Szukam oszałamiającej oprawy audiowizualnej na niewidzianym wcześniej poziomie, wyczekiwanych powrotów kultowych serii czy postaci i interesujących pomysłów na rozruszanie co bardziej skostniałych gatunków. W tym roku mam powody, by wierzyć, że podczas wystawy czeka mnie kolejny rollercoaster emocji. Prawdopodobnie w Los Angeles pojawi się sporo nowych informacji na temat szykowanych przez Sony, Nintendo i Microsoft konsol – czy to w pełni nowych projektów, czy tylko ulepszonych edycji już obecnych. Sporo wokół nich niewiadomych, dużo plotek – liczę, że w czerwcu będzie już wiadomo dużo więcej na temat działań wszystkich trzech firm. Szczególnie, choć nigdy przesadnym fanem marki nie byłem, czekam na ogłoszenia od Nintendo, które zawsze potrafi zaskoczyć czymś innym niż tylko większą mocą obliczeniową swojego sprzętu.

Final Fantasy VII

Z gier czekam przede wszystkim na więcej szczegółów na temat remake’u Final Fantasy VII. Może doczekamy się jakichś fragmentów z gry, które pozwolą pozachwycać się znanymi miejscami w nowej oprawie, ale też ocenić wprowadzane przez autorów zmiany? Aktualnie sprawdzam też Red Dead Redemption, więc siłą rzeczy muszę wyczekiwać na rzekomo mający się pojawić na E3 sequel. Rockstar od lat nie zawiodło i wytaczając kolejne działo, znowu może namieszać na rynku. Do tego życzyłbym sobie czegoś więcej o niedawno zapowiedzianym Battlefieldzie, nowinek od Rocksteady i w sprawie Ni no Kuni 2 oraz jakiejś bomby od Sony. Będę też śledził co producenci i wydawcy z różnych rejonów świata będą mieli do zaproponowania w kwestii VR. Może pojawiają się jakieś projekty dedykowane rzeczywistości wirtualnej, które przyćmią nawet hity zmierzające na PS4/XOne’a czy PeCety?

Twitter

Facebook


Rasgul

Choćbym nie wiem jak próbował sobie to wmówić to muszę powiedzieć, że na tegoroczne E3, niestety, ale nie czekam wcale. Albo ujmę to nieco mniej drastycznie - z entuzjazmem nieporównywalnym do tego jak czekałem na E3 w latach ubiegłych. Większość najlepszych zapowiedzi wychodzi na świat jeszcze przed E3, a więksi dystrybutorzy często decydują się na ukazanie tytułu, bądź sprzętu na własnej imprezie lub w postaci innego obwieszczenia internetowego z większym rozmachem. Ale nie gadajmy o tym lepiej, bo tematem tej "Gropinii" nie jest debata o stanie targów branżowych, a tego co od E3 oczekujemy. Wychodzę z założenia, że jeśli podejdę do tej imprezy z lekkim przymrużeniem oka to twórcy uderzą we mnie z zaskoczenia czymś, co kompletnie powali mnie na kolana i sprawi, że mój portfel sam zacznie magicznie wyciągać się z mojej kieszeni, wypluwając z siebie przy okazji pieniądze.

Cyberpunk 2077

Na jakie gry zatem czekam? Głównie na niespodzianki. Może Star Wars 1313 wróci do żywych, rzucając na kolana jeszcze lepszą jakością? Albo może ni stąd, ni zowąd Devil May Cry 5? Liczę też na to, że nowe marki zgarną wszystkie oklaski, bo te które znamy i kochamy, powoli stają się zbyt wyeksploatowane. A poza tym? Pragnąłbym zobaczyć pierwsze fragmenty rozgrywki niedawno zapowiedzianych hiciorów. Battlefielda 1 nie będzie, bo EA na targach rzekomo ma się nie pojawić, stąd jak Brucevsky liczę na kilka pokazów remake'u Final Fantasy VII. Do tego dorzucę nowego Deus Eksa, Mafia III byłaby mile widziana, jakieś Kingdom Hearts III, Dishonored 2 ze swoim pokazem, a może Cyberpunk 2077? Producenci, rzucajcie we mnie tym co tam macie!


Moje obawy dotyczące E3 są głównie takie, że nic specjalnie na tej imprezie może mnie nie zaskoczyć. Wiem, że będzie sporo mało znaczących indyków, ale mam dziwne przeczucie, że żadna zapowiedź AAA nie zrzuci mi szczęki na podłogę. Nawet ujawnienie dwóch nowych konsol nie poprawi tego stanu rzeczy. Dlatego, jak już wspomniałem, liczę na te tajemnicze asy w rękawach wydawców. Niech wyjmą je teraz, albo przepadną na wieki!

Twitter

Facebook


Improbite

W sumie moja opinia w pewnym stopniu pokrywa się z tym, co napisał jeden z moich przedmówców Rasgul. Tegoroczne targi E3 nie mają niczego ciekawego do zaoferowania lub co by na chwilę przykułoby moją uwagę do nich.


Jednak z drugiej strony jestem ciekaw w jakiej formie twórcy zaprezentują swoje nowości oraz jakie materiały na temat swoich produktów zostaną nam udostępnione. Czy sprawią, że zgłodniejemy i będziemy chcieli najeść się nowościami? Niekoniecznie, przynajmniej w moim wypadku.

Dishonored 2

Na co więc czekam? Można powiedzieć, że na coś, co gdy zobaczę sprawi, że z moich ust wydobędzie się tylko jedno wielkie "Wooow" i pchnie mnie do tego by znów opróżnić swój portfel, który ostatnio odpoczywa sobie od wszelkiego rodzaju wydatków związanych z grami itd. Ucieszyłbym się widząc jakieś materiały z produkcji, które zostały ostatnio ujawnione. Typu: Dishonored 2, Mafia III, nowy Deus Ex na którego nie ukrywam czekam z niecierpliwością. Gdzieś wyczytałem, że ma się tam pojawić kilka produkcji indyków, które mogą coś zmienić, ale jednak to nie jest dla mnie na tyle mocny argument bym zmienił swoje podejście do tegorocznych E3.


Czemu jestem negatywnie, wręcz obojętnie nastawiony? W sumie tym, że nie ma zaskoczenia, nie ma czegoś nowego, czegoś, co dla nas jest no po prostu nowe. Patrząc po ostatnich zapowiedziach takiego dla przykładu Call of Duty to wszyscy zgodzimy się pewnie, że jest to jedno wielkie "meh". Niech te targi będą tego pozbawione i sprawią, że następnym razem będę na nie wyczekiwać, będzie to z popcornem i colą, jakbym szedł na dobry film na który czekałem latami.

Twitter

Facebook


Czarny Wilk
9 czerwca 2016 - 10:05