Patreon Patronite - wsparcie dla autorów - A Very Special Snowflake - 15 czerwca 2016

Patreon, Patronite - wsparcie dla autorów

Jakiś czas temu Krzysztof Gonciarz otworzył konto na Patronite i w ciągu 24 godzin ludzie mieli wpłacać mu prawie 20 tysięcy złotych miesięcznie. Dziś to już prawie 30 tysięcy złotych. O byciu patronem znów stało się głośno i niektórzy polscy autorzy poszli jego śladami. Z czym to się je?

Patreon

Jest to pierwsza strona crowdfundingowa tego typu, o której usłyszałem. Powstała w 2013 roku. Swoje konta zakładają tam między innymi muzycy, malarze i inni artyści, autorzy. Patreon umożliwia ich fanom wpłacanie jakiejś kwoty każdego miesiąca. W przypadku Patreona mogą to być jeszcze pieniądze wpłacane za każdy kolejny utwór czy projekt, w zależności od tego na co zdecydował się twórca.

Patronite

W gruncie rzeczy to co wyżej. Tylko że polskie.

   

Po co (dla autorów)?

Chociażby po to, aby otrzymać solidny budżet na swoją działalność. Z pieniędzmi swoich fanów możesz zrobić to co zechcesz, ale lepiej jest im coś obiecać w zamian. Właściwie przedstawiony pomysł może zarobić, a ty wówczas dobrą inwestycją stworzysz sobie przyszłość.

Po co (dla wspierających)?

Wspierając swojego ulubionego autora nie tylko go... wesprzesz i będziesz szczęśliwy, ale i dostaniesz coś za to dostaniesz. Przekraczanie progów z odpowiednią kwotą ogólną niesie za sobą obietnice do spełnienia, a progi, które przekraczasz indywidualnie kwotą na miesiąc, mogą pozwolić ci nawet na bezpośredni wpływ na działalność autora. No i autograf dostaniesz!

Crowdfunding dziś to wspaniała okazja dla każdego. Nie muszę chyba wspominać o Kickstarterze, który przyniósł nam między innymi Pillars of Eternity. A wspieranie naszych ulubionych twórców przyniesie nam czegoś więcej właśnie od nich. Wideo, muzyki, obrazów, czegokolwiek. Jeśli ktoś z was kojarzy na przykład arhn.eu poświęcone głównie grom wideo, to od dawna można ich wesprzeć na Patreonie. W tej chwili zarabiają 549 dolarów miesięcznie, dzięki 123 patronom. Takich autorów jest jeszcze mnóstwo. Nawet nie tylko autorów, bo możemy pomóc nawet niektórym osobom w działalności takiej jak ratowanie zwierząt w Australii. Być może chcesz poznać historię języka angielskiego? Do wyboru, do koloru.

Ale przejdźmy do tego, czego raczej wszyscy się tutaj spodziewali. Do Patronite.

O Patronite usłyszałem w momencie, kiedy Krzysiek zdecydował się poprosić o wsparcie, które naturalnie otrzymał w postaci prawie 30 tysięcy złotych miesięcznie. Później zdecydowało się na to paru innych polskich autorów z YouTube. Między innymi Tomasz Drabik znany jako quaz, obecnie otrzymuje już 6 tysięcy miesięcznie. Poświęcę mu jednak jeszcze parę linijek tekstu, bo quaz zdecydował się rzucić pracę grafika w drukarni, by móc zająć się swoim kanałem. Jednym z progów na jego Patronite jest 2 tysiące złotych miesięcznie, podpisane jako... koszty pracy i życia. Sami oceńcie. Na konto w tym serwisie zdecydował się także... Remigiusz Maciaszek, znany także jako Rock i do tej chwili uzbierał... tylko 425 zł miesięcznie, gdzie najwyższym progiem (to jest 15 tysięcy złotych) są stypendia dla młodych twórców.

I z każdym dniem pewnie coraz więcej autorów zdecyduje się na taki lub podobny krok, żeby skorzystać z crowdfundingu. Jednym się uda, drugim nie. Ale co wy o tym sądzicie? Rzucanie pracy jest odważną decyzją czy bardziej głupią? Czy każdy powinien prosić o pieniądze?

A Very Special Snowflake
15 czerwca 2016 - 16:17