Recenzja Ether One - czekamy na oby lepsze Ether Two - A Very Special Snowflake - 24 sierpnia 2016

Recenzja Ether One - czekamy na oby lepsze Ether Two

 

60

White Paper Games to świeżutkie studio, które debiutuje właśnie recenzowanym tytułem – Ether One. Jest to przygodówka w ciekawej stylistyce, której głównym wątkiem fabularnym są choroby psychiczne – a w zasadzie ich leczenie. Spokojnie, to wciąż tylko przygodówka, nie horror, ale ma swoją własną zachowaną atmosferę. Czy w obliczu tylu gier przygodowych ta gra jest warta sprawdzenia? Niewykluczone. Ale nic się nie stanie, jeśli ją ominiecie. Ether One okazuje się być przygodówką, jakich wiele.

 

Lądujemy w Ether One i patrzymy oczami postaci. Kogo? Kogoś kto w świecie gry nazywa się Rekonstruktorem, kogoś, kto ma zdolność wchodzenia w świadomość swoich pacjentów. Fabuła rozwija skrzydła w momencie, kiedy nasz bohater wchodzi do umysłu jednej z osób, aby ją wyleczyć z choroby psychicznej. Okazuje się, że tracimy poczucie wszystkiego, nawet własnej tożsamości i w tym właśnie momencie wkraczamy do gry i próbujemy powrócić do własnego zdrowia psychicznego.

 

Czyli jest to klasyczny motyw, w którym wiemy jak najmniej, a dowiadujemy się z postępem rozgrywki. Nic nowego. I choć fabuła wydaje się interesująca, to niestety została sprowadzona do innych znanych już rozwiązań, czyli poszukiwania przedmiotów, które nam pomogą – w tym przypadku artefaktów. Ether One miało szansę na coś świeżego, a na pewno emocjonalnego (bo jak zwykle dowiadujemy się przewrotnej prawdy) i czuć, że włożono w to wiele pracy, ale przy okazji niestety zgubiono na którymś etapie serce.

 

 

Więc niestety Ether One fabularnie zawodzi, ale nie jest z tym najgorzej. To co jednak należy pochwalić to interesującą oprawę graficzną, przypominającą takie komiksowe tytuły jak Borderlands czy historie od Telltale Games. Podobnie z oprawą audio. To byłby strzał w dziesiątkę, gdyby towarzyszyło to rzeczywiście ujmującej, dobrze przedstawionej historii. Szkoda więc, że taki element jak ten musi się zmarnować, ale wśród nas na pewno znajdą się tacy, którzy dzięki temu nabiorą innej wizji na ten tytuł.

 

Lokacje są wykonane właściwie, w zasadzie – i to zupełnie nie przesadzając – niesamowicie dobrze. Nie nudzą, różnią się między sobą i dzięki oprawie graficznej cała atmosfera zachęca nas do ich eksploracji. Zagadki w tych lokacjach jednak to taka wielka niewiadoma, gra nie podaje żadnych wskazówek, przez co chcę powiedzieć, że zagadki są dla nas niezrozumiałe. Więcej rozwiązań przynosi nam przypadek, szczęście aniżeli logika. A szkoda. Część z nich naprawdę wydawała się interesująca, chociaż przez moment. Przez ten moment, w którym nie występowały żadne błędy, bugi i glitche, bo w tej grze są dosyć częste.

 

 

Gra została niestety zrealizowana tak sobie, ale może i znajdzie swoich zwolenników. Może Ether Two będzie bardziej dopracowane, Ether One jednak nie jest niczym ciekawym, nawet mimo tego że włożono w tę grę jakieś starania. Te okazały się zupełnie niewystarczające, aby wynieść z gry cokolwiek godnego zapamiętania. Mimo to za mniejsze pieniądze nie zaszkodzi spróbować, może ktoś się przekona do tego tytułu.

A Very Special Snowflake
24 sierpnia 2016 - 20:03