Filmy na gameplay.pl

Miszmasz miesiąca - Styczeń

10/10 - czyli najlepsze produkcje filmowe - część 1/3

ShowMax – co ma do zaoferowania konkurent Netflixa?

Pominięci i zapomniani, czyli garść horrorów z ostatnich miesięcy

Filmy, które miały najwięcej widzów w 2013 roku

Top Ten! - Najlepsze seriale wszech czasów!

Kosmiczni śmieciarze z Netfliksa - recenzja filmu Space Sweepers

Netflix bez oporów realizuje plan oferowania w każdy weekend (i nie tylko) zacnych filmowych premier z dopiskiem "original movie". Tydzień temu na platformę wleciała kosmiczna śmieciarka rodem z Korei Południowej obiecując kolorową, efektowną zabawę, która z powodzeniem odnalazłaby się na kinowym ekranie. Space Sweepers to film niezwykle rzetelny, spójny, dający frajdę. Mała uczta dla widzów głodnych prostych opowieści sci-fi.

Koreańskim filmowcom za 20 milionów dolarów udało się stworzyć obraz wyglądający na dużo droższy i może dlatego po stronie scenariusza zabrakło nieco mocy na stworzenie czegoś naprawdę wyjątkowego. Na szczęście Space Sweepers wszystko to, co robi, robi dobrze, a niedociągnięcia nie przeszkadzają w zabawie.

czytaj dalejfsm
14 lutego 2021 - 15:11

Wąsaty Elijah Wood to bestia - recenzja filmu Chodź do tatusia

Wiedzieliście, że Elijah Wood od dekady zarządza producencką firmą SpectreVision, która stawia głównie na niezależne horrory? Ja dowiedziałem się dopiero teraz szukając odpowiedniego "informacyjnego tła" do recenzji filmu Come to Daddy. Elijah Wood po ogromnym sukcesie Władcy pierścieni przerzucił się na projekty o dużo mniejszym kalibrze, z czego spora część to niewielkie, krwawe filmy. Ten omawiany w tej recenzji obraz co prawda nie został wyprodukowany przez Wooda, ale pięknie wpisuje się w klimat niepokojących, dziwnych filmów raczej dla dorosłego widza.

Norval ma wąsy i jest dziwnie obcięty. Norval to hipster, spójrzcie na jego kapelusz i asymetryczną bluzę. Norval dostał list od ojca, którego ostatni raz widział 30 lat temu. Norval jedzie więc gdzieś w malowniczą głuszę, do pięknego domku ("wygląda jak UFO z lat 60-tych"), by porozmawiać z ojcem i dowiedzieć się, o co chodzi. Wydaje się więc, że Chodź do tatusia będzie opowieścią o łataniu zerwanych relacji, w której strach będzie raczej egzystencjalny.

czytaj dalejfsm
18 stycznia 2021 - 16:58

Filmowo-serialowe podsumowanie roku 2020

Muzyczne podsumowanie mojego autorstwa dostaliście przed świętami, zapraszam zatem na podsumowanie filmowe. Bo tak każe tradycja. Oczywiście z racji nienormalności roku 2020 to podsumowanie musi być nieco inne, bo na dobrą sprawę swobodne chodzenie do kina skończyło się na początku marca, potem albo kino domowe, albo maseczki.

Zatem w tym roku do zwykłej listy najlepszych filmów dodam też listę seriali. Z przyczyn oczywistych filmy pochodzą zarówno z dystrybucji kinowej, jak i VOD. Ograniczyłem się do 10 najlepszych pozycji w każdej kategorii, ale nie byłbym sobą, gdybym nie dorzucił czegoś w nawiasie. Kolejność nie ma większego znaczenia, ale wniosek może być taki - nie był to najlepszy rok dla filmów, zaś całkiem niezły dla seriali. Zapraszam!

czytaj dalejfsm
4 stycznia 2021 - 11:45

Czyj to dom? / His House - recenzja oryginalnego horroru na Netfliksie

Mamy grudzień, jest po mikołajkach, świąteczny klimat czuć coraz wyraźniej. Zburzmy więc dobre samopoczucie oglądając straszny film. Czyj to dom? zadebiutował na platformie streamingowej w adekwatnym czasie, w Halloween. Netflix jednak woli promować rzeczy, które mają większe szanse na bycie hitami, do perełek trzeba się więc dokopać. Dokopałem się dopiero teraz. Ten film, choć do ideału sporo brakuje, jest bardzo ciekawym dodatkiem do listy dobrych produkcji ostatnich lat.

His House jest debiutem Remiego Weekesa, a swą oryginalność czerpie z afrykańskiego folkloru. Para uchodźców z Południowego Sudanu dociera do Wielkiej Brytanii, by rozpocząć nowe życie w Londynie. Mimo pełnej trwogi przeprawy mogą uznać się za szczęściarzy - dostają zasiłek, azyl i dom na przedmieściach stolicy. Coś jednak nie chce, by zadomowili się właśnie tu...

czytaj dalejfsm
8 grudnia 2020 - 10:59

Jedna z najlepszych ekranizacji gier - recenzja filmu o Sonicu

Tytuł tekstu mówi wszystko, co powinniście wiedzieć. Sonic. Szybki jak błyskawica to produkcja, która nie miała łatwego startu, ale do mety dojechała na pierwszym miejscu. Do kina na Sonica się nie wybrałem, ale produkcja trafiła niedawno do HBO Go, więc chętnie zamieniłem salon w kino i przekonałem się, że ponaddźwiękowy jeż to niezwykle wdzięczny bohater zaskakująco udanego filmu dla widza niemal w każdym wieku.

Film o Sonicu był w produkcji od 2013 roku, ale dopiero pod koniec zeszłego roku projekt ten stał się ciałem. Pokracznym, humanoidalnym ciałem z małymi oczkami, które wywołało internetową burzę i wymusiło na twórcach poprawienie projektu głównego bohatera. Nowy Sonic bardziej przypomina tego z gry, ale pierwsze wrażenie było takie sobie. Więc porażka? Na szczęście nie, z kilku powodów.

czytaj dalejfsm
19 listopada 2020 - 15:28

Amazon próbuje straszyć - recenzja filmu Nokturn

Wytwórnia Blumhouse zdominowała rynek pełnometrażowych horrorów - od lat produkują uznane przez widzów i często również krytyków produkcje, które świetnie zarabiają (serie Naznaczony i Noc oczyszczenia, Uciekaj, Split czy Niewidzialny człowiek). Ta marka u fanów horrorów wywołuje pozytywne skojarzenia, więc gdy Amazon użyczył swojej platformy by zaprezentować antologię strasznych filmów Welcome to Blumhouse, zaciekawiłem się tematem. W październiku widzowie dostali cztery półtoragodzinne produkcje "z dreszczykiem", w przyszłym roku pojawią się kolejne cztery. Szybkie przeklikanie kilku stron kazało sądzić, że film Nokturn jest najlepszą propozycją. Jeśli tak jest w istocie, to chyba na pozostałe trzy nie ma co tracić czasu.

czytaj dalejfsm
9 listopada 2020 - 14:27

Kolejny film o Boracie - recenzja

Borat, kazachski reporter telewizyjny, był lata temu częstym gościem programu Da Ali G Show, w którym Sacha Baron Cohen wcielał się w cudownie tępego wcale-nie-czarnego prawie-rapera i robił sobie niezłe jaja. Borat to oczywiście również Sacha Baron Cohen i - podobnie jak Ali G - także on doczekał się swojego filmu komediowego, który w 2006 roku rozbił bank i szybko stał się kultowy w pewnych kręgach. 14 lat później dostaliśmy kontynuację, której nikt się nie spodziewał. Borat Subsequent MovieFilm (czy też Kolejny film o Boracie, jak twierdzi polskojęzyczna aplikacja Amazon Prime Video) w piątek zadebiutował w streamingu. I co?

I solidny jest to film, zabawny, bardzo mocno związany z obecnymi czasami (nie bez powodu premiera wyprzedziła rychłe prezydenckie wybory w USA), ale jednocześnie nieco inny od poprzednika i przez to może niektórym nie przypaść do gustu. Oczywiście grubą kreską oddzielam tu widzów, którzy krzywią się na myśl o seksistowskich żartach albo wykorzystaniu krwi menstruacyjnej do gagu. Borat nie jest dla nich i oni na pewno o tym wiedzą.

czytaj dalejfsm
26 października 2020 - 14:07

Recenzja filmu Enola Holmes - miła przygoda, ale...

Już od dłuższego czasu nie jestem nastoletnią dziewczynką, ale gdybym był, to nowa propozycja Netflixa - film Enola Holmes - prawdopodobnie stałby się jedną z moich ulubionych produkcji roku. Tymczasem debiutujący w fabule reżyser Harry Bradbeer, dzięki świetnej obsadzie, dostarczył przyjemną familijną rozrywkę stawiającą na pierwszym miejscu płeć piękną. Bo takie są czasy i już.

Enola Holmes jest ekranizacją powieści Nancy Springer i wydawałoby się, że dzięki książkowemu rodowodowi oraz niezwykle istotnemu powiązaniu ze słynnym Sherlockiem, film ten będzie miał ciekawą intrygę, trzymająca w napięciu do samego końca. Tak się niestety nie stało i jest to największa wada tej produkcji - jak na kryminał przygodowy jest tu bardzo mało zwrotów akcji, intryg i tajemnic. Ot, dwuwątkowa historia poszukiwania zaginionych osób, pozbawiona jakichkolwiek cech charakterystycznych. Dobrze więc, że wszystko inne wyszło lepiej.

czytaj dalejfsm
24 września 2020 - 19:08

Recenzja filmu Amerykanin w marynacie. HBO bawi się w Netflix

Skąd taki tytuł recenzji? HBO jest znane z tego, że posiada solidne portfolio oryginalnych seriali i niewiele filmów wyprodukowanych pod własna banderą. Amerykanin w marynacie, technicznie rzecz biorąc komedia z Sethem Rogenem, to "HBO Max Original Movie" stworzony jako jedna z pierwszych produkcji na nową platformę streamingową. Film z z niezrealizowanym potencjałem, wybitnie średni, ale za to ze znaną twarzą w głównej roli. Wypisz, wymaluj, jak na Netfliksie.

Amerykanin w marynacie jest ekranizacją bardzo fajnego opowiadania Sell Out autorstwa Simona Richa (tekst można przeczytać za darmo na stronie New Yorkera), a adaptacji dokonał sam pisarz. No i trochę popsuł, choć uwspółcześnienie mającej 7 lat istrii wyszło mu nieźle. Ale po kolei. Seth Rogen gra Herschela Greenbauma, ambitnego Żyda z początku XX wieku, który pragnie uczynić swoją rodzinę najsilniejszą w całym USA. Na razie jednak pracuje w fabryce pikli jako szczurogniot. Absurdalny wypadek sprawia, że ów dżentelmen zostaje zamarynowany na 100 lat. Seth Rogen gra Bena Greenbauma, prawnuka Herschela, który daleki jest od bycia najpotężniejszym Żydem w USA. I co dalej?

czytaj dalejfsm
3 września 2020 - 20:04

Najlepszy film Christophera Nolana? - recenzja Tenet

W jednej ze scen miła pani naukowiec tłumaczy głównemu bohaterowi zasadę inwersji czasowej słowami “tego nie można omówić, to trzeba poczuć”. To również idealne odzwierciedlenie tego, co sobą reprezentuje Tenet - jeżeli poczujesz główny motyw manipulacji czasem, z pewnością docenisz tuzin innych rzeczy. W filmie Nolana cofanie czasu jest kluczowe dla wielu wydarzeń, ale ja takiego luksusu nie mam. Będzie więc konkretnie i na temat, czyli…

Tenet%20recenzja%20filmu

Tenet ogólnie nawet mi się podobał, choć to obraz o zaiste falującej formie (o tej wspomnę niżej). Jest w nim również przemycona spora miłość do szpiegowskich klasyków z Bondem - przepych związany z lokacjami, piękna kobieta, dzielny główny Protagonista (wielka litera użyta nie bez powodu), strzelaniny, pościgi i walka o pokój na świecie. Można stwierdzić, że twórca trylogii o Batmanie poszedł na całość i zrobił “swojego Bonda”. Będzie w tym sporo racji, jednak nie byłby sobą, gdyby nie ufał w bezkompromisowy sposób autorskiej wizji. A ta nie pozwoliła mu na nakręcenie zwykłego kina akcji. Tenet jest więc prosty, ale jednocześnie zdrowo pokręcony i nie brakuje mu realizacyjnego kopa oraz unikalnej inscenizacji.

czytaj dalejeJay
28 sierpnia 2020 - 22:06
nowsze postystarsze posty