„Mroczna wieża” z Idrisem Elbą i Matthew McConaughey’em to film zbyt szablonowy, zbyt nieciekawy inscenizacyjnie i zbyt nijaki, by zadowolić fanów Stephena Kinga, tudzież po prostu kinomanów żądnych ciekawego kina fantasy.
Gdy ogłoszono, że powstanie filmowa adaptacja „Mrocznej wieży”, jednego z najsłynniejszych dzieł Stephena Kinga, wielu zaczęło obgryzać paznokcie z niecierpliwości, a równie wielu zaczęło drżeć w obawie o to, czy ukochana powieściowa saga nie zatraci klimatu przeniesiona na ekran kinowy. Skompilowanie obszernej i wielowątkowej opowieści o Rolandzie, ostatnim członku zakonu rewolwerowców do rozmiarów jednego filmu, wydawało się zadaniem karkołomnym i niestety przerosło twórców.
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej