Mimo tego, że najprostsze skojarzenia bywają krzywdzące, to ta krótka recenzja zacznie się właśnie od czegoś takiego. Pralnia to krótszy, prostszy i gorszy Big Short. Zapewne pamiętacie niespodziewany hit w reżyserii Adama McKaya ze Stevem Carellem, Christianem Bale'em, Ryanem Goslingiem i Bradem Pittem. Twórcy w dynamiczny, efektowny i śmieszno-przerażający sposób rozprawili się w tym filmie ze światowym kryzysem finansowym z 2008 roku.
Pralnia idzie podobnym torem - podstawą dla scenariusza są prawdzie wydarzenia (tzw. kwity z Panamy, ujawniające istnienie tysięcy firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, które były powiązane z jedną panamską kancelarią prawniczą), obsada jest równie efektowna, a na reżyserskim stołku siedzi podobnej klasy profesjonalista, Steven Soderbergh, znany m.in. z Ocean's 11, Erin Brokovich i Magic Mike. I wszystko tu jest ok, ale pod każdym względem trochę gorzej niż w Big Short.
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej