Wytwórnia Blumhouse zdominowała rynek pełnometrażowych horrorów - od lat produkują uznane przez widzów i często również krytyków produkcje, które świetnie zarabiają (serie Naznaczony i Noc oczyszczenia, Uciekaj, Split czy Niewidzialny człowiek). Ta marka u fanów horrorów wywołuje pozytywne skojarzenia, więc gdy Amazon użyczył swojej platformy by zaprezentować antologię strasznych filmów Welcome to Blumhouse, zaciekawiłem się tematem. W październiku widzowie dostali cztery półtoragodzinne produkcje "z dreszczykiem", w przyszłym roku pojawią się kolejne cztery. Szybkie przeklikanie kilku stron kazało sądzić, że film Nokturn jest najlepszą propozycją. Jeśli tak jest w istocie, to chyba na pozostałe trzy nie ma co tracić czasu.
Kolejna porcja mocy nadprzyrodzonych, walki dobra i zła, widowiskowej akcji, walczących popleczników kościoła, demonów, dobrego humoru i szczypty elementów echii. Czyli nic innego jak kolejne tomy znanej i lubianej serii Ao No Exorcist.
Jednym z wielu elementów, które ukształtowały moje dzieciństwo, było kino kopane. Wychowałem się na filmach o obijaniu twarzy. Pewnie kasety VHS z klasykami z Hongkongu miały wpływ na moje zainteresowanie Azją i kulturą tamtejszych krajów. Z tego powodu darzę sympatią wszelkiej maści chodzone bijatyki. Spędzałem z nimi masę czasu w salonach arcade i do dzisiaj lubię pograć zarówno w starsze, jak i nowsze gry tego typu. Najnowszy tytuł, w jaki przyszło mi zagrać w pewien sposób łączy w sobie oba młodzieńcze zamiłowania. Czy Cobra Kai: The Karate Kid Saga Continues to dobra lekcja sztuki walki, czy może kopniak w twarz?
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej