Blizzard na gameplay.pl

Blizzard gotów na film StarCraft, ale tylko z Cameronem

Blizzard idzie powoli na dno?

Opowieść o Marinie Szczwanym Lisie

Już tuż, tuż nowy dodatek do Hearthstona, bo 8 grudnia.

Dostałem 7 legend w 49 pakietach z Rycerzy Mroźnego Tronu. Jak tu się nie pochwalić?

Jeśli kochasz serię gier Diablo, to mam dla Ciebie idealną książkę.

Fałszywe zaproszenia do beta testów World of Warcraft: Cataclysm, jak zabezpieczyć WoWa

Złodzieje kont, rozsyłają e-mailem do potencjalnych graczy w WoWa fałszywe zaproszenia do uczestnictwa w beta testach nadchodzącego dodatku. Wiem, wiem że wiecie o tym i że nikt się nie daje na to nabrać. Do wczoraj przynajmniej tak myślałem ... A więc moi drodzy czytelnicy:

Nie wierzcie w żadne informacje które dostaniecie mailem. Adres nadawcy można w bardzo prosty sposób sfałszować tak aby w polu "od" w waszym kliencie pocztowym pojawił się cokolwiek co nadawca uzna za wystarczająco wiarygodne.

Jeżeli w wiadomości znajdują się linki nie klikajcie na nie pod żadnym pozorem. Jeszcze łatwiej jest bowiem pod znajomo wyglądający tekst podstawić fałszywy adres prowadzący na stronę która wyłudzi wasz login i hasło.

czytaj dalejSoulcatcher
6 sierpnia 2010 - 01:20

You must construct additional Pylons!

kwiść ocenia: StarCraft II: Wings of Liberty
95

Pierwszy wpis chciałbym rozpocząć od przyznania się do winy: jeszcze kilka miesięcy temu miałem Starcrafta II głęboko w d***! Nie wchodziłem na oficjalną stronę gry, nie szukałem kluczy do bety na Allegro, a gdy mogłem takowy zdobyć za darmo od znajomego, wolałem grać w Torchlighta. Wtedy Blizzard postanowił działać i sam przysłał mi maila z zaproszeniem (zaznaczyłem kiedyś jakąś opcje na koncie Battle.net). Nieśpieszenie, bez większego zainteresowania ściągnąłem klienta, a potem… prawie oblałem przez to sesje.

Tak to już jest z grami Blizzarda. Jak nas chwycą w swoje macki to uwolnienie się z ich objęć zajmuje najczęściej kilka lat.  I jak tu recenzować taki produkt? Z jednej strony trzeba być rzetelnym redaktorem, wytykać błędy i niedociągnięcia, a z drugiej człowiek od razu chciałby wystawić 10/10 i wracać do Azeroth, Sanktuarium czy sektora Koprulu. Od premiery Starcrafta II minęło już jednak sporo czasu, więc postanowiłem napisać skromną reckę. Trwało to niestety trochę czasu, bo jak tu nie robić „krótkich” przerw na „jeden” meczyk.

czytaj dalejkwiść
5 sierpnia 2010 - 13:02

Nie potrzeba nam Starcrafta II

Od kilku dni Starcraft II jest na ustach wszystkich graczy. No prawie, bo udziału w celebrowaniu premiery gry nie biorą chyba tylko prawdziwi hejterzy Blizzarda, a tych wcale nie jest tak mało. Albo ci, którzy wydanie dwóch stówek (albo i nawet czterech w przypadku zakupu Edycji Kolekcjonerskiej) traktują jako głupotę. I wcale im się nie dziwię. Jeżeli Blizzard dwa kolejne dodatki wyda również w tak ekskluzywnej formie, to najzagorzalsi fani za jedną grę składającą się z trzech części zapłacą zapewne około 1200 złotych. To zupełnie nowe doświadczenie.

Ale nie o tym chciałem napisać. Mam za sobą kilka misji i nieodparte wrażenie, że Blizzard tym razem "zgapiał" co najmniej z kilku innych serii. Mamy więc oldschoolowy rdzeń rozgrywki, czyli misje. Pomimo tego, że trudno nazwać je nawet ewolucją w stosunku do jedynki (gra ma się sprzedać i spowodować, że Koreańczycy zapomną o prokreacji), to jednak unosi się nad nimi i nad systemem rozwoju jednostek duch Warhammera 40,000: Dawn of War II. Do tego dochodzą scenki rodzajowe na pokładzie Hyperiona będące czymś pomiędzy spacerkiem po decku w Wing Commanderze a Mass Effect 2. Czepiam się tutaj głównie tego drugiego tytułu, bo Blizz poszedł tak daleko w jego interpretowaniu, że podobnie jak tam, każda z postaci posiada jakąś tejemnicę, którą chętnie wyjawi Jimowi R.

O jakości samej rozgrywki się nie wypowiadam, bo jak mawiają starzy Indianie, g... widziałem, g... wiem. Ale przejście kilku misji w Starcrafcie II skłoniło mnie do odkurzenia Dawn of War II. A to chyba o czymś świadczy.

czytaj dalejg40st
29 lipca 2010 - 09:41
nowsze posty