Śmiało mogę powiedzieć, że Bernard Minier jest moim ulubionym autorem kryminałów. Zachwycałam się już trzykrotnie, podążając wraz z komendantem Martinem Servazem za tropami zbrodni w malowniczych okolicach Tuluzy. Bielszy odcień śmierci, Krąg, Nie gaś światła stoją w czołówce doskonałych kryminałów. W zeszłym roku mojej uwadze umknęła kolejna powieść Francuza, nie związana z serią o komendancie Servazie. Paskudna historia zaskoczyła mnie od pierwszych stron. Autor bowiem nie tylko porzucił znanych nam bohaterów, ale i rodzimą Francję!
10 lipca 1973 roku w Pradze rozpędzona ciężarówka wjeżdża w tłum ludzi, czekających na przystanku tramwajowym. Za kierownicą siedzi dwudziestodwuletnia, drobna dziewczyna – spokojna, opanowana. Na miejscu giną trzy osoby, w ciągu kilku następnych miesięcy, w wyniku poniesionych obrażeń, umrze jeszcze pięć. Nieszczęśliwy wypadek? Zasłabnięcie? Utrata kontroli nad pojazdem? Wpływ alkoholu lub narkotyków? Nie. To była zemsta na społeczeństwie.
Roman Cílek odświeża w swoim reportażu historię Olgi Hepnarovej, dziewczyny, która jako ostatnia kobieta w historii Czechosłowacji została skazana na karę śmierci. W Ja, Olga Hepnarová stara się rzetelnie odtworzyć życie dziewczyny w sposób neutralny – ani jej nie usprawiedliwiając, ani nie osądzając. Kreśli jednak skomplikowany rys, który podejrzewam w każdym czytelniku wzbudzi zgoła inne emocje.
Londyn opętany przez duchy, demony i zombie coraz bardziej mi się podoba. Nie z powodu tego, że jestem już po trzecim tomie przygód Feliksa Castora i wsiąkłem w historię oraz bohaterów, ale z powodu kolejnej tajemniczej zagadki. Mike Carey nie oszczędza nas i serwuje nam kolejny miszmasz, w i tak wystarczająco pokręconym świecie. Zapraszam na Inny Regał, gdzie opowiem o książce pod tytułem Przebierańcy.
Patrick deWitt wzbudził moją sympatię kilka tygodni temu, gdy sięgnęłam po Braci Sisters. Ucieszyło mnie, że w sprzedaży ma się pojawić kolejna jego powieść o wdzięcznym tytule – Podmajordomus Minor (major-minor <3). Tym razem kanadyjski pisarz zabiera nas w fikcyjne miejsce, które można określić alternatywną Europą z XIX wieku. A jak dobrze wiemy ze szkoły – to czas romantyzmu, bohaterów miotanych silnymi skrajnymi emocjami, obrazów Caspara Davida Friedricha (do których mam szczególną słabość). Tę malowniczą podstawę deWitt wykorzystał bardzo przewrotnie i jeśli sądzicie, że Podmajordomus Minor to kolejne Cierpienia młodego Wertera – nic bardziej mylnego!
Po skończeniu siódmego tomu i całej sagi o przygodach Wiedźmina Geralta z Rivii, która pomimo rozmachu i fantastycznej opowieści, niestety nie porwała mnie tak bardzo, jakbym tego chciał, Andrzej Sapkowski zapowiedział, że nie ma zamiaru wracać do świata, który stworzył. Pisarz stwierdził, że nie napisze kolejnej książki o białowłosym pogromcy potworów. Życie jednak weryfikuje wszystko i na horyzoncie pojawiła się książka pt. Sezon Burz. Właśnie skończyłem ją czytać i muszę przyznać na początku, że podszedłem do niej bardzo sceptycznie i z dystansem. Wszystko spowodowane jest tym, że wolę bardziej opowiadania o Wiedźminie (dwa pierwsze tomy) niż pięciotomową sagę. A tutaj miałem dostać jedną długą opowieść składającą się na jedną spójną książkę. Zapowiadała się tragedia. Zapraszam na Inny Regał, gdzie opowiem o najnowszej przygodzie Geralta z Rivii.
Zanim pojawiła się książka StarCraft II: Punkt Krytyczny autorki Christie Golden, inna powieść z uniwersum StarCraft była moją ulubioną. W sumie nadal trzyma się ona w czołówce, pomimo kilkunastu lat na karku i ciągłego braku trendu na czytanie książek o grach. Zapraszam na Biblioteczkę Gracza, gdzie opowiem o ostatniej książce kosmicznej trylogii wydanej przez wydawnictwo ISA, jaką jest Nim Zapadnie Ciemność (Speed of Darkness) i pierwszej opowieści z serii StarCraft, która uwiązała mnie na stałe do kosmicznych historii.
Pisząc pierwszy tekst do Biblioteczki Gracza, nie spodziewałem się, że kącik mi się tak rozrośnie. Wraz ze zgłębianiem Internetu, moja półka powiększyła się o nowe tytuły powiązane z grami. Przez ostatnią dekadę powstało tyle pozycji, że czytający fani gier (użyłem liczby mnogiej, gdyż uważam, że gdzieś tam jesteście) mają co czytać. A tym bardziej nie spodziewałem się, że większość przetłumaczonych książek na język polski będzie pochodziło w materiału źródłowego Blizzard Entertainment. Zapraszam na kolejną recenzję opisującą świat Sanktuarium, ale 3000 lat przed wydarzeniami z pierwszego Diablo. Przed Wami księga pierwsza Wojny Grzechu pt. Prawo Krwi (Birthright).
Muszę przyznać się bez bicia, że uniwersum StarCraft pochłonęło mnie — ponownie — bez reszty. Ostatni dodatek Starcraft II: Legacy of the Void oraz nowa kampania opowiadająca losy Novy na powrót zachęciły mnie i zwerbowały do jednej z trzech armii w nieustającym kosmicznym konflikcie. W związku z tym postanowiłem nadrobić zaległy materiał z pierwszej gry. Tym razem Biblioteczka Gracza przenosi nas do świata oryginalnego StarCrafta, a to za sprawą książki StarCraft: W Cieniu Xel'Nagi. Nie bójcie się wkroczyć do kosmicznej świątyni.
Zaczęło się. Blizzard Entertainment podbija kinowe sale. Wszystko za sprawą filmu Warcraft: Początek, który ukaże się 10 czerwca w Polsce (na świecie puszczany od 26 maja). Blizzard nie byłby sobą, gdyby nie dał fanom czegoś dodatkowego. W tym wypadku jest to książka, która jest wprowadzeniem do ekranizacji. Czy Warcraft: Durotan napisany przez Christie Golden zachęci zwykłych, niezwiązanych z grami ludzi do obejrzenia filmu, a fanów do ponownego odwiedzenia świata Warcrafta? Tego dowiecie się z najnowszej Biblioteczki Gracza, gdzie opowiem o Warcraft: Durotan.
Jeśli graliście w StarCraft II: Wings of Liberty, to kto z Was nie polubił duetu Jim Raynor oraz Tychus Findlay? Komu nie podobały się ich potyczki słowne oraz nieustanne wspominki o starych czasach? Niejednokrotnie zastanawiałem się podczas kampanii, o czym oni pie… rozmawiają. I wreszcie nadszedł czas, by tę wiedzę posiąść, a to za sprawą najnowszej książki z uniwersum StarCraft. Zapraszam na Biblioteczkę Gracza i Diabelski Dług (Devils' Due).